|
Czego w tej chwili słuchacie |
|
Autor |
Wiadomość |
|
Szalony Gronostay
Fearless
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 3033
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pon 0:36, 26 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Sam w razie możliwości, bierę/robię flaki/mpc. Pewnie zazwyczaj, przy dobrym ripie, różnica jest minimalna lub nawet niesłyszalna, ale skoro można, to czemu nie?
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
 |
|
BeBe
Fearless
Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2732
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Pon 0:41, 26 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
usandthem napisał: BeBe, kurwa, w jakiej ty jakości ten album wrzuciłeś? Boga w sercu nie masz? ;p |
Bo ja w dobrej jakości to tylko na cd mam ;d
A wszystkie mp3 mam w 192.
Ale to baniuje ;d
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
usandthem
Fearless
Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 2766
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Skądinąd
|
Wysłany: Pon 0:41, 26 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Jak dla mnie z punktu widzenia zysk jakości/wzrost objętości, flac jest zupełnie irracjonalnym pomysłem. Zresztą, może mam słaby słuch (choroba wieku?), ale o ile różnicę między 192 a 320 wyłapię bez problemu, flac i 320 to już dla mnie dokładnie to samo. Ale, prawda, szanuję ludzi o hiperuszach ;p
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
smith
Fearless
Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 2573
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ja cię znam
|
Wysłany: Pon 0:46, 26 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
usandthem napisał: Irytujące jest to, że coraz trudniej znaleźć płytę w mp3, tylko ten flac i flac. Nie kumam idei, naprawdę. |
ja rzadko kiedy widze flaki.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szalony Gronostay
Fearless
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 3033
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Pon 0:59, 26 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
usandthem napisał: Jak dla mnie z punktu widzenia zysk jakości/wzrost objętości, flac jest zupełnie irracjonalnym pomysłem. | No racjonalne jest mpc, bo zajmuje tyle, co mp3. Cytat: Zresztą, może mam słaby słuch (choroba wieku?), ale o ile różnicę między 192 a 320 wyłapię bez problemu, flac i 320 to już dla mnie dokładnie to samo. Ale, prawda, szanuję ludzi o hiperuszach ;p | Ludzie o hiperuszach to tacy, co "słyszą" różnicę między wave a cd ;] Poza tym przy komputerze podłączonym do wieży sprawa ma się inaczej niż przy głośniczkach. Ja przyznaję, że to w dużej mierze jest placebo. Ale wolę mieć tę pewność, że jeśli słyszę inaczej, to słyszę lepiej, a muzykę usuwam na tyle szybko - czy to olewając, czy czekając na cd - że wielkość pliku nie robi mi żadnej różnicy. (A większość mam w mp3 i tak; je głównie można znaleźć).
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
usandthem
Fearless
Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 2766
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Skądinąd
|
Wysłany: Pon 8:10, 26 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Przyznam, że różnicy między mpc, a - znowu - mp3 w 320 też nie zauważyłem. Ja zasadniczo nie jestem jakimś fanatykiem, tutaj zresztą i tak muszę słuchać muzyki z kompa przez niezbyt imponujący zestaw Creative'a (nawet 2+1, nie 4+1), więc szukanie czegokolwiek powyżej 320 to śmiech na sali ; )
Przesłuchałem notabene to Durutti. Płyta w sumie ujdzie, taka muzyka do chillu, aczkolwiek Blue Period udowadnia, że nie każdy musi być Pagem i samo podobne brzmienie nie wystarczy ;p
I przyznam, że dzikich zachwytów nie ogarniam, bo chyba tylko do The Next Time chciałem wrócić po pierwszym odsłuchu.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
smith
Fearless
Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 2573
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ja cię znam
|
Wysłany: Pon 11:48, 26 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
no mówie : 5/10. LC i Return jest świetne. Jeszcze wtedy nikt nie myślał o post-rocku, a ten pan powoli jakby knuł coś w tej swojej łepetynce, że można się pobawić w coś nowego: połaczyć jazzrock, z folkiem, dodać coś swojego i voila, magiczne granie.
Ostatnio zmieniony przez smith dnia Pon 11:50, 26 Sty 2009, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Fearless
Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2732
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Pon 12:16, 26 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
smith napisał: no mówie : 5/10. LC i Return jest świetne. Jeszcze wtedy nikt nie myślał o post-rocku, a ten pan powoli jakby knuł coś w tej swojej łepetynce, że można się pobawić w coś nowego: połaczyć jazzrock, z folkiem, dodać coś swojego i voila, magiczne granie. |
Tym bardziej, że zaczynał od wiejskiego grania folku ;d
Jakby ktoś chciał debiut [który imho może aż tak cudowny nie jest, niektóre kawałki potwornie męczą, a inne jakoś wybijają się z całości] albo LC to niech wali śmiało, można wrzucić na jakieś rapidy czy coś.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
smith
Fearless
Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 2573
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ja cię znam
|
Wysłany: Pon 12:36, 26 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Jakie męczarnie przeżywasz słuchając debiutu?
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Fearless
Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2732
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: FAC 51
|
|
Powrót do góry |
|
|
smith
Fearless
Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 2573
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ja cię znam
|
Wysłany: Pon 12:58, 26 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
ale on trwa tyle co DSOTM, czyli jakoś długi nie jest, poza tym podzielony na mniejsze części, 2 minutowe czasem. faktem jest, że męczyć może takie niby improwizowanie przez całą płytę, ale właśnie efekty gitary są tu największym plusem i po to w zasadzie słucha się tej płyty, żeby usłyszeć te pełne, świeże i mięsiste brzmienie. malowanie muzyką, bez patosu.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Fearless
Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2732
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Pon 13:06, 26 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Tak, oczywiście, popieram Cię jesterku w pełni. Stąd może łatka "post-punku" przy Durutti [bo ja tam za cholerę post-punku znaleźć tak na dobrą sprawę nie mogę, ale ten brak patosu i pewien brud debiutu za tym przemawiają]. Są momenty magiczne [wszystkie Skecze, In "D", Collette], ale mam też momenty, że mówię pytam sam siebie, co to robi na tej płycie. Dlatego może Sex And Death robi na mnie większe wrażenie, bo jednak jest bardziej spójne.
Ostatnio zmieniony przez BeBe dnia Pon 13:08, 26 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Powrót do góry |
|
|
smith
Fearless
Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 2573
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ja cię znam
|
Wysłany: Pon 13:29, 26 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
zauważ:
Cytat: Original album
[edit] Side one
1. "Sketch for Summer" - 3:01
2. "Requiem for a Father" - 5:08
3. "Katharine" - 5:30
4. "Conduct" - 5:02
[edit] Side two
1. "Beginning" - 2:28
2. "Jazz" - 1:38
3. "Sketch for Winter" - 2:24
4. "Collette" - 2:23
5. "In 'D' " - 1:39
6. "Sketch for Winter (diff. mix)" - 2:25
The label only lists 5 tracks.
[edit] Related works included on reissues
1. "Lips That Would Kiss"
2. "Madeleine"
3. "First Aspect of the Same Thing"
4. "Second Aspect of the Same Thing"
5. "Sleep Will Come"
6. "Experiment in Fifth"
|
dlatego wydaje ci sie niespójna. first aspect to w ogole jakis kosmos na tej płycie.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeBe
Fearless
Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2732
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: FAC 51
|
Wysłany: Pon 13:37, 26 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
O. To zmienia postać rzeczy. Więc będę musiał się wsłuchać tylko w "original album"
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
smith
Fearless
Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 2573
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ja cię znam
|
Wysłany: Pon 13:56, 26 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
aczkolwiek : "Lips That Would Kiss" i "Madeleine" to najbardziej chwytliwe kawałki Viniego. mogłyby w radio hulać spokojnie.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|