Obie lubię. Zagłosowałem na A Momentary.... bo to całkiem zgrabny pop a prawie-cytaty z własnej twórczości nie są tak napastliwe jak na następnej płycie. The Division Bell jest ładny, ale stetryczały. Już w dniu premiery brzmiał jak przeterminowany. Widocznie na stare lata Gilmour stracił zapał do eksperymentów.
Obie lubię. Zagłosowałem na A Momentary.... bo to całkiem zgrabny pop a prawie-cytaty z własnej twórczości nie są tak napastliwe jak na następnej płycie. The Division Bell jest ładny, ale stetryczały. Już w dniu premiery brzmiał jak przeterminowany. Widocznie na stare lata Gilmour stracił zapał do eksperymentów.
Pozwolę się nie zgodzić z Twoja wypowiedzią. Wg mnie TDB zawiera znacznie nowocześniejszą muzykę zin jego poprzednik. Przede wszystkim nie ma tu tych kiczowatych plastikowych bitów z lat osiemdziesiątych, tylko normalnie brzmiąca perkusja. Na koncertach utwory z AMLOR brzmiały już znacznie lepiej niż na płycie, ale oceniamy w tym temacie album studyjny
Dla mnie TDB to jedna z najlepszych płyt Pink Floyd.
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Idź do strony Poprzedni1, 2, 3, 4, 5
Strona 5 z 5
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach