Forum Pink Floyd Strona Główna
 Forum
¤  Forum Pink Floyd Strona Główna
¤  Zobacz posty od ostatniej wizyty
¤  Zobacz swoje posty
¤  Zobacz posty bez odpowiedzi
Pink Floyd
BRAIN DAMAGE - Najlepsze polskie forum o Pink Floyd
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie  RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
 
Najgorszy utwór Pink Floyd

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pink Floyd Strona Główna -> Chapter 24 Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Najgorszy utwór Pink Floyd
Autor Wiadomość
krzysztof3011
Worm


Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 18:32, 30 Wrz 2009    Temat postu: Najgorszy utwór Pink Floyd
 
No właśnie. Tego jeszcze nie było. Różne plebiscyty, rankingi na najlepsze utwory, a nad najgorszymi nikt nie myśli. Jakie są wasze typy?

Powrót do góry Zobacz profil autora
smith
Fearless


Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 2573
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ja cię znam

PostWysłany: Śro 23:48, 30 Wrz 2009    Temat postu:
 
połowa AHM, połowa the wall, całość AMLOR, kilka utworów z more, druga część ummagummy, do tego gnome i seamus jako wtf.
kiedyś nie cierpiałem jigsaw blues band oraz kaprala, ale mi trochę przeszło, ze względu na tekst.

Powrót do góry Zobacz profil autora
annia
Seamus


Dołączył: 05 Mar 2009
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 16:41, 01 Paź 2009    Temat postu:
 
New Machine. i do tego są jeszcze dwie części! Jak słucham tego utworu to cała reszta AMLOR wydaje się wspaniała przy tym czymś...
A Seamusa lubię - nie wiem czemu tak dużo osób tego nie docenia - jeżeli kiedykolwiek będę miała psa, to na pewno będzie to albo Seamus albo Mademoiselle Nobs Smile

Powrót do góry Zobacz profil autora
jaclaw
Moderator


Dołączył: 17 Wrz 2005
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Menelolandia

PostWysłany: Czw 18:49, 01 Paź 2009    Temat postu:
 
na tak postawione pytanie , trzeba sobie odpowiedzieć jasno ,
z całoom stanowczościoom,
iż , generalnie , ogólnie , notabene , bynajmniej ,
że takiego tematu nie było , bo...
takiego utworu nima
no
oczywiście jak kto co napisze że mu sie nie podoba to :
będą kary
będą nagany
wydalenia z forum i inne takie
no..!!!
Evil or Very Mad

Powrót do góry Zobacz profil autora
caterkiller
Fearless


Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 2998
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Góry Samotne

PostWysłany: Sob 19:20, 03 Paź 2009    Temat postu:
 
i bicze na gołom!

Powrót do góry Zobacz profil autora
timewind
Seamus


Dołączył: 01 Cze 2009
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 17:56, 06 Paź 2009    Temat postu:
 
caterkiller napisał:

i bicze na gołom...



pupę!

Powrót do góry Zobacz profil autora
Error
Lunatic


Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tarnowo Podgórne

PostWysłany: Pon 21:25, 19 Paź 2009    Temat postu:
 
annia i smith kwiczą z bólu

Powrót do góry Zobacz profil autora
mietek
Arnold Layne


Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: kraków

PostWysłany: Wto 19:28, 20 Paź 2009    Temat postu:
 
Ja proponuje - strzał ostrzegawczy w tył glowy, Laughing Very Happy

Powrót do góry Zobacz profil autora
marcin0099
Seamus


Dołączył: 30 Kwi 2011
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 13:28, 30 Kwi 2011    Temat postu:
 
Ja natomiast uwielbiam cały AMLOR.

Nie lubię Corporala Clegga i Candy and the Current Bun

Powrót do góry Zobacz profil autora
craft12
Worm


Dołączył: 02 Gru 2010
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Sob 11:34, 21 Maj 2011    Temat postu:
 
Mogę tylko dodać, że odrobinę mniej wolę i słucham wczesnej twórczości PF tak do Obscured by Clouds włącznie.
Około roku 1983 mając 10 lat w sklepie muzycznym na ulicy Piotrkowskiej (niedaleko Samu Magda) w Łodzi usłyszałem gitary z początku kawałka Time. Jak mnie pamięć nie myli to wtedy właśnie sprzedawca w sklepie odsłuchiwał świeżutkie polskie wydanie analogowe The Dark Side of the Moon. Stałem w sklepie i nie mogłem się otrząsnąć zostałem zahipnotyzowany, zapragnąłem tej płyty. Kosztowała wtedy chyba jakieś 2300 złotych to nie było mało dla 10 latka, ale kupiłem i mam ją do dziś. Jakoś tak się złożyło, że na pierwszy ogień poszły płyty wydane po The Dark Side of the Moon. Około roku 1988 w nowej szkole spotkałem starszego kolegę, który posiadał wszystkie płyty w nagrane na kasetach magnetofonowych w dość dobrej jakości. W tedy poznałem pozostałe dzieła PF, które są niewątpliwie dziełami sztuki nie tylko muzycznej, jednak większy sentyment mam do późniejszej twórczości PF. Ja zawsze starałem się traktować każdą płytę PF jako całość. Często jak słyszę jakiś pojedynczy utwór PF puszczony np. w radio i jak się kończy to czuję potem niedosyt z braku dalszej części. Mogę tylko powiedzieć, że są utwory które lubie bardzo i te które lubię mniej. Te utwory które lubie bardzo mogę słuchać zawsze i wszędzie a na te które lubię mniej muszę mieć odpowiedni nastrój.



Ostatnio zmieniony przez craft12 dnia Sob 11:40, 21 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Zobacz profil autora
Ors
Worm


Dołączył: 01 Mar 2012
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z miłości rodziców

PostWysłany: Pią 13:18, 02 Mar 2012    Temat postu:
 
Nigdy nie uważałem, że Seamus to szmira. To kawałek zwykłego bluesa (chyba, że psi blues należy traktować jako niezwykły) i fakt, że grają go Floydzi wcale nie jest dla mnie przerażający czy nie do pogodzenia... Nie odrzuca mnie też znienawidzony przez muzyków wiadomy singiel z 1968 roku. Co więcej, mam wrażenie, że część fanów dziarsko wytykających palcem Point Me At The Sky jest trochę nieobiektywna powtarzając po prostu słowa swoich mistrzów. Kawałek wcale nie wydaje się aż taki koszmarny, choć może nie jest zbyt mądry Wink Dla mnie, o wiele gorzej wypada Paintbox, jednak za najgorszy utwór w całym dorobku Floydów uważam A New Machine. Typowy wypełniacz płyt nagrany bez pomysłu, w dodatku rozbity nie wiadomo po co na dwie dawki. Sam twórca bardzo go sobie chwalił, no ale co miałby innego mówić? Że nie umie śpiewać a capella przez komputer? Wink

Powrót do góry Zobacz profil autora
agatiu
Worm


Dołączył: 01 Kwi 2013
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Iława

PostWysłany: Pią 22:44, 12 Kwi 2013    Temat postu:
 
Ja nie przepadam za większością piosenek napisanych za czasów sida, chociaż te najbardziej znane single- see emily play/games for may i arnold layne mnie nie drażnią a tę pierwszą wręcz bardzo lubię. może po prostu mój gust jest bardziej skierowany na muzykę pop niż psychodeliczną

Powrót do góry Zobacz profil autora
michal_bn
Seamus


Dołączył: 21 Kwi 2011
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zagłębie Dąbrowskie

PostWysłany: Wto 16:22, 09 Lip 2013    Temat postu:
 
A ja mam więcej utworów Pink Floyd, których nie lubię. Jest to zespół muzyczny, a nie obiekt kultu religijnego, więc bez obaw mogę je tutaj wypisać (skupiłem się tylko na utworach, które ukazały się na oficjalnych wydawnictwach):

NICK'S BOOGIE - najnudniejszy wg mnie utwór Pink Floyd w historii. Od samego poczatku do końca, kompletnie NIC się tutaj nie dzieje. Równie dobrze mógłby trwać minutę. Słabizna.

IT'S WOULD BE SO NICE - kiczowata pioseneczka, która działa mi na nerwy. Zawsze ja pomijam, jak słucham starych singli.

SEE SAW - nuda. Ewidentny przykład braku pomysłu i weny twórczej. See Saw to takie nic.

UP THE KHYBER - wieje nudą, podobnie jak w przypadku niżej wymienionych kawalków z płyty More. Wiem, ze to muzyka do filmu i do obrazu z pewnością mogły te fragmenty pasować, ale jako odrębne utwory są słabe.

PARTY SEQUENCE

MORE BLUES

QUICKSILVER

A SPANISH PIECE

SYSYPHUS - patetyczny i kompletnie wg mnie niepotrzebny utwór w dyskografii Pink Floyd. Może i nie jest zły, ale kompletnie nie w moim guście. Nie podoba mi się.

SEVERAL PIECES OF SMALL ... - na dłuższą metę strasznie denerwujący numer. Na jeden raz jeszcze można go przełknąć , ale jak się słucha już Floydów od dość dawna i UMMAGUMMA jest dość częstym gościem w moim odtwarzaczu to można tę piosenek znienawidzić.

THE GRAND VIZIER'S GARDEN PARTY - najgorszy wg mnie utwór Floydów. Wstyd coś takiego wydawać na płycie...

HEAT BEAT, PIG MEAT - nuda

STOP - jako przejście miedzy jednym a drugim utworem jest ok, ale jako odrębny numer to takie małe nic

A NEW MACHINE 2 - zupełnie niepotrzebna piosenka. Część pierwsza w zupełności by wystarczyła. Nie wiem jaki był cel tego utworu.


Nie denerwujcie się i nie złośćcie na mnie:)

Tak to widzę. Te kilka słabszych piosenek nie zmienia faktu że uwielbiam Floydów Smile Very Happy Smile



Ostatnio zmieniony przez michal_bn dnia Wto 16:26, 09 Lip 2013, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pink Floyd Strona Główna -> Chapter 24 Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Powered by phpBB © 2004 phpBB Group
Galaxian Theme 1.0.2 by Twisted Galaxy