|
last.fm // Audioscrobbler |
|
Autor |
Wiadomość |
|
smith
Fearless
Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 2573
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ja cię znam
|
Wysłany: Śro 23:01, 07 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Emade napisał: Przebicie Radiohead może okazać się jednak zaporą nie do sforsowania. ;] |
Spoko. Każdy powie znajomym. Znajomi znajomym. i się zbierze 100 typów ; ) Radiohead można obalić takim rozumowaniem w...
na miesiąc 0.06 mln x 100 = 6 mln, jako że Rh ma 95 mln i pewnie wzrost koło pól mln na miech to...po półtora roku byśmy przebili Yorke`a ; )
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
smith
Fearless
Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 2573
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ja cię znam
|
Wysłany: Śro 23:03, 07 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
usandthem napisał: Właśnie - fenomen Radiohead na laście mnie zdumiewa. Jakim cudem oni są ledwie 2 miliony odsłuchań za Bitelsami? W którym miejscu oni się stali takim kultowym zespołem? O_o |
Mnie to tam nie dziwi. Osiagnęli szczyt post-modernizmu, a na Kid A pokonali go. To jest coś.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
usandthem
Fearless
Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 2766
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Skądinąd
|
Wysłany: Śro 23:04, 07 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Nie no ok, abstraując od tego, że ich nie lubię, nie odbieram im prawa do bycia popularnym zespołem. Ba. Nawet wyduszę z siebie, że zasłużenie. Ale, kurwa, 95 milionów? How come?
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
smith
Fearless
Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 2573
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ja cię znam
|
Wysłany: Śro 23:10, 07 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
A jakim cudem Killersi, co nagrali ledwo dwie płyty, mają 40 mlnów? A Coldplaye którzy skończyli się na epce ponad 50 ? Albo Snow Patrol, którego żadnego kawałka nie znam - 25 ? Po prostu dzieciaki z uk i usa siedza i słuchają muzy non-stop. Polacy raczej wątpie by się przyczynili do takiego rozpropagowania killersów i snow patrol.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
usandthem
Fearless
Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 2766
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Skądinąd
|
Wysłany: Czw 13:19, 08 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
I dlatego gówno prawda, że last.fm może być opiniotwórczy, jeśli Radiohead lada pół roku wyprzedzi w końcu Bitli i stanie się oficjalnie "najczęściej słuchanym zespołem wszechczasów", a Linkin Park będzie miał 2x więcej odsłuchań niż Led Zeppelin. Btw, to jest niewiarygodne z tym Linkin Parkiem - przecież dla dzieciaków to "za ostre", a dla reszty zbyt obciachowe - kto tego zatem słucha, ja pytam? Spamboty?
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
smith
Fearless
Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 2573
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ja cię znam
|
Wysłany: Czw 13:28, 08 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
13-18-latki. Wiem z doświadczenia, choć ja tego nigdy nie słuchałem. Ostatnio się nawet rozmowa o tym wywiązała:
-Ej z 3 lata temu słuchałam na okrągło tego, to był moj ulubiony zespoł, no nie żartuje, serio.
- No ja też. A teraz to tylko wspomnienia, bo to chujnia ; )
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
usandthem
Fearless
Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 2766
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Skądinąd
|
Wysłany: Czw 13:32, 08 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Ja w sumie też kiedyś ich słuchałem, ale to było lata temu i trwało może z miesiąc /o\
W każym razie, co by nie powiedzieć, największą niespodzianką na laście jest u2. Zespół, który ma najbardziej pierdolniętych fanów na świecie, kórzy porównują Edge'a do Hendrixa, talenta sekcji rytmicznej wychwalają pod niebiosa, a Bono wielbią, ma jedynie - uwaga! - 32 miliony! Nawet Zeps mają więcej ;p
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
smith
Fearless
Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 2573
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ja cię znam
|
Wysłany: Czw 13:39, 08 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Mi się zdaję, że ludzie którzy są na laście, to albo słuchają 'alternatywnych gwiazd", badź 'indie-grzywaczy', stąd tak dużo odsłuchań killersów czy czegoś a`la Lumpy z Beskid. A u2 czy zepps, to słuchają raczej ludzie na płytach, kasetach jeszcze (sic!), czy spokojnie w knajpach, bądź zaciszu domostwa nawet na komputerze, ale raczej to ludzie po 30-tce, ktorzy maja w dupie jakieś last.fmy.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
usandthem
Fearless
Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 2766
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Skądinąd
|
Wysłany: Czw 13:46, 08 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Może i prawda - to potwierdzałoby teorię Gro na temat "lansu na lasta" - biorąc pod uwagę popularniość indie i tagowanie tym dosłownie każdego zespołu. Ja w sumie, gdybym miał u siebie w akademiku wieżę, też Zepów słuchałbym na niej, a nie na jakichś głośniczkach przy kompie, niezależnie od tego, jak porządnych.
A nawiasem - gdyby last zliczał nie ilość, a czas odsłuchań, podejrzewam, że Radiohead zdeklasowałby Bitli z ich 2minutowymi piosenkami już wieki temu ;p
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szalony Gronostay
Fearless
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 3033
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Czw 14:00, 08 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Ja myślę, że to sposób dystrybucji In Rainbows podbił Rediohedowi licznik.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szalony Gronostay
Fearless
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 3033
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Czw 14:02, 08 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
smith napisał: Emade napisał: Przebicie Radiohead może okazać się jednak zaporą nie do sforsowania. ;] |
Spoko. Każdy powie znajomym. Znajomi znajomym. i się zbierze 100 typów ; ) Radiohead można obalić takim rozumowaniem w...
na miesiąc 0.06 mln x 100 = 6 mln, jako że Rh ma 95 mln i pewnie wzrost koło pól mln na miech to...po półtora roku byśmy przebili Yorke`a ; ) | Ej, zróbmy jakiś fikcyjny zespół i wylansujmy go na jeden z najczęściej słuchanych ;]
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
smith
Fearless
Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 2573
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ja cię znam
|
Wysłany: Czw 14:03, 08 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Są jakieś dodatki do lasta - ile faktycznie minut poświęciłeś dla danego zespołu. U mnie Basinski byłby pewnie na drugim miejscu ; )
Last.fm nigdy nie był opiniotwórczy i zdziwiło mnie to określenie spod twoich palców. Oczywiście mówię to jako zdystansowany człowiek, a nie maniak nabijacza odsłuchań, ale chyba jedynie osąd od takiego pokroju ludzi jak ja jest bliski obiektywizmowi. Kiedyś o tym wszystkim napisałem tak:
Cytat: Indie-widualizm sprzedany na allegro
„Gdyż człowiek jest najgłębiej uzależniony od swego odbicia w duszy drugiego człowieka, chociażby ta dusza była kretyniczna.”
Witold Gombrowicz Ferdydurke
Moda tak jak pogoda – zmienia się szybko, lecz poddana rzetelnej obserwacji jest do przewidzenia. Pewnym było, że z codziennego, co chwilowego użycia wyjdą takie określenia jak: cool, trendi, jazzy. Wiadome było, że pojawi się kolejny epitet, nagle nieoczekiwanie. I dziś jesteśmy świadkami, demonstracyjnie wyważającego drzwi z kopniaka, wejścia w kanon powszechnego użycia nowego słowa (które na zachodzie zadomowiło się już jakiś czas temu). Panie i panowie, oto przedstawiam wam nowego towarzysza waszej wyprawy życiowej – indie!
Schedę po alternatywie, królestwo ucieczki od formy przejęło indie. (indie)Zawdzięcza to głównie wzrastającemu konsumpcjonizmowi , a głównymi czynnikami przyczyniającymi się na ten nadmierny progres są: Internet (przede wszystkim społeczności internetowe takie jak – last.fm, MySpace oraz programy P2P), reklamy (jedyne w swoim rodzaju dobro dla jedynego w swoim rodzaju klienta), programy radiowe i telewizyjne( i również kształtujące gusta ziny, portale internetowe i czasopisma) lansujące nowe-stare trendy. Tłumy kolorowe, i tak niezależne, że aż same nie posiadające indywidualnej myśli łapią się na te wszystkie chwyty dobrobytów, napawając grozą – czy być może stoimy u szczytu post-modernizmu?
Wszystko podane – wszystko otrzymane. Indie – skrót od słowa independent- początkowo odnosiło się do muzyki przełomu lat 80 i 90 XX-go wieku. Z czasem ten termin odrodził się na nowo, nie dotykając już tylko płaszczyzny muzycznej, ale i socjologicznej. Jednak zatrzymam się na moment przy muzyce ( i sztuce). Nastoletni meloman muzyki (oraz filmu a nawet i literatury), wykonuje permanentnie dzień w dzień ten sam proces: usłyszane-ściągnięte-odsłuchane-odstawione w folderze/wyrzucone do kosza. Fastfoodyzacja sztuki (przenosi się również na sferę życia jak np. kontaktów z rówieśnikami, ale o tym za chwilę) osiągnęła apogeum. Nastolatek ma wszystkiego do woli i kiedy chce. Przez opiniotwórczość pojawiającą się na każdym kroku, kształtuje swoje gusta, a następnie popada w snobizm (hipster). Tym samym dochodzi do wniosku, że jego ego zostało nasycone, że udało mu się odciąć od przytłaczających, obciachowych etykietek jak: komercja, mainstream, alternatywa (albo jednym słowem – konwencji, schematu); podczas gdy tak naprawdę, sam wpada w pułapkę przemyślanego molochu marketingowego. Tak wygląda stworzenie niezala (polski odpowiednik słowa indie). Oprócz tego nie należy zapomnieć o odpowiednim uniformie – podpatrzonymo w reklamach na zagranicznym kanale, bądź kupionym w secondhandzie (mimo, że indie-freak nie popadł jeszcze w biedę, stara się być bardziej niezależny właśnie przez zakupy w tym miejscu), czy to zauważonym na koncertach swoich ulubionych indie-wykonawców (dygresja malutka: dziś większość nowo powstałych zespołów grających rocka pomieszanego z punkiem, zaopatrzone jest przez „fachowców” w plakietkę indie).
Można się zastanowić: no dobrze, tak się zachowują i co z tego? A no jest jeden problem. Jeśli taki przedstawiciel materializmu hedonistycznego potrafi szybko znudzić się coraz dostępniejszymi dobrami sztuki, mającymi kształtować nie tyle gusta, co duchowość człowieka, oddziaływać na emocje, a nie być tylko tłem mało zauważalnym podczas zakupów, to trzeba się zastanowić czy człowiek obojętny na dzieła innych ludzi, nie stanie się zimny dla reszty społeczeństwa. Czy proces, który wyżej przedstawiłem nie będzie miał swojego odbicia w relacjach międzyludzkich? Znieczulica konsumencka wydostała się z półek sklepowych i witryn internetowych by powoli osiedlić się w zimnej krwi ludzkiej.Słowo Ortegi y Gasseta stały się ciałem i zamieszkało miedzy nami.
Słowo indie jest idealnym podsumowaniem dzisiejszego stylu bycia młodzieży. Samotność wśród tłumu, dryf w oceanie sobie podobnych, wchłonięcie niezależności przez gąbkę masy. Nastoletni indywidualiści, intelektualiści to typowi przedstawiciele indie, ostentacyjnie uciekający od szufladek, wyróżniający się świeżością w swojej pozie.
Dochodzę do przekonania, że indie jest oznaką kryzysu społeczeństwa ( i jego dorobku), gnającego wciąż z wielkim impetem przed siebie. Będąc anonimowym, w stosunku do przytłaczającej liczby sześciu miliardów obywateli Ziemi, człowiek pochłonięty przez indie, próbuje się ratować zabłyśnięciem przed najbliższymi (którzy postępują identycznie). Stąd ten kryzys, cechujący się monotonią, bezruchem, demoralizacją, dekadencją post-modernistyczną.
Czy da się zatrzymać tę, morderczą niezależną, machinę? Liczmy nie tyle na cud, co na siebie i geniuszy pośród nas.
„Ale wy, zamiast stworzyć sobie koncepcję na własną miarę i wedle własnej rzeczywistości, stroicie się w cudze piórka – i oto dlaczego stajecie się aspirantami, wiecznie nieudolnymi, wiecznie na tę trójczynę, wy, słudzy i naśladowcy, hołdownicy i wielbiciele Sztuki która was trzyma w przedpokoju.”
Witold Gombrowicz Ferdydurke
There was a sense of disappointment as we left the mall
All the young people looked the same
Wearing their masks of cool and disinterest
Commerce dressed up as rebellion
Bloc Party Uniform
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szalony Gronostay
Fearless
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 3033
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Czw 14:10, 08 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Nie wiem co prawda, jak można odrodzić się na nowo (tzn. wiem, ale chyba nie o to chodziło ), lecz generalnie fajny tekst naprawdę. Parę krótkich fragmentów się nie spodobało, jednak nie chce mi się analizować ;]
Ostatnio zmieniony przez Szalony Gronostay dnia Czw 14:10, 08 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Powrót do góry |
|
|
smith
Fearless
Dołączył: 01 Sty 2006
Posty: 2573
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ja cię znam
|
Wysłany: Czw 14:12, 08 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Odrodził na nowo - w sensie znowu zaczął być w użyciu, dostąpił renesansu, ale zmienił całkiem oblicze. Jakos tak ; )
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
usandthem
Fearless
Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 2766
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Skądinąd
|
Wysłany: Czw 14:13, 08 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Szalony Gronostay napisał: Ej, zróbmy jakiś fikcyjny zespół i wylansujmy go na jeden z najczęściej słuchanych ;] |
Jest to pewien pomysł - moglibyśmy stworzyć nam piękną zmyśloną historię, byłoby trochę radochy z wymyślaniem nazw płyt, utworów itp - tylko komu by się chciało skroblować nieistniejące piosenki po 30 sekund? ;p
I nie miałem na myśli, że last JEST opiniotwórczy, tylko że do tego miana aspiruje (albo aspirować chciałby). Btw ładny neologzm, jester ;p
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|