Forum Pink Floyd Strona Główna
 Forum
¤  Forum Pink Floyd Strona Główna
¤  Zobacz posty od ostatniej wizyty
¤  Zobacz swoje posty
¤  Zobacz posty bez odpowiedzi
Pink Floyd
BRAIN DAMAGE - Najlepsze polskie forum o Pink Floyd
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie  RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
 
Muzyka a "inność"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pink Floyd Strona Główna -> Outside The Wall Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Muzyka a "inność"
Autor Wiadomość
Kasia
Fearless


Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 4458
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kluczbork

PostWysłany: Wto 21:02, 11 Lip 2006    Temat postu:
 
U mnie w klasie... byłam ja i ja i ja... Smile. Za to moji znajomi wykraczają poza mój wiek... i naprawdę duża ich część słucha muzyki ambitnej Smile.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Śro 13:30, 12 Lip 2006    Temat postu:
 
BlackHawk napisał:

Inność jest dobra i pożyteczna. Wystarczy spojrzeć na politykę. Mamy atak klonów na dwóch najważniejszych stanowiskach w pańśtwie. Oboje są tacy sami (nie licząc pypciów u Lecha), mają takie same poglądy i są drobiem.


Nie musisz obrażać tutaj nikogo.
BlackHawk napisał:

Gdyby wszyscy ludzie myśleli tak samo to nic tylko sepuku z łuku jak to mój kolega ładnie polonistce w rozprawce napisał(lacz za chamstwo swoją drogą dostał)


Ale ja nie mówię, o myśleniu w ten sam sposób, w ogóle nie o to mi chodziło.

Zaś co do kolegi- ma wielki problem, skoro musi przed swoimi znajomymi ukrywać się z tym, co lubi. A jeśli się z Ciebie śmieje (chyba, że już jest inaczej), to radzę zmienić otoczenie.

szyszunia007 napisał:

W sumie mi to ryba jak mnie nazywają... jeśli chcą mnie oceniać po tym jakiej muzyki słucham, czy jak się ubieram i to dynda... ja wiem kim jestem i to dla mnie najważniejsze... a nich sobie mówią co chcą co mnie to obchodzi Very Happy.


Zawsze będą Cię oceniać po tym, jak się ubierasz, od wyglądu zewnętrznego zaczyna się każda ocena. Nie zmienisz tego, bo pierwsze wrażenie zawsze opiera się na wyglądzie. Niezdrowa jest sytuacja, jeśli ktoś ocenia wyłącznie na podstawie wyglądu.

Co do muzyki- jeśli ktoś oceniałby mnie na podstawie tego, co słucham, to już dawno ta osoba wypadłaby z kręgu moich znajomych.


No i tak w ogóle- czy odmienność słuchanej muzyki musi oznaczać od razu brak porozumienia między ludźmi? Przecież jest tyle innych dziedzin, w których można poszukać wspólnych tematów.

Powrót do góry
Kasia
Fearless


Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 4458
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kluczbork

PostWysłany: Śro 13:47, 12 Lip 2006    Temat postu:
 
Ale ja już napisałam, mi to rybka... ja mam swoich znajmoych, którzy wiedzą jaka jestem i to mi wystarczy, nie zabiegam o aprobatę ludzi, który patrzą tylko na zewnętrzną wartość człowieka... ja zawsze staram zajerzeć w głąb człowieka i po części tego też oczekuję od innych. Wiem, że nie do końca tak będzie nom ale cóż, świat nie jest idealny i ludzie też... Smile.
Jeśli ktoś chce mnie oceniać jakimś karegoriami, które mu pasują proszę bardzo jak już napisałam dynda mi to, ponieważ ja wiem kim jestem.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Dawid
Eugene


Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Śro 15:56, 12 Lip 2006    Temat postu:
 
Mnie opinia innych o mnie samym interesuje tylko wtedy, jeśli tacy ludzie są wobec mnie w porządku. Nie obchodzi mnie zdanie osoby, która np. ocenia mnie po wyglądzie lub nie okazuje mi elementarnego szacunku.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Śro 17:19, 12 Lip 2006    Temat postu:
 
Tu sie zgadzam, aczkolwiek nie wierzę, by była osoba, która nie chciałby być dobrze postrzegana przez ogół.

Powrót do góry
Kasia
Fearless


Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 4458
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kluczbork

PostWysłany: Śro 18:31, 12 Lip 2006    Temat postu:
 
No tak to prawda... ja mimo wszytko nie jestem zupełnie obojętna na to co mówią inni chodziło mi o to co napisał Dawid... szanuję zdanie osób które są według mnie w porządku.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Amayor
The Hero's Return


Dołączył: 08 Lip 2006
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Łodzi

PostWysłany: Śro 20:14, 12 Lip 2006    Temat postu:
 
Hmm... uwież mi, mnie nie za bardzo obchodzi to co o mnie myśli ogół. Gdy poszłam do LO byłam tam w sumie publicznym pośmiewiskiem od samego początku (do tej pory nie wiem czemu), więc się wkurzyłam i żeby dać im jeszcze większy powód do naśmiewania się, zaczęłam chodzić właśnie w tej koszulce "Jestem ze WSI". Podziałało Smile Przez jakiś czas mieli ubaw, ale potem dowiedziałam się, że sporo osób uważa mnie za wariatke, a że nie reagowałam na zaczepki to się w końcu ode mnie odczepili...
Ale nigdy nikt się nie naśmiewał z muzyki której słucham, nie było takiego przypadku żeby mnie któs uważał za dziwaczkę, bo słucham PF... Nikt się nie wyśmiewał z moich zainteresowań muzycznych (no.. poza znajomym metalem który w żartach śmiał się ze mnie że chodze na zloty Depeszowców...).
A opinia osób bliskich? No jasne że jest ważna! Moi przyjaciele mogą mi powiedzieć wszystko i się nie gniewam. Czasem posłucham ich porad i coś w sobie zmienie, a czasem nie... Ale zdanie ludzi mi bliskich jest dla mnie ważne.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Kasia
Fearless


Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 4458
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kluczbork

PostWysłany: Śro 21:52, 12 Lip 2006    Temat postu:
 
Amayor napisał:

sporo osób uważa mnie za wariatke


Mam tak samo... ale nie przeszkadza mi to, ponieważ ja nie uważam, że jestem normalna... jestem zaczej pozytywnie zwariowana

Cytat:

Ale nigdy nikt się nie naśmiewał z muzyki której słucham, nie było takiego przypadku żeby mnie któs uważał za dziwaczkę, bo słucham PF... Nikt się nie wyśmiewał z moich zainteresowań muzycznych



Ja miałam kilka takich przypadków... gdzieś tak w grudniu 2003 byłam pod czarem płyty "Nieprzyzwoite Piosenki" Lipnickiej i Portera i wtedy dość często spotykałam się z określeniem "czego ty słuchasz"... ale pobączeli, pobączeli i im przeszło a ja do tej pory uwielbiam tą płytę Smile.
Było jeszcze kilka takich przypadków... ale ludzie tak mówiący jak dla mnie nie mają wyobraźni Smile.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Czw 14:55, 13 Lip 2006    Temat postu:
 
U mnie w gimnazjum było podobnie. W klasie to właściewie i jeden mój kumpel(ten co się kryje, pisałem o nim wcześniej) właściwie słuchaliśmy ambitniejszej muzyki. Po za tym to właśnie większość hip hop i techno.
Do LO do, którego ja poszedło poszło jeszcze pare osób z mojej klasy gimnazjalnej i to w większości ci dla których jakakolwiek muzyka instrumentalna jest muzyką starczą. Ale w LO zauważyłem, że pare osób słucha powiedzmy rocka z poprzedniego stulecia. Nie jest ich dużo ale to zawsze coś, a kiedy zostałem cżłonkiem samorządu szkolnego i przejeliśmy od poprzedników pokój z kompem i wyrąbistym zestawem audio to przeglądając dysk natknołem się na prawie całą dyskografię PF. To było zaskoczenie dla mnie naprawdę bo osoba, która jak mniemam była włściecielem i twórcą tego folderu, na przerwach puszczała tylko techno i nic po za tym.
Naprawdę żal mi jest ludzi, którzy boją się ujawnić swoje gusta muzyczne. Mi to wisi co powiedzą bo taka muzyka mi odpowiada, a najważniejsze jest chyba to żeby człowiek się ze sobą dobrze czuł, a jeżeli krył bym się za techno to naprawdę zaczoł bym zatracać własną osobowość.

Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Czw 15:40, 13 Lip 2006    Temat postu:
 
Ja powiem tak: w gimnazjum jest to w zasadzie normalne, że ludzie śmieją się z tych, którzy słuchają muzyki poprzednich pokoleń, tak bywa bardzo często. W sumie można to usprawiedliwić wiekiem. W szkole średniej ludzie są już chyba na tyle dojrzali, że powinni akceptować to, że każdy słucha tego, co lubi.

Zresztą, uważam, że jak nie muzyka ma łączyć, to coś innego. Można znaleźć wspólny język z ludźmi słuchającymi techno i hip hopu, to chyba nie jest takie trudne (przynajmniej już w szkole ponadgimnazjalnej).

Co do bycia uważanym za "dziwaka": nigdy nie chciałbym być za kogoś takiego uważany. Dziwak nie będzie przyciągał do siebie ludzi, będzie miał kłopoty z poszerzeniem swych konaktów poza ścisłe grono własnych przyjaciół i bliskich znajomych, a wydaje mi się, że w pewnym momencie życia zachodzi taka potrzeba, by grono znajomych się poszerzyło. Nie ma co się zaszywać przed ludźmi, bo ktoś wyśmiał u mnie to, że słucham "staroci". Takie typki zdarzają się wszędzie.

Tak w ogóle mój najlepszy przyjaciel uważa, że to, czego słucham, to beznadziejne starocie. Jakoś nie przeszkadza mi to w tym, by z nim rozmawiać (po prostu nie gadamy o muzyce i już).

Powrót do góry
Kasia
Fearless


Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 4458
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kluczbork

PostWysłany: Czw 15:48, 13 Lip 2006    Temat postu:
 
BlackHawk napisał:


Naprawdę żal mi jest ludzi, którzy boją się ujawnić swoje gusta muzyczne. Mi to wisi co powiedzą bo taka muzyka mi odpowiada, a najważniejsze jest chyba to żeby człowiek się ze sobą dobrze czuł, a jeżeli krył bym się za techno to naprawdę zaczoł bym zatracać własną osobowość.


Zgadzam się z tobą! Very Happy

Powrót do góry Zobacz profil autora
Amayor
The Hero's Return


Dołączył: 08 Lip 2006
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Łodzi

PostWysłany: Czw 18:38, 13 Lip 2006    Temat postu:
 
Heh, uwież mi Marcinie S. że to, że ludzie mnie uważają za dziwaczke wcale nie powoduje, że mam mało znajomych, wręcz przeciwnie. Ciągle poznaje nowych ludzi w szkole z którymi mi się dobrze rozmawia. A to, że jestem uważana za dziwaczke w niczym nie przeszkadza. Zresztą nie chwaląc się, jestem jedną z najbardziej rozpoznawalnych osób w szkole Very Happy
A mój najlepszy przyjaciel (do tego stopnia, że określam go mianem brata) słucha głownie hip hopu, techna itp i jakoś nam to nigdy nie przeszkadzało. A często z ludźmi z którymi mam podobne zainteresowania muzyczne mi się ciężko rozmawia, bo jednak muzyka to tylko niewielka część życia i poglądów...

Powrót do góry Zobacz profil autora
Kasia
Fearless


Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 4458
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kluczbork

PostWysłany: Czw 19:20, 13 Lip 2006    Temat postu:
 
I ja również jestem w podobnej sytuacji co Amayor. Tyle, że mój "braciszek" słucha głównie Nirvany... co do ludzi słuchającej muzyki takiej jak ja lub podobnej to chyba najgorzej jest mi się dogadać z metalami... duża część z nich podchodzi do sprawy muzyki tak "metal jest najlepszy a rock to gówno" (przpraszam za wyrażenie) no ale świat jest dziwny Very Happy.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Czw 19:33, 13 Lip 2006    Temat postu:
 
Ja myślę, że często mylone jest pojęcie 'dziwak' z kimś po prostu wyjątkowym albo innym. Dziwakiem to ja również nie chciałbym być, bo to określenie nacechowane jest pejoratywnie. Ale można być po prostu innym, wyróżniającym się z tłumu... i wcale nie dziwnym. I właśnie to, o czym pisał Marcin - każdy jest inny i to jest piękne. Ale każdy ma być INNY, a nie DZIWNY. Ktoś może inność postrzegać jako dziwność... ale to jego sprawa. Ważne, byś Ty się czuł inny, wyjątkowy, ale nie dziwny.

Powrót do góry
Amayor
The Hero's Return


Dołączył: 08 Lip 2006
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Łodzi

PostWysłany: Czw 19:57, 13 Lip 2006    Temat postu:
 
Hmm... widzisz Misiu, ja ciągle słysze od mojej mamy, że jestem jakaś dziwna ;] Ale moi przyjaciele uważają, że jestem po prostu oryginalna. A ja jak uważam? Ja uważam, że po prostu jestem sobą i tyle, nie udaje kogoś innego, nie poddaje się trendom, chodze ubrana tak jak mi się podoba, słucham tego co mi się podoba, lubie czasem ludzi prowokować jakimiś dziwnymi zachowaniami (wszelkie dziwne happeningi), głośno śmieje sie na korytarzu w szkole i nie ukrywam swojej radości/wesołości. I chyba dlatego niektórzy mnie uważają za dziwaka, dlatego że nie wstydze się być sobą.
A co do metali, to moja siostra i brat słuchają metalu, więc na początku próbowali mi zmienić gusta muzyczne... Zresztą swojego czasu im się udalo, bo wiele lat temu gdy zainteresowałam sie Depeche Mode, moja siostra mi ciągle gadała "Weź, przestań, Depeche Mode to gówno, taki badziew" itd. Ale co się odwlecze to nie uciecze Smile Po latach znów na swojej drodze natknęłam się na DM i już zostalo wśród moich zainteresowań Smile. A PF nigdy jej się nie udalo mi obrzydzić czy wybić z głowy Smile.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pink Floyd Strona Główna -> Outside The Wall Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 2 z 7

 
Skocz do:  
 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Powered by phpBB © 2004 phpBB Group
Galaxian Theme 1.0.2 by Twisted Galaxy