Forum Pink Floyd Strona Główna
 Forum
¤  Forum Pink Floyd Strona Główna
¤  Zobacz posty od ostatniej wizyty
¤  Zobacz swoje posty
¤  Zobacz posty bez odpowiedzi
Pink Floyd
BRAIN DAMAGE - Najlepsze polskie forum o Pink Floyd
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie  RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
 
Najlepszy album PF
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pink Floyd Strona Główna -> Chapter 24 Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Najlepszy album PF

Najlepszy album PF
TPATGOD
1%
 1%  [ 1 ]
ASOS
1%
 1%  [ 1 ]
Ummagumma
1%
 1%  [ 1 ]
AHM
1%
 1%  [ 1 ]
Meddle
5%
 5%  [ 3 ]
TDSOTM
30%
 30%  [ 18 ]
WYWH
22%
 22%  [ 13 ]
Animals
10%
 10%  [ 6 ]
TW
20%
 20%  [ 12 ]
TFC
3%
 3%  [ 2 ]
AMLOR
0%
 0%  [ 0 ]
TDB
1%
 1%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 59

Autor Wiadomość
usandthem
Fearless


Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 2766
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Skądinąd

PostWysłany: Pią 11:20, 23 Lut 2007    Temat postu:
 
No i proszę, wszystko się zgadza - dokładnie ta sama kolejność, jaka wyszła w średniej ocen z ankiet Smile A DSotM na szczycie zasłużenie, lubię The Wall, ale tylko na tyle, żeby zajęło zaszczytne drugie miejsce Wink

Powrót do góry Zobacz profil autora
caterkiller
Fearless


Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 2998
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Góry Samotne

PostWysłany: Pią 15:51, 23 Lut 2007    Temat postu:
 
E tam, tutaj też Ściana za wysoko. ;P

Powrót do góry Zobacz profil autora
Dawid
Eugene


Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Pią 19:02, 23 Lut 2007    Temat postu:
 
Dla mnie TW powinno zająć 4. miejsce. Wolę WYWH i Animals.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Pią 19:45, 23 Lut 2007    Temat postu:
 
Zgadzam się z przedmówcani. Smile Wg mnie na Ścianie nieco brakuje spójności z poprzednich płyt (niektóre kawałki wogóle tam nie pasują). Za to Animals jest zdecydowanie za krótka. Świetny styl (szczególnie Sheep) ale za mało utworów. Dla mnie na drugie miejsce zasługuje WYWH.

Powrót do góry
caterkiller
Fearless


Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 2998
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Góry Samotne

PostWysłany: Sob 1:32, 24 Lut 2007    Temat postu:
 
Ostatnio znowu Ścianę słuchałem i nawet dotrwałem do końca - najfajniej oczywiście jak zwykle było na początku drugiej płyty, ale całościowo - nuuuudaaaaa... Twisted Evil A Bring Boys Back Home to całkiem mi nie pasuje. Vera zreszta tez niezbyt.

Rzekłem.
Cool

Powrót do góry Zobacz profil autora
smith
Fearless


Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 2573
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ja cię znam

PostWysłany: Czw 22:45, 29 Mar 2007    Temat postu:
 
na dziś Relics + Piper ...gdzieś tam dalej Meddle(pierwsza część) i OBC.

ha, rok temu bym zabił taką osobę co by wyrzekła że to są te najlepsze albumy.

Dwóch David`ów gra Arnolda Layne`a.... ahhhhhhh..... a ten głos Bowiego

Powrót do góry Zobacz profil autora
caterkiller
Fearless


Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 2998
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Góry Samotne

PostWysłany: Czw 22:56, 29 Mar 2007    Temat postu:
 
nicewarthog napisał:

na dziś Relics + Piper ...gdzieś tam dalej Meddle(pierwsza część) i OBC.

ha, rok temu bym zabił taką osobę co by wyrzekła że to są te najlepsze albumy.


I miałbyś rację. Cool

Powrót do góry Zobacz profil autora
smith
Fearless


Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 2573
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ja cię znam

PostWysłany: Czw 23:05, 29 Mar 2007    Temat postu:
 
przestałem wysłuchiwać tych smutnych pieśni, epitafiów o świecie w manierystycznych kawałkach, gdzie każdy dźwięk wypełnia szczelnie nawet najbardziej elementarna pustkę w człowieku... a zacząłem wsłuchiwać się w te lekkie piosenki, bitelsowe, przełomowe, `67 rok. nad pacyfikiem jeden pan śpiewa że pierdoliłby matkę, a tutaj chłopcy grzeczni śpiewają o absurdach, surrealizmie i wszystkim czego nikt nigdy nie pojmie. tak, to jest to. esencja floydów, tak głeboko zakopana pod patosem, że ledwo ją widać.

ja tu będę herezje głosił dla zwykłych smiertelników ; )

Powrót do góry Zobacz profil autora
caterkiller
Fearless


Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 2998
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Góry Samotne

PostWysłany: Czw 23:08, 29 Mar 2007    Temat postu:
 
*udaje, że tego nie widział i idzie słuchać Wish You Were Here* ;P

Powrót do góry Zobacz profil autora
BeBe
Fearless


Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2732
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: FAC 51

PostWysłany: Czw 23:10, 29 Mar 2007    Temat postu:
 
Czy Eugeniusz to też patos ? :B

Powrót do góry Zobacz profil autora
smith
Fearless


Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 2573
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ja cię znam

PostWysłany: Czw 23:15, 29 Mar 2007    Temat postu:
 
Eugeniusz i one of the days nie widzą mi sie patetycznymi, aczkolwiek coś w sobie mają takiego, że ku temu należy się skłonić. te katharsis, podniosły styl, w Eugeniuszu nagły krzyk, który jest punktem kulminacyjnym... to jednak patos, ale to nie jest 13 minutowe granie... gdzie przez minutę nic sie nie dzieje.
w tych dwóch kawałkach każdy dźwięk przechodzi w kolejny, nastrój staję się coraz groźniejszy, nabiera to kształtów wywołujacych lęk, jest w tym coś teatralnego. ale nie ma tu tej cholernej zmanierowanej progresji jedzącej własny ogon.

te dwa kawałki jakoś tak... stawiam obok.
są przegenialne. instrumenty czynią tu wszystko co można w muzyce zapragnąć (krzyk Roga uważam jako instrument ; ) )

Powrót do góry Zobacz profil autora
maurice
Lucifer Sam


Dołączył: 10 Sie 2005
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wroclaw

PostWysłany: Pią 15:49, 30 Mar 2007    Temat postu:
 
Uff jakie ja głupoty tu wcześniej wypisywałem. Że niby TGGITS to słaby kawałek. Teraz jakbym mógł zamienić głos to zdecydowanie wybrałbym TDSOTM.

A co do biezącego wątku to ja właśnie ten patos kocham u floydów i w ogóle w całej muzyce. Właśnie ten przepych np z Any Colour You Like robi na mnie największe wrażenie. Po tak wyniosłych utworach jak Eugeniusz, Echoes, The End czy nawet Epitaph
trudno nie osłupieć. A jak dla mnie taka jest właśnie rola muzyki.
Oczywiście nie mam tez nic do pioseneczek typu Summer 68, Bike czy Free Four, ale ich słucham tylko o tak dla sztuki, czy poprawienia humoru a nie dla tzw Katharsis

Powrót do góry Zobacz profil autora
smith
Fearless


Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 2573
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ja cię znam

PostWysłany: Pią 16:17, 30 Mar 2007    Temat postu:
 
maurice napisał:



A co do biezącego wątku to ja właśnie ten patos kocham u floydów i w ogóle w całej muzyce. Właśnie ten przepych np z Any Colour You Like robi na mnie największe wrażenie. Po tak wyniosłych utworach jak Eugeniusz, Echoes, The End czy nawet Epitaph
trudno nie osłupieć. A jak dla mnie taka jest właśnie rola muzyki.
Oczywiście nie mam tez nic do pioseneczek typu Summer 68, Bike czy Free Four, ale ich słucham tylko o tak dla sztuki, czy poprawienia humoru a nie dla tzw Katharsis



o to w ogóle ciekawy temat jest, nawet na osoby dział. ale to zbyt filozoficzne ... w każdym razie.
ja wcześniej właśnie katharsis mogłem doznać bo wzniosłych KC, PF, Yes czy innych tam kawałkach, pompatycznych, pełnych poezji, duszy etc. ale szukałem ciagle nowej muzyki i.... dziś, potrafię odnaleźć to oczyszczenie duszy,w takich zwykłych popowych kawałkach - wybiegajac poza ramy PF - od muzyki house/techno/trance przez wszystkie odłamy punku do popowych chwytliwych kawałków. i to jest coś. odnaleźć w rozmachu i pompie katharsis jest bardzo proste (nawet w stworzeniu takich dzieł). ale odnaleźć to samo wrażenie w całkiem odwrotnej, banalnej powiem muzyce ... to już jest sztuka! i kiedyś patrzyłem z ironią na ludzi, którzy słuchając 'takiej' muzyki odczuwali to co ja przy PF, a dziś... dziś jest mi głupio że tak robiłem. ale co tam, każdy dorasta i się rozwija, i cholernie się cieszę że mi się to powiodło, że w 'wot`s... uh the deal' czy 'stay' widzę lepszy kawałek od cieżkiej Ściany.

Powrót do góry Zobacz profil autora
caterkiller
Fearless


Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 2998
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Góry Samotne

PostWysłany: Pią 21:22, 30 Mar 2007    Temat postu:
 
nicewarthog napisał:

w 'wot`s... uh the deal' czy 'stay' widzę lepszy kawałek od cieżkiej Ściany.


Z tym to nawet mógłbym się zgodzić. Laughing

Powrót do góry Zobacz profil autora
Kasia
Fearless


Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 4458
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kluczbork

PostWysłany: Pią 22:48, 30 Mar 2007    Temat postu:
 
caterkiller napisał:

nicewarthog napisał:

w 'wot`s... uh the deal' czy 'stay' widzę lepszy kawałek od cieżkiej Ściany.


Z tym to nawet mógłbym się zgodzić. Laughing


Może jest dla was za ciężka Twisted Evil Wink.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pink Floyd Strona Główna -> Chapter 24 Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 4 z 7

 
Skocz do:  
 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Powered by phpBB © 2004 phpBB Group
Galaxian Theme 1.0.2 by Twisted Galaxy