Autor |
Wiadomość |
|
mietek
Arnold Layne
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: kraków
|
Wysłany: Pon 21:58, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Echoes - więcej uczuć niz słów!!!!
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
 |
|
Fearless
The Hero's Return
Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Burkina Faso
|
Wysłany: Pon 22:03, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Dajesz Echom tylko 3 słowa...
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
broadminded
Worm
Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie 13:07, 01 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Uważam, że kwintesencją muzyki Pink Floyd są dwa momenty. 16 minuta, 10 sekunda w arcydziele Echoes oraz 9:04 w Atom Heart Mother. Dla czegoś takiego warto żyć!
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dajanek2
Worm
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 15:48, 30 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Nieudolna kopia AHM.
A tak na poważnie, jeden z najlepszych utworów Floyd'ów.
Piękny moment, gdy z pozamuzycznych dźwięków powoli wyjawia się temat główny.Świetnie gra tam Manson budując stopniowe napięcie.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Fearless
Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2732
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Czw 20:24, 30 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: Świetnie gra tam Manson budując stopniowe napięcie. |
Kto ?
Raziel, wiesz coś o udziale MM. w tym utworze ? :B
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szalony Gronostay
Fearless
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 3033
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Czw 21:35, 30 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Chodziło o Charlesa Mansona raczej. Ale on to w One Of These Days.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dajanek2
Worm
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 21:47, 30 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Drobny błąd. 
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raziel
Pink
Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Pią 14:17, 31 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
BeBe napisał: Cytat: Świetnie gra tam Manson budując stopniowe napięcie. |
Kto ?
Raziel, wiesz coś o udziale MM. w tym utworze ? :B |
Marilyn Manson wystąpił gościnnie w "Careful With That Axe, Eugene" oraz "The Nile Song", natomiast Charlie w tym co Szalony już podpowiedział oraz na początku i końcu płyty The Wall. O żadnym innym udziale nic mi nie wiadomo.]]

|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szalony Gronostay
Fearless
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 3033
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pią 14:57, 31 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Za to Shirley Manson zaśpiewała w The Great Gig...
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bartek_Gilmour
Seamus
Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 21:01, 19 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Marcin Steuer napisał: A Tomkowi Beksinskiemu bardziej podobal sie atom niz echa. |
Szkoda Atom jest naprawdę piękną suitą, ale dla mnie po Szalonym Diamencie są właśnie Echa, a po nich dopiero Atomowe Serce Matki
Echa mają przede wszystkim piękny i spójny przebieg. Zaczyna się od imitujących sonar dźwięków z organów Richarda Wrighta. Przypadkowe początkowo dźwięki przeradzają się w harmoniczny układ wzmocniony dodatkowo przez wchodzącą gitarę Davida Gilmoura. Później, po włączeniu się basu i perkusji, następują dwie zwrotki śpiewane przez Gilmoura i Wrighta. Boskie!
Nastrój zmienia się po raz pierwszy w ósmej minucie. Linia basu i perkusji staje się wyraźniejsza, Gilmour i Wright grają naprzemiennie solówki na swoich instrumentach.
Lubię ten moment, gdy w jedenastej minucie dźwięki instrumentów powoli cichną, pojawia się natomiast szum wiatru, odgłosy przypominające pieśń wielorybów, krakanie wron, ludzkie zawodzenie. Przypominają mi się wakacje w Kołobrzegu. Ukochanym miejscu nad morzem
Znów pojawiają się odgłosy sonaru. W kulminacyjnym momencie wszystko się urywa i rozpoczyna się ostatnia zwrotka. W końcówce utworu wszystkie instrumenty powoli cichną i giną w narastającym szumie wiatru.
Ech .... Replay!
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
leszek158
Eugene
Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 1117
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pon 21:16, 19 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Echoes - szósty, zamykający płytę Meddle utwór brytyjskiej grupy rockowej Pink Floyd, uznawany zgodnie za jedno z największych dokonań zespołu. Na oryginalnym winylowym wydaniu zajmuje całą stronę B.
Echoes należy do najdłuższych kompozycji Pink Floyd (23:31), zaraz po Atom Heart Mother (23:39) i połączonych częściach Shine on You Crazy Diamond (26:01). W przeciwieństwie do nich nie jest formalnie podzielone na kilka części, chociaż linia melodyczna i charakter piosenki jest bardzo zmienny, a sam utwór powstał na bazie wielu odrębnych pomysłów muzycznych członków grupy.
Echoes pojawia się również w skróconej wersji na składance Echoes: The Best of Pink Floyd, a także (podzielone na dwie części) w filmie Pink Floyd: Live at Pompeii.
Utwór jest jedną z najciekawszych i najbardziej różnorodnych muzycznie piosenek Pink Floyd. Tekst ma charakter poetycki, jest inspirowany pejzażem morskim.
Utwór zaczyna się od imitujących sonar dźwięków z organów Richarda Wrighta. Przypadkowe początkowo dźwięki przeradzają się w harmoniczny układ wzmocniony dodatkowo przez wchodzącą gitarę Davida Gilmoura. Później, po włączeniu się basu i perkusji, następują dwie zwrotki śpiewane przez Gilmoura i Wrighta.
Nastrój zmienia się po raz pierwszy w ósmej minucie. Linia basu i perkusji staje się wyraźniejsza, Gilmour i Wright grają naprzemiennie solówki na swoich instrumentach. W jedenastej minucie dźwięki instrumentów powoli cichną, pojawia się natomiast szum wiatru, odgłosy przypominające pieśń wielorybów, krakanie wron, ludzkie zawodzenie.
Około piętnastej minuty spośród pozamuzycznych dźwięków zaczyna wyłaniać się coda utworu - kilkuminutowy, narastający pasaż z udziałem wszystkich instrumentów. Znów pojawiają się odgłosy sonaru. W kulminacyjnym momencie wszystko się urywa i rozpoczyna się ostatnia zwrotka. W końcówce utworu wszystkie instrumenty powoli cichną i giną w narastającym szumie wiatru.
Źródło: "http://pl.wikipedia.org/wiki/Echoes"
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
mietek
Arnold Layne
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: kraków
|
Wysłany: Nie 17:32, 19 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Gdyby nie Echoes, nie warto było by słuchać muzyki, trochę przesadziłem, ale coś w tym jest.
A Beksinski w swoim ostatnim artykule, prawie "ostatnim liście", porównał ten utwór obok Adagio Albinoniego, jako cud świata, gdzieś od 17 min, o Atomowym Sercu, w tym artykule nic nie wspomniał.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dizney
Grand Vizier
Dołączył: 07 Paź 2005
Posty: 809
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 16:05, 27 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Pamiętam jak w jakiejś audycji mówił, że gdyby miał zabrać tylko jedną płytę na bezludną wyspę, to byłaby to AHM.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
annia
Seamus
Dołączył: 05 Mar 2009
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 20:37, 27 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Echoes uwielbiam - czasami mniej, czasami bardziej niż SoYCD, ale te dwie kompozycje są zawsze na pierwszym miejscu.
A Atomowa matka? Jakoś mnie nie przekonuje. Można posłuchać, ale za arcydzieło tego nie uważam.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
jaclaw
Moderator
Dołączył: 17 Wrz 2005
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Menelolandia
|
|
Powrót do góry |
|
|
|