Autor |
Wiadomość |
|
Gość
|
Wysłany: Śro 18:34, 29 Mar 2006 Temat postu: Wokaliści WSZECH CZASÓW |
|
|
Jacy są wg Was wokaliści wszech czasów? No i dobrze by było, gdyby każdy uzasadnił swój wybór
Wg mnie:
Ian Gillian
Ronnie James Dio
Freddie Mercury
Bruce Dickinson
O klasę niżej :
Fish
Robert Plant
Tony Martin
James LaBrie
Ozzy Osbourne
Uzasadnienie napiszę później, w przypływie wolnego czasu
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kasia
Fearless
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 4458
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kluczbork
|
Wysłany: Śro 20:17, 29 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Ian Gillian, Robert Plant i David Gilmour. Mają oni piekielnie piękne barwy głosu. Szczególnie Ian nom potrostu niepowtarzalna barwa A jeśli chodzi o Davida to czasami bardziej mi brakuje jego wokalu niż gitary.
Ostatnio zmieniony przez Kasia dnia Śro 22:40, 29 Mar 2006, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Powrót do góry |
|
|
MtK
Seamus
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Śro 20:46, 29 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Roger Waters- duza skala glosu, szczegulnie widoczna na The Final Cut.
Ian Gillan- Trzyma forme nawet dzis
Ozzy Osbourne- jw
Freddie Mercury- Niepowtarzalna barwa.
Bruce Dickinson- Duza skala glosu, i dobra forma jak na goscia po 40
Phil Colins- Poprostu go lubie
Poleczka niezej
Dave Gilmour- Zbyt jednostajna skala glosu.
Robert Plant- po godzinie jego glos staje sie nudny.
Axel Rose- jaki Plant jest poprostu nudny.
Podłoga lub podziemia jak kto woli
Bill Kauliz(Tokio Hotel)- Brzmi jak by mu ktos miotłe do dupy wciskal i to na dodatek włochatą stroną.
Mike z Linkin Park- drugi taki jak bili Kałliz
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasia
Fearless
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 4458
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kluczbork
|
Wysłany: Śro 22:38, 29 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Nom jak ja mogłam zapomnieć o Watersie mój numer 1. Piękny głęboki głos płeny bólu taki dramatyczny aż się łezka w oku kraje . Wyskoka skala głosu po prostu niepowtarzalny Tak to jest jak się w pośpiechu piszę.
Ostatnio zmieniony przez Kasia dnia Śro 22:42, 29 Mar 2006, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasia
Fearless
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 4458
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kluczbork
|
Wysłany: Śro 22:39, 29 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
MtK napisał: Bill Kauliz(Tokio Hotel)- Brzmi jak by mu ktos miotłe do dupy wciskal i to na dodatek włochatą stroną. |
Ja bym go wokalistą nie nazwała playback rządki nom a z tą miotłą to prawda hihihi niecierpię go
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 17:26, 30 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
David Gimour- fajnie potrafi zmieniać barwę głosu- raz smutny, raz ostry i groźny, raz pełen nadziei.
Kuba Sienkieicz- miła dla ucha barwa, ale jak trzeba to potrafi ryknąć.
Michael Jackson- mimo wszystko koleś ma głos nieprzeciętny
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 22:07, 08 Kwi 2006, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Powrót do góry |
|
|
CathAvalanche
Lunatic
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Radomsko
|
Wysłany: Czw 19:30, 30 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Gilmour- za ten genilany klimat w głosie
Klaus Meine ze Scorpions - za już tyle lat na karku a wciąż śpiewa tak samo cudnie
Mercury- ciekawy i ta skala
Dio- lubię go
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 19:50, 30 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Misiu napisał: Marcin, mamy pisać ulubionych czy, naszym zdaniem, najlepszych? Bo to drobna różnica, a obecność Watersa do tej drugiej kategorii mi tu średnio pasuje. |
Powiem tak: jeśli swojego ulubionego wokalistę nie uważasz za najlepszego, to go nie pisz
Ok, UZASADNIENIA:
Ian Gillian- świetne warunki, w swych najlepszych latach potrafił niesamowicie wyciągnąć (tj. zaśpiewać cholernie wysoką nutę), pewny głos, choć z upływem lat radzi sobie coraz gorzej, co jednak nie przeszkadza mu w byciu super wokalistą
Ronnie James Dio- znakomita skala, również pewny głos, śpiewa dynamicznie, choć jego głos do ballad jest beznadziejny
Freddie Mercury- wszechstronny, głos idealny do ballad i do mocniejszych kawałków, silny głos, choć słabszy na koncertach, jak wchodzi w wysokie rejestry, to mnie ciarki przechodzą... no i charyzmę w głosie miał jak mało kto
Bruce Dickinson- absolutny mistrz śpiewania na żywo, super "wyciąga", brak aż takiej mocy rekompensuje kapitalnymi warunkami
Fish- ma zaj* feeling, piękna barwa, słychać, że czuje to, co śpiewa
Robert Plant- ma warunki, ale już nie aż tak dobre, brzmi trochę monotonnie, jednak czuł bluesa
Tony Martin- brzmi identycznie jak Dio, ale to nie ta klasa, jednak umieszczam go tu głównie za warunki wokalne
James LaBrie- fantastyczna skala zepsuta beznadziejną barwą
Ozzy Osbourne- charyzmatyczny, choć z czasem jego głos wiele traci
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
jaclaw
Moderator
Dołączył: 17 Wrz 2005
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Menelolandia
|
Wysłany: Czw 20:44, 30 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
oczywiście zgadzam sie z przedmówcami..
ale nie zapomnieliscie o
Jon Anderson....YES
a z kim to on nie spiewał..ho ho......
a Jimi Hendrix tez mi sie podoba..co.....
cóz a ja ciagle przy starych czasach
Jim Morison........hmmm....?
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 22:46, 30 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Andreson ma fajny głos, ale nikim nadzwyczajnym moim zdaniem nie jest. Choć fajna jest jego płyta z Vangelisem
Hendrixa bardziej cenię za gitarę, ale głos też miał przyjemny.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasia
Fearless
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 4458
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kluczbork
|
Wysłany: Pią 12:33, 31 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Marcin S. napisał: Hendrixa bardziej cenię za gitarę, ale głos też miał przyjemny. |
Zgadzam się z Marcinem Hendrix był świetnym muzykiem jego gitara nieraz przyprawiała o dreszcze jednak gdy do gitary dochodził jego głos nie było już tak pięknie chociaż dawał radę.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 19:05, 31 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Większość została już wymieniona, dodałbym jeszcze:
Mick Jagger (The Rolling Stones)
Robert Smith (The Cure)
Michael Stipe (R.E.M)
Lemmy Kilmister (Motörhead)
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 20:46, 31 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Tak w ogóle- zapomniałem dodać Halforda z Judas Priest. Super głos!
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin Steuer
Seamus
Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: BYTOM
|
Wysłany: Sob 18:37, 08 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
:!: PETER GABRIEL to absolutny numer jeden
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|