Autor |
Wiadomość |
|
krzysiek
The Hero's Return
Dołączył: 11 Gru 2005
Posty: 570
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
MiHu
Atom Heart Mother
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów/Wrocław
|
Wysłany: Śro 23:52, 17 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Trzeba wezwać wsparcie!
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasia
Fearless
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 4458
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kluczbork
|
Wysłany: Czw 14:03, 18 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
I tak jest was więcej . Na razie wasza pozycja nie jest zagrożona ale świeża krew napływa .
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
ElizabethBathory
Arnold Layne
Dołączył: 09 Sty 2009
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska
|
Wysłany: Nie 12:32, 25 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Waters chociaż nie jest obdarzony ładną barwą głosu ani nie jest żadnym utalentowanym muzykiem to jednak potrafi stworzyć muzykę, która powala całą twórczość Gilmoura. W tym tkwi jego wyższość nad grubym. W talencie kompozytorskim.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Fearless
Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2732
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Nie 13:27, 25 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
ElizabethBathory napisał: Waters chociaż nie jest obdarzony ładną barwą głosu ani nie jest żadnym utalentowanym muzykiem to jednak potrafi stworzyć muzykę, która powala całą twórczość Gilmoura. W tym tkwi jego wyższość nad grubym. W talencie kompozytorskim. |
Bo ja wiem ? Śpiewać od trzydziestu lat o wojnie i tworzyć ciągle takie same płyty ? Tyle w tym talentu kompozytorskiego ? Chyba jednak wolę solówki Gilmoura od szeptania Watersa pomieszanego z jego nawiedzonym krzykiem.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
ElizabethBathory
Arnold Layne
Dołączył: 09 Sty 2009
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska
|
Wysłany: Pon 20:15, 26 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Dwadzieścia lat o wojnie? Gdzie? To, że w jego twórczości pojawiają się wojenne konotacje nie znaczy, że drąży ten temat bez przerwy. Weźmy np takie TPACOHH, gdzie tam masz o wojnie? Na tej płycie pięknie ujął problemy w związkach damsko męskich. Albo np. Amused to Death - tutaj z kolei świetnie opisał manipulacyjny wpływ telewizji na ludzkie społeczeństwo. A Gilmour? Ciągle męczy pseudo romantyczne teksty (z różnym skutkiem) i gra solówki, które na On An Island udowodniły, że Gruby się wypala.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Fearless
Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2732
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Pon 22:15, 26 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Dla mnie płyty Watersa są takie same. Robione na tym samym szablonie i robi z siebie cierpiętnika, bo mu stary kojfnął na wojnie. Może i czasem tematykę zmienia [akurat Amused to Death jeszcze takie najgorsze jest] ale bardzo często przesadza [jak chociażby z tym motywem wojny] i robi z siebie takiego buntownika. O czterdzieści lat za późno.
Gilmour z kolei nie zawsze plumka o miłości. On An Island to mimo wszystko [obok Broken China] jedna z najlepszych płyt PF solo. I Kater to potwierdzi. Gronek może też, jako jedyny ze mną zawsze Division Bell broni.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
ElizabethBathory
Arnold Layne
Dołączył: 09 Sty 2009
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska
|
Wysłany: Wto 8:41, 27 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Na pewno nie obok Broken China, no coś Ty oszalał? Przecież tam większość utworów brzmi prawie tak samo. Wszystko ładnie/pięknie brzmi ale jak tak się zagłębisz to po wychwycisz, że wiele solówek brzmi podobnie. A czemu najlepsza? Bo brzmi najbardziej Floydowo?
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szalony Gronostay
Fearless
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 3033
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Wto 12:07, 27 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
<milczy, przygląda się, czeka na rozwój sytuacji>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
smith
Fearless
Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 2573
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ja cię znam
|
Wysłany: Wto 12:16, 27 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
<czeka, z kciukiem na cynglu karabinu wyborowego M40A3>
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
ElizabethBathory
Arnold Layne
Dołączył: 09 Sty 2009
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska
|
Wysłany: Wto 14:36, 27 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Smith celuje sobie w głowę, no nie. Świat oszalał
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Fearless
Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2732
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Wto 16:06, 27 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: Na pewno nie obok Broken China, no coś Ty oszalał? Przecież tam większość utworów brzmi prawie tak samo. Wszystko ładnie/pięknie brzmi ale jak tak się zagłębisz to po wychwycisz, że wiele solówek brzmi podobnie. A czemu najlepsza? Bo brzmi najbardziej Floydowo? |
Ty...ale to jest album Wrighta i o ile mnie pamięć nie myli [dawno już słuchałem tego albumu] to on w 99,9 % jest "klawiszowy". I czy Broken China jest Floydowe ? Bo ja wiem ? Może Us and Themowo-the Great Gig In The Skyowe.
A co się stanie jak weźmiesz jedną piosenkę z płyt Watersa ? Straci całą wartość, bo nie będzie się trzymała ładu i składu.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
ElizabethBathory
Arnold Layne
Dołączył: 09 Sty 2009
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska
|
Wysłany: Wto 16:22, 27 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Nie wszystkie to przede wszystkim a po drugie wskaż mi utwór Gilmoura, który przebije ten jeden z nielicznych utworów Watersa, o których mówisz? Hę? Tak mniej więcej na równi lat porównajmy. Killer z About Face - Near The End, z Pros and Cons... - Sexual Revolution 0:1 dla mnie i nawet nie próbuj dyskutować bo Clapton przebija w każdym calu Grubego. Dalej. On An Island wyszło w 2006 w tymże samym roku Chudy nagrał coś takiego jak Leaving Beirut (jak nie słyszałeś to obczaj na youtubie) i teraz wybierzmy killera z On An Island hmm Red Sky At Night czy nawet utwór tytułowy a i tak Chudy bije grubego. Plus wcześniejsze Amused to Death daje nam 0:3 dla Chudego. Heh, przypomina mi się seria eksperymentów w programie Brainiac gdzie jest Chudy v.s Gruby
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
ElizabethBathory
Arnold Layne
Dołączył: 09 Sty 2009
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska
|
Wysłany: Wto 16:24, 27 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Niemniej jednak jak wiemy są gusta i guściki i tymże jakże banalnym stwierdzeniem chciałbym zakończyć tę prowadzącą donikąd dyskusję. Dziękuję
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
ElizabethBathory
Arnold Layne
Dołączył: 09 Sty 2009
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska
|
Wysłany: Wto 16:28, 27 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Wspomniałeś jeszcze coś o czymś takim jak thegreatinthesky'owe. Przecież nie oszukujmy się, Wright w tym utworze jest tak banalny, że gdyby nie przepiękne wokaliza panny Torry (dobrze pamiętam?) to utwór nigdy nie pojawiłby się na płycie.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|