Autor |
Wiadomość |
|
MiHu
Atom Heart Mother
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów/Wrocław
|
Wysłany: Śro 23:38, 07 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Tak to już jest kiedy niektórzy piszą bloga zamiast wypowiadać się o muzyce rzeczowo i co najważniejsze obiektywnie.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
smith
Fearless
Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 2573
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ja cię znam
|
Wysłany: Śro 23:51, 07 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Ha! To wyglada jak moja przypadkowa gadka z kumplem na krótkiej przerwie na temat jakiejś płyty
Ale jaka treściwa ta rozmowa w tej...'recenzji'.
edit (offtopowy ale na temat)
ejże!
Nie jestem obrońcą porcysa, ale panowie znają się na rzeczy, jesli chcą to potrafią. przykłady? kilka.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
i z tymi reckami sie zgadzam.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
caterkiller
Fearless
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 2998
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Góry Samotne
|
Wysłany: Czw 0:17, 08 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
nicewarthog napisał: offtopowy ale na temat |
Dobre.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
usandthem
Fearless
Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 2766
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Skądinąd
|
Wysłany: Wto 15:50, 05 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
No dobrze.
Lateralus.
Płyta od której prawdziwy Tool się zaczął i na której się skończył. Pozostałe są bardzo dobre, ale bez znamion geniuszu, których na Lateralusie jest od groma.
Po kolei - Schism. Nie będę się wypowiadał na temat tekstu, bo to oczywiste, że te u Toola stoją na niesamowicie wysokim poziomie, a fragment od "cold silence has a tendency to atrophy any sense of compassion" powala. Muzycznie klasyka - dla większości moich znajomych jeden z pierwszych riffów opanowanych na giarze
Parabol/Parabola - najlepsze przejście w historii muzyki, piękne kontrasty szybko-wolno, głośno-cicho, krzyk-szept. Plus teledysk o którym ludzie piszą prace magisterskie
Ticks & Leeches - jeden z najagresywniejszych utworów jakie znam, o trzy klasy ponad pseudo-gniewne rzeczy spod znaku deathmetalu i innych. No i to wyciszenie z szeptami w środku... ciary.
Lateralus - mistyka, mistyka i jeszcze raz mistyka. Najpiękniejsza rzecz na całej płycie, uwielbiam każdy dzwięk i każde słowo
Disposition/Reflection - mantra w najlepszym wydaniu. Muzyka niepokojąca jak diabli. Jeśli się tego słucha na świeżym powietrzu, to w jakiś specyficzny sposób wyostrza zmysły i każe zwracać uwagę na detale. Kiedyś przez całe Disposistion z zachwytem na paszczy gapiłem się na lecące w powietrzu piórko, ale tu trzeba wziąć poprawkę na mnie i moje odchyły Nie wiem, które podoba mi się bardziej. Na dzień dzisiejszy chyba Disposition, bo jest spokojniejsze i oszczędniejsze tekstowo, przez co bardziej porusza.
Triad - kontynuacja Disposition/Reflection, ale już nie jest tak mantryczne, bardziej agresywne, wciąż niepokojące jak diabli.
Reszta nie jest już dla mnie tak genialna jak wymienione wyżej, ale i tak trzyma niesamowicie wysoki poziom.
Jak ktoś nie zna / zna i nie poznał się / zna i nie lubi - niech się wstydzi
Ostatnio zmieniony przez usandthem dnia Wto 21:00, 05 Cze 2007, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raziel
Pink
Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zielona Góra
|
|
Powrót do góry |
|
|
usandthem
Fearless
Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 2766
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Skądinąd
|
Wysłany: Wto 19:01, 05 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Raziel napisał: czyżby? a co z "AEnimą"? |
AEnima jest dla mnie za bardzo siłowa i mało finezyjna. Jako taka jest kapitalnym albumem, bardzo dużo rzeczy z niej lubię, ale mimo wszystko w moim mniemaniu do poziomu Lateralusa się nie zbliża. Nie jestem np słuchać jej kilka godzin dziennie, tak jak to mi się zdarza z L.
Jeżeli chodzi o to, że powiedziałem, że prawdziwy Tool zaczął się na Lateralusie, był to oczywista żart. Chociaż nie ukrywam, że chciałbym żeby wszystkie płyty Toola trzymały styl i poziom Lateralusa. Myślę że 10 000 Days jest bliżej do ideału niż AEnimie...
A The Grudge i The Patient przyznam szczerze nie zachwycają mnie w takim stopniu jak wymienione wyżej utwory. Na pewno są trudniejsze niż reszta (choć na pewno nie tak trudne jak Faaip de Oiad, ktory jak dla mnie leciutko ociera się o noise), ale trudno mi jednoznacznie powiedzieć, czego mi w nich brakuje.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
caterkiller
Fearless
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 2998
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Góry Samotne
|
Wysłany: Wto 21:08, 05 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Toż Patient to piękno samo w sobie - jeden z najlepszych kawałków na płycie. Chociaż zazwyczaj najlepszy utwor na Lateralusie to ten który w tej chwili leci. ;P
Inna sprawa, że obecnie więcej Aenimy słucham, Lateralus trochę mi się przejadł. Albo mam bardziej aenimowy nastrój (czyt. wkurwia mnie sesja). ;P Albo jedno i drugie.
A 10.000 Days stawiam na równi z Aenimą. Oba utwory tytułowe lubię chyba bardziej niż cokolwiek z Lateralusa.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Fearless
Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2732
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Wto 23:00, 05 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
A mnie Tool nie rusza. Za cholerę. Nudne to jest, jak flaki z olejem.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Melancholy
Seamus
Dołączył: 01 Maj 2007
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Varsavia
|
Wysłany: Czw 21:12, 07 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Kiedyś słyszałem AEnime i Lateralusa i do wcale mnie to nie ruszyło (może dlatego że nie lubię mocniejszych brzmień )... aż w końcu zobaczyłem teledysk do Paraboli... Doznałem czegoś w stylu "olśnienia" To był chyba najgenialniejszy teledysk jaki dany mi było w życiu zobaczyć (może i przesadzam ;P).
To właśnie wtedy zauważyłem że Tool nie jest jakimś tam "pierwszym lepszym zespołem metalowym". To jest istny geniusz! Miałem sobie "załatwić" (kupić oczywiście ) najnowszy ich krążek, ale mam jakieś przeczucia że nie jest on taki dobry jak AEnima czy Lateralus, a nawet najsłabszy w ich dyskografii... ale oczywiście mogę się mylić A nawet wiem że się mylę ...
Więc dlaczego nie chce mi się go przesłuchać?
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raziel
Pink
Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Czw 21:25, 07 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
nowy krążek jest dosyć trudny - niby nic, a jednak męczy szare komórki. Napewno nie jest najgorszy - na trzecim miejscu bym go postawił. Warto mieć natomiast oryginał właśnie jego - bajeczna szata graficzna w 3D
A teledysk "Paraboli" to oczywiście mistrzostwo świata
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Melancholy
Seamus
Dołączył: 01 Maj 2007
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Varsavia
|
Wysłany: Czw 21:26, 07 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
No to kiedyś się skuszę na 10.000 dni
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
caterkiller
Fearless
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 2998
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Góry Samotne
|
Wysłany: Pią 1:42, 08 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Raziel napisał: nowy krążek jest dosyć trudny - niby nic, a jednak męczy szare komórki. |
Mnie tam męczy tylko Roseta Stoned, a raczej zwyczajnie nudzi na dłuższą metę. Resztę 'łykam bez popity'.
Raziel napisał: A teledysk "Paraboli" to oczywiście mistrzostwo świata |
Ja wolę teledysk do Schism. Idealnie pasuje do muzyki. ;f
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Spectacular Storm
Lunatic
Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 3:50, 06 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez Spectacular Storm dnia Czw 6:48, 10 Sty 2019, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Fearless
Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2732
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Wto 10:57, 06 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
BeBe napisał: A mnie Tool nie rusza. Za cholerę. Nudne to jest, jak flaki z olejem. |
I ja to napisałem ? Nie wierzę.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szalony Gronostay
Fearless
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 3033
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Wto 15:19, 06 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Ostatnio spotkałem się z opinią, ze Coma to przerost formy nad treścią. Wysuwając taką tezę warto się zastanowić, czym jest przerost formy nad treścią? Testy Piotra Roguckiego z Pierwszego Wyjścia z Mroku bronią się świetnie przed tymi zarzutami. Przede wszystkim nie są jednoznaczne, pozostawiają otwarte, nierozwiązane problemy. W sposób poetycki opisują stany przejściowe, nadając im trafne i oryginalne ekwiwalenty słowne. Ta hermetyczna poetyka języka, choć skomplikowana i prowokująca do abstrakcyjnego myślenia, to jednak oddziałuje na odbiorcę bezpośrednio emocjonalnie. Nikt tak pięknie, bez cienia grafomanii i świadomie nie pisał dotychczas w muzyce. „Pierwsze Wyjście z Mroku” to pytanie o komunikację przez pryzmat jej braku, to zajęcie jakiegoś stanowiska wobec tego, co w sposób bezwzględny funduje nam rzeczywistość. Dojrzałość tekstów idealnie wprost ilustruje bogaty przekaz muzyczny, co jest w ogóle ewenementem w progresji.
Wybacz, nie chciałem się powstrzymać. Ładnie napisane, ale IMO dalekie od rzeczywistości
PS Lubię Toola.
Ostatnio zmieniony przez Szalony Gronostay dnia Wto 15:30, 06 Maj 2008, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|