Forum Pink Floyd Strona Główna
 Forum
¤  Forum Pink Floyd Strona Główna
¤  Zobacz posty od ostatniej wizyty
¤  Zobacz swoje posty
¤  Zobacz posty bez odpowiedzi
Pink Floyd
BRAIN DAMAGE - Najlepsze polskie forum o Pink Floyd
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie  RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
 
Wiersze własne nasze
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pink Floyd Strona Główna -> Empty Spaces Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Wiersze własne nasze
Autor Wiadomość
smith
Fearless


Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 2573
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ja cię znam

PostWysłany: Sob 14:15, 21 Paź 2006    Temat postu: Wiersze własne nasze
 
trochę się zdziwiłem że nie ma jeszcze takiego tematu, wiec zaległości nadrobię. moze ktoś piszę wiersze? jeśli tak to zamieszczajcie je tutaj, i komentarze mile widziane innych osób by były Wink

to ja zacznę:

Anno


Chcą cię więc uczynić kostką domino?
Zamknąć w schematy, włożyć do puzderka,
Bez przerwy krzycząc jak się powinno
Żyć? Zbuntuj im się, przestań gonić berka.

Żyj pragnieniami, marz tylko, marz Anno
Na wiatr puszczają tobie obietnice
Utopić cię gotów, uczynić marzanną
Wiej! Przez wiatr! Wyrwij z dna siebie kotwicę.

Do sejfu twych marzeń zdobyli wytrych
Unikaj ich ogni zaległych we wzroku
Płoną żądzą do złowienia snów skrytych
Aby je spalić doszczętnie w amoku.

Zaufaj bliskim! Przyjaciół masz Anno
Staną się zaporą przed złym potopem
Bracia obronią przed byciem marzanną
Wśród sztormów ,fal strasznych będą ci portem.


***

bezsilność


Czyń, nie mów
ruchów nie da się wyrazić za pomocą słów.
A ty?
tą samą wygłaszasz wciąż na pogrzebie
przemowę, skierowaną jedynie do siebie.

No tak,
odwagi ci brak.
Twoja odwaga to niebieski ptak,
wolność zwiastujący a zesłany przez kuchenkę.
Boisz się?
ale, czy feniks nie przechodzi przez mękę
gdy spala się ?

Ulatnia się twoja dusza
teraz wystarczy iskra nieduża
a wypełnisz proroctwa księgi,
zagłuszając pierwotne lęki.

To wszystko to tylko wielkie słowa
więc możesz je sobie gdzieś schować.
Wstyd mi ,że nie rozumiesz tych zdań
ale wierzę, że mimo licznych wahań,
uda ci się w Niej żyć.
Inaczej znaczenie utraci wyraz 'Być'
i ptak niebieski zaświeci ostatni raz.
Nie będzie wtedy was.
Pozostanie sama ona,
podczas gdy ty będziesz konać
w kuchni, w bloku
ukrytym w pomarańczowym obłoku.

Wstań, wytrzep bezsilności kurz
i ku niej się rusz.
W jej srebrne złoto się wtul:
tak zastąpisz niepotrzebny ból.


***

Błogo sławiona Pani, o marnym imieniu.


Z marności marność odzwierciedlona
kroczy po lustrze wody stłuczonym spostrzega ona
ciennik znajomy.

W marności marność zakochana
po łące nosi się jak marna para choć jest sama
cała w negliżu.

O marności marność opowiada
dzieje niesłychane bo nikt sobie trudu nie zada
jej przesłuchania.

Nad marności marność w niebie się święć
imię twoje na marne poświęć gdyż ona ma chęć
na wino z twą winą.

Amen


***

Myśleć?


Moje myśli są różańcem
przepływającym przez palce grzesznika
bliskiego boskiego obrzydzenia

Moje myśli są gwałtem w stęchłej melinie
na paskudnej dziwce
zakneblowanej toaletowym papierem

Moje myśli są głuchym szczękiem rdzawego żelastwa
zatrzaśniętym
na sześć niezabezpieczonych spustów

Moje myśli są wnykami na czystość ducha
ciągle rozżarzonymi pod wpływem
krążącego amarantu

Moje myśli są zawalonym mostem w drodze do uczuć
wpadają w przepaść konkretów
i legną tuż obok marzeń



***

Wodą upojenia


Kochamy się jak płyn z ceodwa
w plastikowej butelce
kręcę cię
syczysz? jesteś na mnie zła?
och nie to twoja spódnica się rwie
wzlatujesz nade mną
i opadasz
przepływamy przez się
mieszamy się namiętnie
leżymy na dnie - a czujemy się jak na niebie
plastikowej butelki
wsiąkasz mój smak
ja - czuję twe bąbelki

unosisz nas w hierarchii doznań
jesteśmy już szampanem
moja Fuji-jamo
wybuchasz
erupcjo
lawo
wytryskasz pianą
spływasz po szklanej butelce
jesteśmy zmieszani wśród złudzeń
parzysz
parą cię studzę

gwint stęka
trąba anielska - brzdęka
rozbiła naczynie
ty
wciąż leżysz na mnie

jedność

nie wyparujemy
choćby wiatr nas orzeźwił
to nasz stosunek:
mój - cieczy
twój - powierzchni
gasi fizyków twierdzenia
bo to są nasze
wodą upojenia


to parę takich moich wierszy. a wy co macie?;>

Powrót do góry Zobacz profil autora
Amayor
The Hero's Return


Dołączył: 08 Lip 2006
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Łodzi

PostWysłany: Sob 14:36, 21 Paź 2006    Temat postu:
 
Najbardziej podoba mi się "Myśleć?". Trudno mi napisać coś więcej... Bo typowo szkolnej interpretacji wierszy tu przecież nie chcemy Wink. Po prostu, podoba mi się i tyle, a co autor miał na myśli, jego sprawa, ważne co ja czuje czytając to...

A ja, jako osoba zajmująca się głównie liczbami, i zamknięta w tym świecie "wyprodukowałam" w swoim życiu niewiele wierszy... Zresztą chyba nie za bardzo mi wychodzą Confused . Ale jeden tu wkleje, a co Smile


Jak wyrazic to co czuje?
Zwykle "kocham" to za malo.
Zbyt banalne, zbyd powszednie,
wrecz obraza Twej osoby.

Bo Ty jestes moim swiatem,
ja bez Ciebie nei mam zycia.
Tam gdzie Ty, tam serce moje,
jestes sensem rzeczy bycia.

A dusza Twoja -
w niej cala milosc zakleta,
A glos Twoj -
on jest melodia swiata,
A usta Twoje -
w nich zmyslowosc niepojeta,
A zapach Twoj -
won kwitnacego lata
A oczy Twoje...

Oczy Twoje sa niczym dwa szafiry,
albo nie szafiry, raczej jak dwa nieba,
a i to na ich okreslenie zbyt malo.
W nich jest wszystko czego duszy potrzeba.
smutek i radosc,
sen i czuwanie,
placz i smiech,
zycie i umieranie.

Bo Ty jestes moim bialym Aniolem,
swietoscia dla mnei sa Twoje slowa.
Czuwasz nade mna, chronisz od zlego.
Przy Tobie ucze sie zycia od nowa.

Powrót do góry Zobacz profil autora
smith
Fearless


Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 2573
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ja cię znam

PostWysłany: Sob 14:52, 21 Paź 2006    Temat postu:
 
Mój pierwszy wiersz, jak w żcyiu napisałem, był podobny do twojego Very Happy zapewne i twój spowodowany zakochaniem... Razz a oto jego treść:

Ukryta nadzieja

Przez całe życie myślałem tylko o sobie,
Nie miałem powodu, by móc kochać się w TOBIE
Niedługo, marzyłem, dane mi będzie poznać,
Czym oznaka MIŁOŚCI. Cóż to-ufać? Kochać?
Że, nie MNIE, tylko CIĘ, to najważniejsze słowa,
Wypowiedziane jakby od samego Boga.
Poznanie.....

Wzrok swój skierowałem na TWOJĄ twarz łagodną,
Lecz spoglądać w TWE oczy nie było mi łatwo-
Cenniejsze mi, od zawsze błyszczących bursztynów,
A piękniejsze niż sam blask gwiazd, w noc wielkich czynów.
TWOJE piękno było wymowniejsze, niż wszystek
Słów które słyszałem będąc jako podlotek.
Widząc TWĄ światłość, nie mogłem złapać oddechu.
Czyżby serce zamarło w tym milczącym echu?
Drżało, pękało ,a w końcu bicie przestało.
W mym ciele, ducha wszystko, powoli skonało.
Szlochanie...

Czegoś zabrakło...czyżby o czymś zapomniałem?
Jakiej iskierki, braki w duszy odczuwałem?
Tak. Barierze pewnej sprostać nie dałem rady,
Czy nie za późno szukałem w poznaniu wady?
Tak. Rozmowy, spotkania-płaczem zakrywałem,
Brakowało czegoś, co bardzo pożądałem.
Opadł więc mój zapał. TY nie zauważyłaś mnie,
Miast bliskości, ja, oddaliłem się...wybacz mi me Kochanie
A więc proszę...choć o jedno ,małe spotkanie....


aha i jeszcze jedno. interpretacja. tak dobrze to napsiałeś, nigdy nie wiadomo co autor ma na myśli, i tylko odczucia czytajacego są ważne, a nie , doszukiwanie się czegoś czego tak naprawdę zamiaru zamieścić autor nie miał . możlwie że to co uczymy się w szkole to nadinterpretacja, zresztą będąc na humanie, i po przeczytaniu duzej ilosći wierszy, mogę powiedzieć że dla mnie niektórych interpretacje sa bzdurne, i sie z nimi często nie zgadzam.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Raziel
Pink


Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Sob 15:36, 21 Paź 2006    Temat postu:
 
"Przytłumiona nadzieja"

Pomarszczona lina, na której się powiesiłeś
Cóż za pustka, nie mogę jednak pozostać by
Umiejscowić to we własnym czasie
Depresyjnie płacząc wypowiadam słowa
Spiewając w nieprawdziwym przebraniu
Fałszywa nadzieja odlatuje ze smutkiem
Ku nowemu, boskiemu jutru.

Po prostu nie chcę wiedzieć już niczego.

Życie rzuca mną, w górę w dół
Wszyscy wiedzą, jakie to podłe
Czemu Cię to nie obchodzi?
Teraz wydaje Ci się to uczciwe?

Teraz to nie przemawia ani do rymu, ani do rozsądku
Więc to nadchodzi o każdej porze
Czołgając się zmierzam ku szczytowi, ale o się nie uda
Pierwsza dłoń, którą pokochałem całkiem zgniła
Czaszka życie, którą odnalazłem jest
Zasadzona o cal od świątni
Świeci ze mną wewnątrz macicy
Wiem, że wszyscy wiedzą, że to ja
To mój głos, mym głosem wrzeszczę obscenicznie
Malutkie oko ocenia moją przyszłość
Czasem rzeczywiście powinno

Ale ja nie chcę już wiedzieć nic


Życie rzuca mną, w górę w dół
Wszyscy wiedzą, jakie to podłe
Czemu Cię to nie obchodzi?
Teraz wydaje Ci się to uczciwe?

Przytłumiona nadzieja...


Oczywiście żartuję, to nie mój wiersz, to nawet nie wiersz, tylko tekst piosenki. Ale sam go przetłumaczyłem więc jest w tym część mnie Wink Ja jak na razie nie próbowałem pisać wierszy, jestem ścisłowcem i trudno mi ubrać myśli w słowa.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Sob 18:46, 21 Paź 2006    Temat postu:
 
Nie piszę wierszy, aczkolwiek przeczytałem jeden tutaj zamieszczony ("Anno") i uważam, że jest naprawdę dobry, o ile można takich określeń używać w odniesieniu do poezji.

Sam pragnę zaznaczyć, że swoje wiersze uważałbym za coś tak intymnego, że nie zamieszczałbym ich w internecie, no ale każdy ma inne podejście Smile

Powrót do góry
maurice
Lucifer Sam


Dołączył: 10 Sie 2005
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wroclaw

PostWysłany: Sob 22:13, 21 Paź 2006    Temat postu:
 
Przede mną las wyrasta, potężny, zielony,
Lecz ta zieleń przez porannej mgły osłony
Magiczny odcień przybiera, zachwyca oko człowieka
Po środku lasu wypływa zaś rzeka
Jej wody ciche i spokojne wydają się drzemać,
A wiatr przecież wartko zwykł tu powiewać
Nad lasem unoszą się wielkie ptactwa chmary
Bojąc się być w dole drapieżców ofiary
Na lewo, na wzgórzu, ni daleko, ni blisko
We mgle zatopione stoi potężne zamczysko

Wokół twierdzy rozlegają się łąki kwieciste
Kwiatom wody nie brak, to obszary bagniste
Na zachodniej stronie, za ciemną puszczy ścianą
Są góry wysokie, odziane białą pianą
Śnieg na szczytach wraz ze słońca brzaskiem
Promieniuje swym oślepiającym blaskiem
Najdalej za ostatnim lasu kasztanem
Horyzont miesza się z bezkresnym oceanem
Nawet na pustyni nie spotkasz mirażu
Co byłby podobny do tego pejzażu
Jakem podróżnik, nie zastałem wielkich emocji
Póki nie znalazłem się rankiem w zielonej Szkocji



( wiersz powstał w wyniku chęci przekazania na papier krajobrazu który od zawsze uważałem za najpiekniejszy, choć i tak na potrzreby niektórych rymów musiałem zaklamać moje wyobrazenie i tym samym rymy sa dziecinne ) Ale ja też jestem ścisłowcem

Powrót do góry Zobacz profil autora
smith
Fearless


Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 2573
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ja cię znam

PostWysłany: Nie 9:21, 22 Paź 2006    Temat postu:
 
Marcin S. napisał:



Sam pragnę zaznaczyć, że swoje wiersze uważałbym za coś tak intymnego, że nie zamieszczałbym ich w internecie, no ale każdy ma inne podejście Smile



i to jest wg. mnie dosyć głupie podejscie. pamietam, czytajac 'świat. wg. garpa' głowny bohater ładnie podizlił ludzi. na tych co swoje utwory publikują i pokazują innym, i na tych którzy sie tego wstydzą, są tchórzami i boją sie być wyśmiani przez innych dlatego do szufladki piszą. mnie jakoś nie rajcuję ta druga opcja. fakt, mam siebie wyrazić w wierszu, i jest to moja prywatna sprawa jak to zrobię.. ale, wyrażam się na codzień nawet przez swoje gesty, wiersz jest jednym z gestów który używam aby pokazać swoje 'ja'. oprócz tego warto pokazać wiersze innym aby usłyszeć opinie innej osoby, bo będąc przyzywczajonym do swoich myśli, napewno ogarnia nas chęć usłsyzenia czegoś nowego, z ust innej osoby. takie pragnienie jest normalne, w koncu każdy z nas jest egoista i chcę poczuć sie dowartościowanym, nieprawdaż?

Cytat:

Ale ja też jestem ścisłowcem



ja też jestem ale polazłem na humana, bo jakoś nie mam chęći poznawać to co jest już poznane. sama nazwa, już ogranicza, ściska... and whatever Wink

Powrót do góry Zobacz profil autora
Amayor
The Hero's Return


Dołączył: 08 Lip 2006
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Łodzi

PostWysłany: Nie 12:26, 22 Paź 2006    Temat postu:
 
nicewarthog napisał:

Mój pierwszy wiersz, jak w żcyiu napisałem, był podobny do twojego Very Happy zapewne i twój spowodowany zakochaniem... Razz



Hmm... mój może nie tyle zakochaniem, co miłością... Długa i zagmatwana historia Razz. W każdym razie miłością nie w typowym tego słowa znaczeniu...

Marcin S. napisał:


Sam pragnę zaznaczyć, że swoje wiersze uważałbym za coś tak intymnego, że nie zamieszczałbym ich w internecie, no ale każdy ma inne podejście



Jest to dość intymna sprawa, ale co z tego? Intymne jest to, co się myśli/czuje tworząc wiersz. A nie sądze, aby ludzie czytając go byli w stanie zrozumieć w pełni co się czuło... A każdy rodzaj sztuki jest... odsłanianiem siebie. Ja akurat osobiście preferuje rysowanie (łatwiej mi przychodzi niż dobranie odpowiednich słów), ale moje rysunki są tak zagmatwane, że tylko nieliczni wiedzą o co w nich tak na prawdę chodzi Very Happy.

nicewarthog napisał:


ja też jestem ale polazłem na humana, bo jakoś nie mam chęći poznawać to co jest już poznane. sama nazwa, już ogranicza, ściska... and whatever



I tu się mylisz! W przedmiotach ścislych jest jeszcze wiele do odkrycia... Tak na prawdę w matematyce też jest wiele do odkrycia, w pewnym sensie to jest chyba dziedzina która nie ma końca... Tak samo fizyka, tylu rzeczy jeszcze nie wiadomo! Albo informatyka... ta nauka cały czas żyje, rozwija się... Przedmioty ścisłe są wyjątkowo mało odkryte...

Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Nie 19:37, 22 Paź 2006    Temat postu:
 
nicewarthog napisał:

Marcin S. napisał:



Sam pragnę zaznaczyć, że swoje wiersze uważałbym za coś tak intymnego, że nie zamieszczałbym ich w internecie, no ale każdy ma inne podejście Smile



i to jest wg. mnie dosyć głupie podejscie.


Nie. Po prostu to moje prywatne podejście. Tak samo głupie lub mądre jak Twoje...

nicewarthog napisał:

]pamietam, czytajac 'świat. wg. garpa' głowny bohater ładnie podizlił ludzi. na tych co swoje utwory publikują i pokazują innym, i na tych którzy sie tego wstydzą, są tchórzami i boją sie być wyśmiani przez innych dlatego do szufladki piszą. mnie jakoś nie rajcuję ta druga opcja.


Ja nie robiłbym tego ze wstydu, ale coś, co jest "bardzo moje" jest dla mnie sprawą prywatną, nie do ujawnienia dla innych. Takie jest moje podejście. Nie każdemu jestem w stanie wyjawić to, co czuję, a w wierszach właśnie to robimy.

nicewarthog napisał:

]fakt, mam siebie wyrazić w wierszu, i jest to moja prywatna sprawa jak to zrobię.. ale, wyrażam się na codzień nawet przez swoje gesty, wiersz jest jednym z gestów który używam aby pokazać swoje 'ja'. oprócz tego warto pokazać wiersze innym aby usłyszeć opinie innej osoby, bo będąc przyzywczajonym do swoich myśli, napewno ogarnia nas chęć usłsyzenia czegoś nowego, z ust innej osoby. takie pragnienie jest normalne, w koncu każdy z nas jest egoista i chcę poczuć sie dowartościowanym, nieprawdaż?



Każdy ma potrzebę wyrażania siebie, fakt. I ja też ją mam i chętnie robiłbym to w wierszu, gdyby nie to, że dla mnie jest on czymś tak dogłębnie odzwierciedlającym stan umysłu i ducha, że nie nadaje się do ujawniania. Ty zrobiłbyś inaczej i to Ci się chwali. Ja zrobiłbym inaczej i też uważam, że tak jest dobrze, bo jest (a raczej byłoby) to w zgodzie ze mną samym.



Amayor napisał:

Marcin S. napisał:

Sam pragnę zaznaczyć, że swoje wiersze uważałbym za coś tak intymnego, że nie zamieszczałbym ich w internecie, no ale każdy ma inne podejście






Jest to dość intymna sprawa, ale co z tego?


Jak dla mnie coś, co jest intymne, nie nadaje się do szerszej wiadomości.

Amayor napisał:

Intymne jest to, co się myśli/czuje tworząc wiersz. A nie sądze, aby ludzie czytając go byli w stanie zrozumieć w pełni co się czuło...


W takim razie skoro z góry zakładasz niepowodzenie odczytania właściwej myśli przedowniej w wierszu, to po co je piszesz, skoro mają odzwierciedlać stan Twych uczuć?
Amayor napisał:

A każdy rodzaj sztuki jest... odsłanianiem siebie.


Otóż to! Dlatego chwała wszystkim porządnym artystom za to, że chcą dawać kawałek siebie innym.

Powrót do góry
Amayor
The Hero's Return


Dołączył: 08 Lip 2006
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Łodzi

PostWysłany: Nie 20:53, 22 Paź 2006    Temat postu:
 
Marcin S. napisał:


Amayor napisał:

Intymne jest to, co się myśli/czuje tworząc wiersz. A nie sądze, aby ludzie czytając go byli w stanie zrozumieć w pełni co się czuło...


W takim razie skoro z góry zakładasz niepowodzenie odczytania właściwej myśli przedowniej w wierszu, to po co je piszesz, skoro mają odzwierciedlać stan Twych uczuć?



Pisze je dla własnej przyjemności. Pisanie i przewidywanie niepowodzenia odczytania mojej myśli ma tyle samo sensu, co pisanie wiersza i nie pokazanie go nikomu... W obu przypadkach myśl nie zostanie odkryta.
Ja się pisaniem wierszy jakoś specjalnie nie zajmuje, więc może raczej się odniose do moich rysunków. Kilka osób (dokładniej dwie poza mną) wiedzą o co w nich chodzi. Reszta może je sobie oglądać, i tak się nie domyślą o co biega, a... może im się spodobają i spowodują u nich jakąś refleksję? Mi tam wszystko jedno. Rysuje bo lubie... bo musze. A jeśli ktoś oglądając je zrozumie o co mi chodziło, to znaczy, że jest wyjątkową osobą, o podobnym podejściu do życia i w takim przypadku nie widze problemu, że się domyślił...[/url]

Powrót do góry Zobacz profil autora
leszek158
Eugene


Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 1117
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

PostWysłany: Nie 21:09, 22 Paź 2006    Temat postu:
 
Miło się czyta!

Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Nie 22:44, 22 Paź 2006    Temat postu:
 
Amayor napisał:

Marcin S. napisał:


Amayor napisał:

Intymne jest to, co się myśli/czuje tworząc wiersz. A nie sądze, aby ludzie czytając go byli w stanie zrozumieć w pełni co się czuło...


W takim razie skoro z góry zakładasz niepowodzenie odczytania właściwej myśli przedowniej w wierszu, to po co je piszesz, skoro mają odzwierciedlać stan Twych uczuć?



Pisze je dla własnej przyjemności. Pisanie i przewidywanie niepowodzenia odczytania mojej myśli ma tyle samo sensu, co pisanie wiersza i nie pokazanie go nikomu... W obu przypadkach myśl nie zostanie odkryta.
Ja się pisaniem wierszy jakoś specjalnie nie zajmuje, więc może raczej się odniose do moich rysunków. Kilka osób (dokładniej dwie poza mną) wiedzą o co w nich chodzi. Reszta może je sobie oglądać, i tak się nie domyślą o co biega, a... może im się spodobają i spowodują u nich jakąś refleksję? Mi tam wszystko jedno. Rysuje bo lubie... bo musze. A jeśli ktoś oglądając je zrozumie o co mi chodziło, to znaczy, że jest wyjątkową osobą, o podobnym podejściu do życia i w takim przypadku nie widze problemu, że się domyślił...[/url]



Ok, jak widać, każdy ma inne podejście do tej kwestii i każde z nich jest słuszne, jeśli jesteś w zgodzie ze sobą.

Powrót do góry
smith
Fearless


Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 2573
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ja cię znam

PostWysłany: Czw 0:10, 23 Lis 2006    Temat postu:
 
łaa... . się pochwalę że mój wiersz, ten o wodzie, wodą upojenia (?) , zdobył wyróźnienie w rzeszowskich dniach kultury Smile powiem że byłem zaskoczony pies na widok kości.

a dziś sobie jeden wiersz skleciłem.

Za gardziel chwyta Boga ręka,
Skrzep myśli krztusi się, pęka.
A szary nerw w kanał wpada.
Bóg z kropel wywróżył po trzykroć biada.
Lampy, gasną na poddaszu hałasu
A Pan dusi głębiej, nie szczędząc razów.
Zatapia pazur, jak ostrze sztyletu,
W soczysty organ poetów,
I sznyt kosmiczny fachowo ryje.
Napis „UMIERASZ JAK ZDECHŁE ŻMIJE”.
I czuję. Pulsuje jad w skroni,
Wije się, jak wąż. W Boskiej ironii,
Ślepnę wśród zwierzęcych maszyn,
Zaś widzę co mi każę. Straszy
Wizjami : realnych mordów, stosów w oczach,
Szubienic na szyjach. I widzę, wielki krach.
Szal Jego palców mocnieje, i jabłko wyciska.
Ferment się leje, a ja truchleje, gdy iskra
W źrenicy Pańskiej chmurzy się w płomieniach

Gnębisz mnie Boże, pytaniem: „Czy w marzeniach
Ludzkich jest miejsce dla mnie”. Płaczę.
A ty ciskasz mnie jak Dzeus do szafy,
Gdzie wieszak mym żebrem, cierpienia lawy
Płyną do morza i gasnę. Ty chciałeś tego.
Obdarowując ludzi wolną wolą, diabelskim ego
Utraciłeś baranki. Dziś to są lemingi
Topią się jak ja, chwytają w morzu finki,
I idą na dno. Tego chciałeś Panie

Pozwól, dokończę zatracone zdanie.
Ma prośba jest jedna. Jak krew w wino
Tak Słowo w Czyn przemień. Niech zginą
Zwątpienia. Objaw swą moc.
Niech otuli nas twa noc.


Radiohead w tle. Amnesiac.

Powrót do góry Zobacz profil autora
BeBe
Fearless


Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2732
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: FAC 51

PostWysłany: Wto 22:56, 20 Lut 2007    Temat postu:
 
A dam coś swojego, co mi szkodzi ?

Wizja IV, Przedstawienie.
Jaszczur pojawia się na scenie,
Ludzie, który czekali już pełzną do jego stóp,
aby oddać Mu cześć.
Egzekucja się zaczęła.
Wszedłem do teatru,
ujrzałem pełzających ludzi.
Jaszczur powoli ich pożerał
A ludzie sami pełzli do jego paszczy.
Wybawiciel się przyczaił.
Ujrzałem jego wzrok.
Przycelował.
Jego krew,
pulsuje
Ręka która nigdy nie chybiła.
Strzelił w paszczę Jaszczura.
Potwór zawył.
Padł na ziemię, dygocząc
w spazmach.
Bogowie rozpierzchli się.
Zło umarło.
Nieśmiertelność zstąpiła na ludzkość.

Wizja V, Nieśmiertelni.
Nieśmiertelni,
umarli powstają.
Spoglądają w Słońce.
Ląd, który tak bardzo pożądają
jest na wyciągnięcie ręki.
Jednak żadna z dłoni
nie podnosi się.
Umarli mają podcięte więzadła.
Bóg odciął sznurki od ich rąk.
Skończył zabawę, patrzy na efekt.
Nieumarli padają.Koniec.
Sąd osteteczny,
wielki płomień buchnął z samego środka lądu.
Hybrydy zwierzęco-ludzkie wychodzą z krateru.
Umarli wrzucani są do lawy.
Bóg rechocze,
jego śmiech odbija się od bram piekieł.
Uwielbia przedstawienia tego typu.

Oraz dwa z tzw. innej beczki:
***
Czy wiesz, że czasem można się obudzić i nadal spać ?
Możesz otworzyć oczy i nadal mieć je zamknięte.
Jednocześnie.
Stać na szczycie góry i leżeć w łóżku.
Jednocześnie.
Możesz płakać i cieszyć się.
Jednocześnie.
Żyć i umierać.
Jednocześnie.
Możesz zrobić to wszystko,
gdybyś tylko był wolny.
Możesz.

***
Czasem chciałbym być dzieckiem.
Bawić się łopatką, kopać w piasku,
ale mi nie przystoi.
Tańczyć w deszczu, boso,
ale mi nie przystoi.
Płakać publicznie, na ulicy,
ale mi nie przystoi.
Wpatrywać się w witryny sklepów z zabawkami,
ale mi nie przystoi.
Zaczepiać nieznajomych i pytać ich o imię,
ale mi nie przystoi.
Pić soczki w kartonikach i prosić mamę żeby mnie pohuśtała,
ale mi nie przystoi.
Krzyczeć na cały głos, gdy mama nie chce kupić mi upragnionej zabawki,
ale mi nie przystoi.
Tak, czasem chciałbym być dzieckiem,
ale mi nie przystoi.

Powrót do góry Zobacz profil autora
usandthem
Fearless


Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 2766
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Skądinąd

PostWysłany: Wto 23:03, 20 Lut 2007    Temat postu:
 
Niezłe, BeBe... intrygujące, zgrabne i, co ciekawe, czyta się bez tego nieprzyjemnego uczucia wchodzenia zbyt głęboko w czyjąś prywatność Smile
Na mnie wszelako nie liczcie, wolę pisać prozę Wink

Powrót do góry Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pink Floyd Strona Główna -> Empty Spaces Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 1 z 6

 
Skocz do:  
 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Powered by phpBB © 2004 phpBB Group
Galaxian Theme 1.0.2 by Twisted Galaxy