Jak oceniasz? |
6 |
|
15% |
[ 6 ] |
5 |
|
40% |
[ 16 ] |
4 |
|
37% |
[ 15 ] |
3 |
|
7% |
[ 3 ] |
2 |
|
0% |
[ 0 ] |
1 |
|
0% |
[ 0 ] |
|
Wszystkich Głosów : 40 |
|
|
Autor |
Wiadomość |
|
caterkiller
Fearless
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 2998
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Góry Samotne
|
Wysłany: Wto 21:02, 07 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
BeBe napisał: No nie wiem, jako stare wygi powinni wrócić do tego co grali przed dominacją Watersa. A, że zaczął dominować Gilmour to grali na jego nutę i jego 'solowe' albumy. Takie przynajmniej ja wrażenie odnoszę. |
Rację masz.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Error
Lunatic
Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tarnowo Podgórne
|
Wysłany: Wto 21:07, 07 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
BeBe napisał:
Weź mnie to na polski przełóż, bo nie rozumiem.
Cytat: Można to w dodatku tak odwrócić ,że w AMLOR zespół szukał nowego stylu po odejściu lidera. Wink |
No nie wiem, jako stare wygi powinni wrócić do tego co grali przed dominacją Watersa. A, że zaczął dominować Gilmour to grali na jego nutę i jego 'solowe' albumy. Takie przynajmniej ja wrażenie odnoszę. |
Na początku - jeśli czytanie ze zrozumieniem prostego tekstu sprawia trudności to odsyłam do nauczania początkowego... Wysil swe szare komórki
Odnośnie drugiego :
...I powinni przywrócić Barretta do zespołu. Coś jeszcze? Nie da się! Każdy się rozwija i twórczość/muzyka ewoluuje.
Litości - wskaż mi podobieństwa do jego solowych płyt. Pytanie, ile razy je słuchałeś ,że wydajesz takie opinie.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
caterkiller
Fearless
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 2998
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Góry Samotne
|
Wysłany: Wto 21:10, 07 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
No brzmieniowo-nudnowo-balladowo jest bardzo podobna do solowych płyt jak dla mnie.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasia
Fearless
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 4458
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kluczbork
|
Wysłany: Wto 23:13, 07 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Error napisał: BeBe napisał:
Weź mnie to na polski przełóż, bo nie rozumiem.
Cytat: Można to w dodatku tak odwrócić ,że w AMLOR zespół szukał nowego stylu po odejściu lidera. Wink |
No nie wiem, jako stare wygi powinni wrócić do tego co grali przed dominacją Watersa. A, że zaczął dominować Gilmour to grali na jego nutę i jego 'solowe' albumy. Takie przynajmniej ja wrażenie odnoszę. |
Odnośnie drugiego :
...I powinni przywrócić Barretta do zespołu. Coś jeszcze? Nie da się! Każdy się rozwija i twórczość/muzyka ewoluuje.
Litości - wskaż mi podobieństwa do jego solowych płyt. Pytanie, ile razy je słuchałeś ,że wydajesz takie opinie. |
Zapewne wystarczająco dużo.
Gilmour i spółka zoo, jako muzycy z niemałym bagażem doświadczeń, czy to muzycznych, czy to innej natury, powinni nie mieć problemu z "szukaniem" nowego lidera, zresztą nie trzeba było szukać - Pan z gitarą zgłosił się sam. Zgadzam się z BeBe. Gilmour narzucił na AMLOR "swój własny styl", tak naprawdę chcąc udowodnić, że nie jest gorszy od Watersa i sam da sobie radę. Moim zdaniem - nie do końca dał sobie radę. Jeśli było inaczej, dlaczego na tym albumie więcej zrobili muzycy sesyjni, niż dwa pozostałe filary zespołu? Oficjalna przykrywka jest taka, że byli wypluci po współpracy z Rogiem, no cóż... nie mnie to kwestionować.
Cytat: Przysłowiową pasję słyszę na każdej płycie PF |
Ja jej właśnie na AMLOR nie słyszę, może w tym tkwi problem.
Cytat: FC?! Lubię ale no bez takich! Coś wąchałaś? |
Wiele rzeczy, ale moja opinia na temat TFC nie ma z tym nic wspólnego .
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
caterkiller
Fearless
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 2998
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Góry Samotne
|
Wysłany: Wto 23:29, 07 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
A Wright to nie był oficjalnie wywalony z zespołu jak nagrywali AMLOR?
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szalony Gronostay
Fearless
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 3033
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Śro 1:08, 08 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Pitolicie, że aż głowa boli. Tak, wy, w liczbie mnogiej. Jak będę miał chwilkę (ergo: w czwartek), to napiszę dlaczego
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
caterkiller
Fearless
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 2998
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Góry Samotne
|
Wysłany: Śro 1:16, 08 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Do tego czasu to my zmienimy zdanie.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szalony Gronostay
Fearless
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 3033
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Śro 1:20, 08 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Akurat chodziło mi głównie o BeBe i nowego-kolegę-z-adekwatnym-nickiem
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
caterkiller
Fearless
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 2998
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Góry Samotne
|
Wysłany: Śro 2:12, 08 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yeaatan
Lunatic
Dołączył: 15 Sty 2006
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wziąć na wódkę?
|
Wysłany: Śro 12:32, 08 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: Wstęp jest dobry ale zaraz mamy kakofonię. |
Uściślijmy, co rozumieć należy pod tym pojęciem, bo jeżeli chodzi Ci o bezmyślne nawalanie w instrumenty, to takowej znaleźć na Atom Heart Mother nie mogę. Jeżeli już się uprzeć, to "kakofonia" pojawia się dopiero po drugiej partii chóru (który notabene, tak samo jak ten pierwszy, jest chyba moim ulubionym fragmentem całego utworu) i stanowi - jak mi się zdaje - logiczny element całości: struktura muzyczna ulega nagle załamaniu, przez moment niczym w kalejdoskopie przewijają się motywy, które mieliśmy okazję usłyszeć wcześniej, po czym panowie powracają do motywu przewodniego.
Cytat: AHM nie jest głęboką płytą. |
I nie powinna być! Jej urok polega właśnie na jej lekkości, nawet kiedy mowa o tytułowej suicie. Jak dla mnie to bardzo ciekawe zamknięcie początkowego, psychodeliczno-baśniowego okresu Pink Floyd, który opierał się między innymi (zwłaszcza debiut) na pewnej założonej dziecinności. Ktoś dobrze powiedział o Barrecie, że jest takim odzwierciedleniem jungowskiego typu "wiecznego chłopca" i to akurat dobrze słychać, nie tylko na The Piper..., w końcu jego wpływy (w mniejszym bądź większym stopniu) da się wychwycić także na następnych płytach aż do Krowy włącznie . Mnie to akurat nie przeszkadza.
Cytat: The Final Cut, obok Wisha - najlepsza. |
<hahaha>
Ostatnio zmieniony przez Yeaatan dnia Śro 12:34, 08 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Fearless
Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2732
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Śro 20:31, 08 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: Na początku - jeśli czytanie ze zrozumieniem prostego tekstu sprawia trudności to odsyłam do nauczania początkowego... Wysil swe szare komórki Razz |
Nie martw się o moje czytanie ze zrozumieniem.
Starałeś się mi powiedzieć, że AHM nie musiał być głęboki . To stwierdzenie czy pytanie ? Bo ja nie ogarniam o co Tobie chodzi.
Jeżeli chodziło Ci o brak głębi w AHM, przeczytaj post Yeatana - popieram jego zdanie.
Cytat: ...I powinni przywrócić Barretta do zespołu. Coś jeszcze? Nie da się! Każdy się rozwija i twórczość/muzyka ewoluuje.
Litości - wskaż mi podobieństwa do jego solowych płyt. Pytanie, ile razy je słuchałeś ,że wydajesz takie opinie. |
Chciałem być miły, ale z Ciebie zwyczajny kałmuk.
Mam Ci podać dokładne statystyczne dane przesłuchań ?
About a Face - 53,42 przesłuchań
David Gilmour - 43,87 przesłuchań.
Obydwie płyty Davidek połączył i wyszło AMLOR. Były smutaśne ballady w stylu Love On The Air i generalnie nie-Floydowo. Potem pokazał to samo na Onanistland.
Gronek - wiedziałem, że się przypierdolisz. Z Tobą nie rozmawiam, jesteś dla mnie za inteligentny.
Do tego wkurwiają mnie te wyskakujące reklamy.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Error
Lunatic
Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tarnowo Podgórne
|
Wysłany: Śro 20:56, 08 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Kasia napisał: AHM nie jest głęboką płytą. |
Z moich ust to nie wyszło.
Ktoś z forum stawiał tezę ,że AMLOR winien być dojrzałym albumem (cokolwiek miało by to znaczyć) zaś AHM (jeśli) nie był taki to dlatego ,że nie musiał(?) -> zupełnie nielogiczny argument. Mam nadzieję ,że teraz rozumiesz...
BeBe napisał: Obydwie płyty Davidek połączył i wyszło AMLOR. Były smutaśne ballady w stylu Love On The Air i generalnie nie-Floydowo. Potem pokazał to samo na Onanistland. |
Totalnie się z Tobą w tej kwestii nie zgodzę. AMLOR to zupełnie inny album. Oczywiście styl Davida jest naturalnie odczuwalny na każdej z tych płyt ale nadużyciem jest twierdzenie ,że AMLOR to tylko mix/kopia tamtych.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Fearless
Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2732
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Śro 21:01, 08 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: Oczywiście styl Davida jest naturalnie odczuwalny na każdej z tych płyt ale nadużyciem jest twierdzenie ,że AMLOR to tylko mix/kopia tamtych. |
Tego nie napisałem. Mówię tylko, że tym razem on przejął hegemonię i to głównie jego solowe płyty słychać na AMLOR.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dizney
Grand Vizier
Dołączył: 07 Paź 2005
Posty: 809
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 23:48, 08 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
BeBe napisał:
Do tego wkurwiają mnie te wyskakujące reklamy. |
Polecam FireFoxa z pluginem Adblock Plus. Genialnie prosto zabija się reklamy
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Fearless
Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2732
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Czw 17:43, 09 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Dizney napisał: BeBe napisał:
Do tego wkurwiają mnie te wyskakujące reklamy. |
Polecam FireFoxa z pluginem Adblock Plus. Genialnie prosto zabija się reklamy |
Mam FF ale chyba bez tego pluginu.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|