Autor |
Wiadomość |
|
Dawid
Eugene
Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Sob 13:21, 03 Lis 2007 Temat postu: 10 zespołów życia |
|
|
Skoro jest temat "10 płyt życia" to myślę, że warto utworzyć taki, jak właśnie ten. Tym bardziej, że łatwiej (według mnie) wskazać ulubione zespoły niż albumy.
Gdybym ja miał wymienić, to na tą chwilę wygląda to tak:
Pink Floyd
King Crimson
Led Zeppelin
Nine Inch Nails
Genesis
Porcupine Tree
Radiohead
Tori Amos
Reszta odstaje od tej ósemki.
Ostatnio zmieniony przez Dawid dnia Pią 16:28, 09 Lis 2007, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Tarken
The Hero's Return
Dołączył: 31 Paź 2007
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Góra Tabor
|
Wysłany: Sob 14:08, 03 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Pink Floyd
Led Zeppelin
Deep Purple
Iron Maiden
Black Sabbath
Dream Theater
Porcupine Tree
Soundgarden
Pearl Jam
Na 10 miejsce jest tak wielu kandydatów, że powstrzymam się od wpisywania jakiejkolwiek nazwy. Chociaż, chyba Dżem jest najbardziej prawdopodobnym kandydatem.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szalony Gronostay
Fearless
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 3033
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Sob 15:35, 03 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Na pewno ta szóstka (chronologicznie, patrząc na debiut):
Pink Floyd
King Crimson
Black Sabbath
Celtic Frost
Therion
Ulver
Wszystkie łączy to samo - wizjonerstwo, oryginalność i niepowtarzalny klimat - czyli to, czego szukam w muzyce. A poza tym, to zależy od dnia - może Marillion (rybny, rzecz jasna), może Art Zoyd, Danzig, Acid Mothers Temple, może Ayreon, Deep Purple, Savatage... Univers Zero, VdGG, Sleepytime Gorilla Museum czy masa innych... Kto to wie Ta szóstka jest stała w każdym razie.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
tomek
Seamus
Dołączył: 20 Paź 2007
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sanok
|
Wysłany: Sob 15:37, 03 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Ciężko ciężko. Ale chyba
Radiohead
Tool
Fantomas
Pink Floyd
Nine Inch Nails
Myslovitz
Godspeed You! Black Emperor
Isis
The Mars Volta
Depeche Mode
Pewnie by tak było, choć do końca pewny nie jestem.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
jaclaw
Moderator
Dołączył: 17 Wrz 2005
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Menelolandia
|
Wysłany: Sob 16:06, 03 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
TANGERINE DREAM - głównie za koncerty lat 70
Pink Floyd - prawie za wszystko
Klaus Schulze - prawie za wszystko
Black Sabbath - za pierwsze 7 płyt
Deep Purple - prawie za wszystko
Led Zeppelin - za te najsłynniejsze kawałki
King Crimson - za pierwsze płyty
Jimi Hendrix - prawie za wszystko
Iron Butterfly - za ...in a gada da vida..
Budgie - za pierwsze płyty
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raziel
Pink
Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Sob 16:22, 03 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
niezły podpis jacławie (dopiero teraz zauważyłem)
10...ciężko.
ciężko mi to stopniować, czy lepszy jest dla mnie Soft Cell którego miło mi się słucha na co dzień, czy też Coil, którego włączam rzadko i odpływam? nie wiem.
Nine Inch Nails
Skinny Puppy
Pink Floyd
dalej może już bez stopniowania:
Soft Cell
Coil
Throbbing Gristle
Laibach
KMFDM
Einsturzende Neubauten
Current 93
nie jestem do tej listy przekonany, ale na dzień dzisiejszy chyba by tak to wyglądało. za parę miesiący pewnie się to sporo zmieni.
inna sprawa, gdybym miał wybierać 10 zespołów, których najwięcej w życiu słuchałem, którym się już znudziłem albo zmienił mi się gust. wtedy znalzłoby się miejsce na Marilyn Manson, Megadeth, Slayer, Metallica, Black Sabbath, King Crimson itd.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
smith
Fearless
Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 2573
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ja cię znam
|
Wysłany: Sob 16:39, 03 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
chronologicznie:
Katatonia
Mike Oldfield
Pink Floyd
Joy Division
Radiohead
Smiths
to pewniaki,aksjomaty nie do usunięcia z psychiki młodego człowieka.kapele które wyszły z mojej głowy a długo w niej siedziały to na pewno:Gathering, Marillion.
do tego dochodzą zespoły, które mogą wypaść z listy, i przez dłuższy/krótszy kaprys zajmują miejsce na niej.a sa to obecnie:
Bloc Party
Portishead
My Bloody Valentine
Flaming Lips
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
caterkiller
Fearless
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 2998
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Góry Samotne
|
Wysłany: Sob 17:52, 03 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Yes! Lista! Yes!
1. Fantastyczna Czwórka ex aequo na 1. miejscu ;f
Queen
Pink Floyd
System Of A Down
Tool
2. Obecni kandydaci do drugiego miejsca:
Dream Theater
King Crimson
Led Zeppelin
Dead Can Dance
Katie Melua
Shivaree
Porcupine Tree
3. I w dalszej kolejności, analfabetycznie:
Anathema
Beautiful World
Deep Purple
The Doors
Elektryczne Gitary ;E
Enya
Jacek Kaczmarski
Mars Volta
Metallica
Muse
Radiohead
Riverside
Saxon Shore
Sigur Rós
Simon & Garfunkel
Slowdive
Tangerine Dream
Velvet Underground
Yes
...
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
jaclaw
Moderator
Dołączył: 17 Wrz 2005
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Menelolandia
|
Wysłany: Sob 21:10, 03 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
no widzicie moi mili a ja po 30 latach zasłuchiwania sie w rózne takie tam..
no niewazne to sobie gust na tyle ukształtowałem ze nijak nic innego mi sie nie zmieni
i dobrze mi z tym
pewnie bym dopisał jescze kilka
a słucham sobie tak dla umocnienia mojej decyzji oczywiście TANGERINE DREAM
wydawnictwa które oficjalnie nie ujzało swiatła dziennego
1976-10-31 TT-2 VOL-13 Mannheim Mozartsaal, Germany part 3
zdobyc posłuchac pogadamy
hahaha
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Fearless
Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2732
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Nie 0:47, 04 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
1.The Doors
Jacek Kaczmarski
Pink Floyd
2.Bob Dylan
3.The Beatles
4.Queen
Iron Maiden
Death
5.Megadeth
6.Depeche Mode
7.Metallica
8.Tool
Black Sabbath
Jeff Buckley
The Smiths
9.KULT
10.Johnny Cash
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Emade
Grand Vizier
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ten wniosek?
|
Wysłany: Czw 18:51, 08 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Mają być zespoły, to będą zespoły, Tomaszek się nie łapie.
Pierwsze miejsce, nie bez kozery, owijania w bawełnę i nadmiernego stosowania wazeliny, blablabla, przynależy się Floydom i basta, bo dawno temu, co jednak w porównaniu z trzydziestoletnim doświadczeniem w kwestii słuchania muzyki różnej i innej, efemerycznej etc. jest najzupełniej niczym, albo przynajmniej wątpliwym porównaniem, dawno, bo już jakieś ponad pięć lat (he, kolejny raz zastanawiam się, jak idiotycznie to brzmi) Floydzi i ich muzyka kopnęła w tył głowy, kazała się ogarnąć i szukać. Wszystkiego, czegoś innego, czasem mniej lub bardziej ciekawego, bardziej zaebistego czy też ch#jowego, ale jednak szukać. Gdybym nie poznał Floydów w odpowiednim momencie, może lubowałbym się w białorękawiczkowo-piksowych klimatach lub czym innym.
Druugie miejsce zajmuje kapela, którą mógłbym nazwać prefloydową w historii swojej ewolucji, która odegrała również ważną rolę w niej, lecz nie była katalizatorem w takim stopniu, w jakim byli Floydzi. Co dziwne, byli (a od niedawna również są) bardziej easy-listening niż Floydzi, ale nie robili takiego wrażenia. Z pewnością ich druga płyta jest dla mnie jedną z najważniejszych w ogóle jako ta, od której sporo się zaczęło i pozwoliła dookreślić pewien zarodek tożsamości. The Police. elo.
Trzecie? No, tu już się zaczyna robić ciężej, bo jeszcze jakiś czas temu jednym tchem wymieniałem Floydów, Zeppelinów i Miętallikę, a teraz musiałbym się sporo zastanowić, zwłaszcza nad tą Metalliką. Nie, trzeci som Zeppelini i basta. Głównie za imponującą nazwę, za absorbującą uwagę nazwę, za to, że z wyczekiwaniem, oczekiwaniem i namaszczeniem słuchało się płyt legendarnego zespołu o legendarnej nazwie. A że pierwsze cztery płyty tak samo jak diabeł genialne (no, pewnie posypałyby się bluzgi, ale ch#j, subiektywizm Kanta każe mi nazywać je genijalnymi). Za to, dzięki Zeppelinom poznawszy i skumawszy, czym jest gitara używana przez Page'a to inna gitara niż gitara Summersa czy Gilmouram, choć to ten sam instrument jest. No i że nagrali najlepszy utwór Iron Maiden, jakiego Iron Maiden nigdy nie nagrali (i nie nagrają -> "Achilles Last Stand").
Cztery? Tu już pewnie będzie trochę mniej odwołań do czasów ewolucji (do the evolution!) swej, ale bardziej do poszukiwań usilnych. Joy Division. Podobnie jak u Zeppelinów, intrygowała nazwa, którą widziałem w domu na kartkach papieru powkładanych do pudełek z nagrywanymi to z radia, to z winyli kasetami w czasach zamierzchłych. Bo wiele zespołów poznałem przez to, że o uszy obiły się jakieś znane nazwy zespołów, a które uznałem za te, jakie trzeba poznać. Działał czynnik legendotwórczy czy coś. Zainteresowanie, po prostu. A jak już dorwałem 'Unknown Pleasures' to był kuniec. Gitara zepchnięta na dalszy niż w Police plan, basisko na pierwszym tle, bębny jak w metronomie, no i oczywiście głos. Jakby specjalnie niski, pasujący do melodeklamacji. I tyle. Zaskakujące, że proste środki wyrazu odpowiednio zastosowane robią większe wrażenie niż popisywanie się techniawą. Potem 'Closer', ale robiło ono mniejsze wrażenie, dopiero niedawno, mniej wiecej z pół roku temu, załapałem, że to jednak 'Pleasures'<'Closer'. Bo teksty bardziej zaangażowane we właściwą kwestię, więcej głosu i wgniatająca druga winylu strona. Najpierw śmierć, potem pogrzeb i wniebowstąpienie. I ch#j.
Pięć? Raczej The Smiths. Bo Morrissey pisał świetne teksty, wkurwiająco, ale bardzo intrygująco je wykonywał, a Marr fajnie grał na gitarze. Nie da się ukryć, że początkowo nie mogłem się przekonać do żadnej płyty. Wkurwiał mnie Moz, jego maniera, jego teksty, bo przesłuchałem parę utworów z "best 1..." i "...best 2" i jakoś przycichło, ale po czasie skonstatowałem, że rośnie moje zainteresowanie czymś tego typu. I "Meat is Murder" poleciało, "The Queen is Dead", i pierwsza, i ta zbieranina na "Hatful", zresztą, ciężko wymieniać. Jakom rzekł, liczy się Moz, głos, teksty i Marr. Powiedziałem.
dobra, piątka poleciała, teraz już bez ceregieli dalsza piątka oraz potencjalni pretendenci.
6. Queen
7. no, dobra, jednak Metallica.
8. At The Drive-In/The Mars Volta
9. Ścianka
10. Voo Voo
poczekalnia:
Bielizna, The (International) Noise Conspiracy, Black Sabbath, The Doors, The Jam, The Clash, The Stranglers, Deep Purple, The Sisters of Mercy, Kult, Blur, The Jesus and Mary Chain, a z solistów: Tom Waits, Bob Dylan, Jimi Hendrix i pewnie ktoś tam jeszcze, kto by to wszystko ogarniał?
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bartek_Gilmour
Seamus
Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 20:49, 19 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Kuźwa, wybór trudny, ale na pierwszy rząd będą to na pewno:
1. Queen
Pink Floyd
2. Dżem
3. The Doors
następnie:
4. The Beatles
5. Led Zeppelin
6. King Crimson
7. Black Sabbath (z Dio na wokalu)
8. Iron Maiden (tylko z Brucem)
9. Pearl Jam
10. Guns N Roses
poza 10:
Marillion
Dream Theater
Porcupine Tree
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|