Autor |
Wiadomość |
|
Szalony Gronostay
Fearless
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 3033
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Nie 0:45, 18 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
poziom ten sam mniej więcej.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
smith
Fearless
Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 2573
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ja cię znam
|
Wysłany: Nie 1:44, 18 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
dziwne mierzenie poziomu. jakbym mial porównywać roberta frippa/lou reeda/johna cale'a do sbb/tangerine dream/camela.
Ostatnio zmieniony przez smith dnia Nie 1:45, 18 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szalony Gronostay
Fearless
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 3033
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Nie 1:56, 18 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
No a czemu nie? Co za różnica, czy zespół, czy indywiduum (które zresztą i tak samo na siebie nie pracuje, ale to nie jest ważne).
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
smith
Fearless
Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 2573
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ja cię znam
|
Wysłany: Nie 2:09, 18 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
osoby które wymieniłem są zmienne stylistycznie,przeskakujac szufladki ciągle im to wychodziło a zespoły ww grały ciągle to samo,aż do wyjalowienia (yes faktycznie poszło dalej w kierunku 90125 ale to inna brioszka). dla mnie zbyt trudne są takie porównania.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szalony Gronostay
Fearless
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 3033
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Nie 2:15, 18 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
A, o to chodziło. Jedyne w zasadzie, co od początku miałem na myśli to fakt, że i Bowie, i Yes to na swoich najlepszych dokonaniach kategoria, w której decydują już w zasadzie tylko gusta. Ja tam nie przepadam ani za jednym, ani za drugim, ale to nieważne. No, chyba, że ktoś, jak niektórzy tutaj, wyznaje zasadę: nie podoba mi się - chujowe; podoba mi się - genialne. Oczywiście szanujemy ich ;]
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
smith
Fearless
Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 2573
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ja cię znam
|
Wysłany: Nie 2:17, 18 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
jeśli o to ci idzie to ma to sens.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szalony Gronostay
Fearless
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 3033
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Nie 13:55, 18 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Szalony Gronostay napisał: Ok, sprawdzę ;] | Dzięki, bardzo fajne.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raziel
Pink
Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Nie 17:58, 18 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
To
jednak lepsze. Mistrzowskie jak dla mnie nawet. Daję linka:
Kod: http://rapidshare.com/files/185485131/_1984__Gag.rar.html |
BeBe ściągnij. Depesze (szczególnie te z lat 83-85 to perfidna zżynka z tego.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szalony Gronostay
Fearless
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 3033
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Nie 18:05, 18 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
State of the Nation - fajny hicior.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Fearless
Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2732
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: FAC 51
|
|
Powrót do góry |
|
|
Drool Over Me!
Lunatic
Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Nie 21:46, 18 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
No, fajna płyta ;]
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
caterkiller
Fearless
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 2998
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Góry Samotne
|
Wysłany: Nie 21:49, 18 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Zwłaszcza I Can't Live With You jest arcygenialne, rolleyes.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Fearless
Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2732
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Nie 21:57, 18 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
caterkiller napisał: Zwłaszcza I Can't Live With You jest arcygenialne, rolleyes. |
Ej, odpierdol się od I Can't Live Without You. Rozumiem, że można się przysadzić do infantylnego Delilah, który przy Innuendo czy Show Must Go On brzmi śmiesznie, ale I Can't Live Without You ?
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
caterkiller
Fearless
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 2998
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Góry Samotne
|
Wysłany: Nie 22:07, 18 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
I Can't Live With You brzmi żałośnie i kiczowato. Delilah brzmi śmiesznie, bo tak właśnie miało brzmieć.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Fearless
Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2732
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Nie 22:11, 18 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
caterkiller napisał: I Can't Live With You brzmi żałośnie i kiczowato. Delilah brzmi śmiesznie, bo tak właśnie miało brzmieć. |
Dla mnie I Can't Live With You łączy w sobie to co Queen nagrywało w późnych siedemdziesiątych, coś pomiędzy News a The Game.
A Delilah może i miało brzmieć śmiesznie, ale postaw obok siebie Innuendo i Delilah i weź powiedz, że to jest z jednej płyty, której frontman umierał podczas nagrywania jej...\o/
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|