Forum Pink Floyd Strona Główna
 Forum
¤  Forum Pink Floyd Strona Główna
¤  Zobacz posty od ostatniej wizyty
¤  Zobacz swoje posty
¤  Zobacz posty bez odpowiedzi
Pink Floyd
BRAIN DAMAGE - Najlepsze polskie forum o Pink Floyd
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie  RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
 
Quo vadis?
Idź do strony 1, 2  Następny

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pink Floyd Strona Główna -> Outside The Wall Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Quo vadis?
Autor Wiadomość
Fearless
The Hero's Return


Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 577
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Burkina Faso

PostWysłany: Wto 18:47, 18 Lip 2006    Temat postu: Quo vadis?
 
Quo vadis? To pytanie skierowałbym do współczesnej muzyki, bo ciekawi mnie co dalej z nią będzie. Czy to co niektórzy zapowiadają od lat '60- czyli śmierć rocka, jak będą wyglądać nowe gatunki? Co stanie się muzyką popularną? Co będzie używane jako "skakanki" w dyskotekach??

Pomysł na ten temat zrodził się kiedy oglądałem w telewizji transmisję jakiegoś koncertu w rodzaju "największe przeboje" radio bodajże Eska maczało w tym palce.
No i cóż zobaczyłem? Co zostało okrzyknięte najlepszymi przebojami roku?
Najpierw coś co nazwałbym techno-pop-punk. Wykonawcy nie wspomnę- dość powiedzieć że ubrana była jak strach na wróble. No ok, taki image- ale muzyka? W tle nieustanny beat rodem z jakiegoś dyskotekowego wynalazku, na to nałożone jakieś gitarowe klamocenie i wokal pełen hmm ekspresji podrywającej do podskakiwania, Drugi utwór to była zdaje się przeróbka słynnego punkowego zespołu Bad Religion (choć możliwe że było odwrotnie). Bądź co bądź jakby jakiś punk to zobaczył to by telewizor przez okno wyrzucił.

No ale dobrze jedźmy dalej- polski skład hip-hopowy Ascetoholix chyba. Weszli w olbrzymich koszulkach "Property of G-unit" (na tyle wielkich że ja bym w nich utonął, choć kawał chłopa jestem Smile ). I co mnie uderzyło- kolesie wyglądali jakby nigdy nic ich nie cieszyło- cały czas kamienne twarze, wyrażające gorycz i nienawiść. Zaczęli rapować- beaty takie sobie, ale teksty? Nie miałem pojęcia że życie jest takie potworne!!! Jakby wierzyć tym gościom to nic tylko żyły sobie podciąc bo nie warto się męczyć!
I w tym miejscu pozwolę rozwinąć sobie wątek hip-hopu. Ja muszę się przyznać że słuchałem przez kilka lat. Usłyszałem dużo i myślę że jestem dość zorientowany w temacie. Zauważyłem taki podział- na rap w stylu amerykańskim, na rap o życiu i świecie ogólnie (czyli ten tzw. inteligentny) i ten dla kasy. Nie da się ukryć że hip-hop dobrze prosperuje, więc warto się przyjrzeć z bliska. Ten "inteligentny" najmniej liczne składy go robią, bo to trzeba mieć trochę talentu poetyckiego i znać się na zyciu- tu warto zwrócić uwagę na Mezo, szczególnie jego hmm komentarze odnośnie polityki, z dawniejszych grup np. Paktofonika wiedziała co robi. Ten styl USA- naturalnie wielką forrore robią "niggas" zza oceanu. Tylko dlaczego? Większość ludzi nawet nie rozumie o czym to jest, a jak rozumie to co ma? Fury, złote łańcuchy, kobiety lekkich obyczajów. Zero myślenia. Polski przykład: Tede. A poza tym ten dla kasy, czyli np. wyżej wymieniony Ascetoholix- streszczenie twekstu- życie jest do dupy, musimy byc przestępcami jeb*ć policję.
Czyli jak na razie hip-hop to nieciekawa perspektyw muzyczna na przyszłość.

Wróćmy do tego koncertu- wchodzi włoski duet: raper(oczywiście) i jakaś lalunia o głosie barbie- w tle muzyka z płyty, oni wystrojeni jak stróże w boże ciało.

Co mnie przeraża- olbrzymia publiczność, zachwycona tym że np. ci poznańscy raperzy dają im do zrozumienia że nie mają po co żyć. Nie wiem czy ktoś słyszał kiedyś o takim utworze tych panów- "Suczki"- nie rozumiem dlaczego, ale dziewczyny były zachwycone tym, że niemal każda z nich zostały nazwane dziwkami!!!
Ach, jeszcze jedno- nie jestem pewien, ale wydaje mi się że całość szła z playbacku. Ale do tego już się przyzwyczaiłem.

No to tyle jeśli chodzi o czarne wizje, teraz coś na pokrzepienie- poza tymi wszystkimi wystąpił Grzegorz Markowski z córką. I gdyby nie ten odróch wystawiania 2 i 5 palca u ręki, to powiedziałbym że ich występ był idealny.

To tylko krótka opinia oparta na jednym tylko wydarzeniu. Bo przecież wciąż wydawane są nowe płyty naprawdę ciekawej muzyki.
Tylko nikt nie mówi o nich 'przeboje roku". I to przeraża.

Piszcie co myślicie o przyszłości muzyki.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Wto 21:49, 18 Lip 2006    Temat postu:
 
jak pisał Homer świat dązy ku zagładzie, wyszstko zmierza do upadku. Podobnie jest z muzyka( jako szeroko pojetą dziedziną sztuki), niestety współczesne pokolenie, tą jakże wielką spuscizne kulturalnego dorobku zawanego własnie muzyką, zaczeło nadwyręzac kwalifikując do niej równiez hip-hop.
Dla mnie hip-hop nie jest muzyką!!!!!!!!!!! ( i koniec i kropka . )
jak dobrze zauważyłeś, najbardziej w tym aspekcie dołująca jest ilośc publicznosci, słuchająca tego steku bzdur. Niestety mamy w kraju lub na swiecie popyt na głupote i ,niestety głeboko pojety nihilizm moralnosci. Ludzie wybierają muzyke denną(widać nie lubią chodzić w góry Wink) co argumentuje tegoroczny festival TOP TRENDY, (na który patrzyłam, bo nie było innego kanału) oprócz zespołu HEY, Kiljańskiego, był to festival głeboko zaawansowanej tandety: (czytaj: Doda i mandarynka). w czasie tych występów prowadzący podkreslali, ze na ten festiwal publicznośc wybiera muzyke taką , jaką chce....no to wybrała, ta nasza Polska biesiadna....

Kolejnym przykładem na destrukcje polskiej ( tak po domowemu Wink) sceny muzycznej jest zespół Bajm. Płyty "chron mnie", "martwa woda" czy "różowa kula" są wspaniałe. dobre brzmienie, wirtuozeria wokalu. a dziś......komercja, komercja,komercja...szczerze to niezbyt odróżniam jedną piosenke od drugiej, nie mówiac o tytułach.
Niestety jest to bardzo przykre zjawisko, o którym z przeszło 50 lat temu mówił w swej twórczości Warhol,bo wtedy tak zaczoło dziać sie ze sztuką.

Napewno istnieją w polsce artyści którzy tworzą dobrą muzyke i są z naszego pokolenia, ale nie mają dostatecznych środków by opłacić swoją promocje i sie wybic. szcególnie , ze w naszym kraju w cenie jest DODA( choć dla mnie UJMA muzyczna). Potrzeba artystów którzy muzyką bedą ewentualnie zarabiac, a nie takich którzy zarabiają tworząc muzyke.
niestety popkultura, która wcześniej czy później stanie się emblematem naszych czasów ma jedyny tylko wymóg społeczny: wyłaczyć myślenie, a co za tym idzie indywidualizm.
Jednak mam nadzieje, ze ten cały krzykliwy korowód rytmicznych dżwieków, nie wyjdzie poza i tak stosunkowo szerokie ramy muzyki rozrywkowej. I ze zawsze będzie istnieć alternatywa: którą wybrali np. użytkownicy forum Brain damage Wink
Mimo wszytsko Elvisa Presleya, który podobno tez muzyke rozrywkowa tworzył, nie nalezy porównywać do współczesnych pozbawionych gustów wykolejeńców pełzających po ówczesnych estradach.
Współczesna anomia, , materializm, polityczna manipulacja, ostentacyjny konsumpcjonizm, wyzysk ekonomiczny, kult herosów w mediach zdecydowanie rzucają światło na przyczyne nedzy współczesnej muzyki. Zawsze sztuka jest odbiciem tego co sie dzieje z człowiekiem zarówno w pośredni jak i bezpośredni sposób. Nasze czasy raczej odbijają sie w zwierciadle kultiralnego dorobku jako wysoce zaawansowany postmodernizm,skrajnie biznesowy


p.s
wspólczesna selekcja muzycznych gwiazd:
ten kto ma kase ma poklask, kto ma poklask staje na scenie.

A kiedyś to było:ten kto ma talent ma poklaska, a kto ma poklask staje na scenie i dorabia sie kasy.

........Było ale sie zmyło Wink

Powrót do góry
Fearless
The Hero's Return


Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 577
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Burkina Faso

PostWysłany: Śro 9:50, 19 Lip 2006    Temat postu:
 
Cytat:

i. Zawsze sztuka jest odbiciem tego co sie dzieje z człowiekiem zarówno w pośredni jak i bezpośredni sposób


Coś w tym jest- bo jakby bliżej się przyjrzeć społeczeństwu, nietrudno zauważyć że lwai część nie potrafi myśleć, potrzebuje płycizny intelektualnej. I mamy odbicie tego- nie posłucha muzyki klasycznej, bo za dużo tam dźwięku, nie zrozumie jej- a w technopodobnych nawet debil wie że chodzi o to żeby skakać do rytmu.
Kolejny przykład- ile osób wybiera Fakt i inne brukowce, w któryczh zdjęcia i obrazki stanowią 80%? Bo nie rozumieją tego co czytają- jak dostaną tekst, powiedzmy o polityce, to duża ilość osób nie powie o czym to było. No to wolą plotki sobie poczytać.

Aż dziw bierze że tak duża część społeczeństwa idzie na łatwiznę, w czasach gdy w szkołach taki nacisk kładzie się na "czytanie ze zrozumieniem". Tylko kto jest winny.

PS Pisząc "duża część społeczeństwa" cały czas mam na myśli młodzież do 25 roku zycia. Chcę jednak zauważyć że nie jest ich aż tak wielu jak czasem się może wydawać- po prostu najbardziej rzucają się w oczy.

Powrót do góry Zobacz profil autora
MtK
Seamus


Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rybnik

PostWysłany: Śro 11:02, 19 Lip 2006    Temat postu:
 
Cytat:

Aż dziw bierze że tak duża część społeczeństwa idzie na łatwiznę, w czasach gdy w szkołach taki nacisk kładzie się na "czytanie ze zrozumieniem"



Tego ma nas nauczyc gimnazjium Rolling Eyes ale jednak 60% gimnazjalistow tego niepotrafi Shocked przyklad ja chodzilem do gima w centrum miasta gdzie nauczyciele bardzo rygorystyczne podchodzili do ocen wiec jechalem na 4 czasami nawet 3 sie zdarzalo bo uczyc to sie zaczolem dopiero w maju tego roku xD. Natomias znam osobe ktora chodzile do gima do jednej z okolicznych wsi wchodzących w sklad powiatu Rybnickigo skonczyla ze srednią 6.0.
Teraz kwestia egzaminu gimnazjalnego ja mialem 72 punkty z glownego (byl dosc trudny bo probny napisalem na 79 a na lakcjach ppisalismy zeszloroczne to mial bym ok 92)
A ta osoba napisale ten egzamin na ok 30p juz teraz niepamietam ile.
Nasuwa sie pytanie gdzie tu czytanie ze zrozumieniem ??? i gdzie ta inteligencja dzięki ktorej ta osoba skonczyla gima ze srednią 6.0 Shocked ten egzamin w 80% sklada sie z pytan ktore bazują na wyszukaniu informacji z tekstu Confused Oczywiscie niemusze podpowiadac kto sie dostal tam gdzie chcial a kto nie Wink Ja dostalem sie do jednego z 2 najlepszych liceow w Rybcu a ta osoba do takiego sredniego LO.
Oto przekrój społeczeństwa ponad 60% to debile niepotrafiące czytac ze zrozumieniem a co dopiero myslec, uczące sie wszystkiego na pamięc potrzebujące kogos kto nimi dowodzi (np Rydzyk). Dlatego spoleczenstwo wybiera Fakt, hip-Hop, Radio Maryja, TV Trwam i inne zidiocenia bo tam moga znalesc jakis poglądy ktorych sie nauczą na pamiec.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Dawid
Eugene


Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Śro 16:11, 19 Lip 2006    Temat postu:
 
Tak naprawdę wszystko ulega spłyceniu. Wszędzie we wszystkm jest coraz więcej tandety, prowizorki, amatorszczyzny itd. Np. edukacja: to co zaproponował Giertych to jest jakiś surrealizm. Nie dość że ta nowa "matura" jest śmieszna (kupowanie prezentacji na ustną część z j. polskiego, zaliczanie egzaminu po przekroczeniu 30 pkt), to jeszcze w imię większych słupków popularności odstawia się takie szopki. No ale wiadomo: w demokracji rządzi większość a większość ludzi jest jednak głupia. Ja generalnie mam mozno sceptyczny pogląd na demokrację: więcej w nim ma do powiedzenia dwóch meneli spod budki z piwem niż np. rektor. Liczy się Liczba a nie Prawda czy Prawo. Niestety..

P.S. W czasie rewolucji francuskiej przegłosowano uchwałę, w której stwierdzono, że Bóg nie istnieje... Dobre...

Powrót do góry Zobacz profil autora
Fearless
The Hero's Return


Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 577
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Burkina Faso

PostWysłany: Nie 19:44, 23 Lip 2006    Temat postu:
 
Ale co jest winne takiemu spłycaniu? Ja już pomijam takie sezonowe "gwiazdy" jak ich troje czy doda, ale ogólnie??? Radio? Chyba tak, bo radiem rządzą playlisty. Tylko z drugiej strony- radio jest dla ludzi, a nie ludzie dla radia. Mimo wszystko, gdyby emitowano więcej dobrej muzyki a mniej chłamu myślę że ludzie dostrzegliby piękno tej muzyki. A tak dobra muzyka jest spychana na godziny późno wieczorne czy po prostu nocne (nawiasem mówiąc to dodaje klimatu).
Ale mówimy o "zwykłych" ludziach. Wiadma sprawa- nikt nie będzie puszczał 20 minutowych kawałków ale jest naprawdę dużo utworów, które mają chwytliwe melodie i z powodzeniem mogłyby zastąpić muzę z podkładem z peceta.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Dawid
Eugene


Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Śro 21:35, 02 Sie 2006    Temat postu:
 
Według mnie to wygląda tak: o sukcesie jakiejś płyty decyduje ilość sprzedanych krążków. Im większa liczba nabywców tym lepiej (większa kasa i można się pochwalić). Haczyk polega na tym, że większość nie szuka w muzyce czegoś głębszego. Ma łatwo wpadać w ucho. I na tej zasadzie powstaje większość piosenek. Tak jak w demokracji: decyduje liczba a nie wartości (prawda czy prawo a w przypadku muzyki wartość artystyczna).

Powrót do góry Zobacz profil autora
buashey
Lunatic


Dołączył: 22 Lip 2006
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Śro 23:46, 02 Sie 2006    Temat postu:
 
ja tam nie widze problemow. Bo to dziala w druga strone, wasza niby ambitna muzyka gdyby stala sie masowa jak tani pop juz nie bylby wyjatkowy. Znowu by sie znalezli ludzie ktorzy by stworzyli nowa idealogie nowej ambitnej muzyki dla wybrancow i tak w kolko.

poza tym Dawid ma racje - decyduje liczba a nie wartosc. Tylko, ze ta liczba mozna bardzo latwo i sprawnie manipulowac. Bo ludzie nigdy nie kupia nieznanej muzyki. Tzn wola kupic znana niz nieznana. A jeszcze dochodzi kwestia: "bo wszyscy tego sluchaja, wiec musze i ja".

tak btw. temat bardzo popularny. Nic nowego nie odkryjecie.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Fearless
The Hero's Return


Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 577
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Burkina Faso

PostWysłany: Czw 19:10, 03 Sie 2006    Temat postu:
 
Cytat:

Bo to dziala w druga strone, wasza niby ambitna muzyka gdyby stala sie masowa jak tani pop juz nie bylby wyjatkowy.


O tym że muzyka jest jak to nazywamy ambitna nie decyduje fakt, że jest jej mało. Ja gdzieś mam to ile osób tego słucha, ale na dzień dzisiejszy wiem, że mało kto potrafi wsłuchać się w muzykę.

Powrót do góry Zobacz profil autora
buashey
Lunatic


Dołączył: 22 Lip 2006
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Czw 23:41, 03 Sie 2006    Temat postu:
 
ale to nie ty Fearless decydujesz czy cos jest ambitne czy nie. Poza tym okreslenie ambitne jest abstrakcyjne. Przewaznie ambitne = zlozone, ale moge ci powiedziec, ze istnieja zajebiste utwory zbudowane z jednego akordu z minimalnym tlem muzycznym. Ja odbieram "ambitna muzyke" jako muzyke z niebanalnym przekazem muzycznym. A takie podejscie sprowadza do tego, ze pojecie ambitnej muzyki jest dla mnie czysto subiektywne.

ale masz racje, ilosc sluchaczy nie swiadczy o wartosci muzycznej, zle sformulowalem mysl. Ale chyba wiadomo o co chodzi.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Raziel
Pink


Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Pią 11:04, 04 Sie 2006    Temat postu:
 
Ale fakt faktem, w muzyce ambitnj też panuje zastój...przynajmniej mi się tak wydaje Rolling Eyes Mogę wymienić genialnych wykonawców z lat 70, 80, 90 a współczesnych? Jedyny zespół o którym mogę powiedzieć, że są w stanie coś ciekawego zrobić (a już wspanmiale grają) to Slipknot. Nic więcej nie przychodzi mi do głowy (no pomijając tych co grają już od dawna do dzisiaj, ale nawet ci swoje lata świetności mają już za sobą).

I tu jest problem, bo odnoszę wrażenie, że niczego nie można już wymyśleć. To napewno nieprawda, ale nie ma tych którzy by wytoczyli nopwe ścieżki. jest tylko kopiowanie wzorców, reaktywacje, powroty dinozaurów, hybrydy i inne pierdoły. Może gdzieś w głebokim podziemiu siedzi jakiś potencjał, ale gdzie on jest?

I to mnie martwi najbardziej. Bo muzyka ambitna to jak dla mnie przede wszystkim taka, która poszerza horyzonty, która ewoluuje, która się rozwija. Takie King Crimson albo Skinny puppy - oni tworzyli coś nowego, oni byli pionierami. Teraz nie ma czegoś takiego. Ostatnio usłyszałem w teleexpresie jakiś zespół brytyjski - jakiś synthpop, electro, nieważne - niby najbardziej obiecujący zespół obecnie (tere fwere, o co drugim to mówią Razz ) - dla mnie to na kilometr pachniało Depeche Mode - a oni przecież grali już 20 lat temu!

Na domiar złego nawet kontynuatorów brakuje - lwia ich część to mierne podróbki. Pozostaje tylko odświerzać stare płyty - one nigdy nie zawiodą.

Powrót do góry Zobacz profil autora
buashey
Lunatic


Dołączył: 22 Lip 2006
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pią 12:25, 04 Sie 2006    Temat postu:
 
Raziel napisał:

Ale fakt faktem, w muzyce ambitnj też panuje zastój...przynajmniej mi się tak wydaje Rolling Eyes Mogę wymienić genialnych wykonawców z lat 70, 80, 90 a współczesnych? Jedyny zespół o którym mogę powiedzieć, że są w stanie coś ciekawego zrobić (a już wspanmiale grają) to Slipknot. Nic więcej nie przychodzi mi do głowy (no pomijając tych co grają już od dawna do dzisiaj, ale nawet ci swoje lata świetności mają już za sobą).


Slipknot? widzisz, i tu jest pies pogrzebany, bo ja bym nie powiedzial ze to jest ambitna muzyka. Subiektywizm, a do takich spraw nie mozna komisji wyznaczyc by ocenila. Dlatego takie dyskusje sa dalekie od sensu Wink

A co do terazniejszosci to ja nie mam raczej z tym problemow. Znam mase wartosciowych zespolow i wykonawcow grajacych po dzis dzien, lub debiutujacych w latach 2000. Jesli chcesz Raziel moge ci je przyblizyc. Tylko, ze ja mam bardzo szeroki, wielogatunkowy gust muzyczny Wink

Powrót do góry Zobacz profil autora
Raziel
Pink


Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Pią 13:22, 04 Sie 2006    Temat postu:
 
buashey napisał:


Slipknot? widzisz, i tu jest pies pogrzebany, bo ja bym nie powiedzial ze to jest ambitna muzyka. Subiektywizm, a do takich spraw nie mozna komisji wyznaczyc by ocenila. Dlatego takie dyskusje sa dalekie od sensu Wink



A co słyszałeś Slipknota? Wysłuchałeś w całości chociaż jednej płyty? Posłuchaj 15 minutowego kawałka "Iowa" Wink Zresztą nie chodziło mi o to, że to jakiś bardzo-ambitny zespół w sensie muzycznym, ambitni są bo nie idą pod modę, bo mają coś do powiedzenia i nie powtarzają oklepanych wzorców. Bradziej o coś takiego mi chodziło. I chyba też napisałem że "są w stanie zrobić" czyli czekam na ich opus magnum (a może się nie doczekam Wink ) bo już wprowadzają do swojej muzyki elementy rocka lat 70, w zestawieniu z dotychczasowym graniem może wyjść to ciekawie.

buashey napisał:

A co do terazniejszosci to ja nie mam raczej z tym problemow. Znam mase wartosciowych zespolow i wykonawcow grajacych po dzis dzien, lub debiutujacych w latach 2000. Jesli chcesz Raziel moge ci je przyblizyc. Tylko, ze ja mam bardzo szeroki, wielogatunkowy gust muzyczny Wink



To wal Twisted Evil o ile nie będzie to blues, jazz, muzyka klasyczna i hip-hop, bo to nie moje działki.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Bangboom
Seamus


Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 23:55, 04 Sie 2006    Temat postu:
 
ja mogę "walnąć", Nie będzie to w post industrialnym klimacie, ale przecież tą działkę znasz.
Archive -jak ich usłyszałem (Again konkretnie) to myśle sobie Pink Floyd czy co? Sigur Ros,projekty Jacka White The White Stripes i teraz The Raconteurs.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Raziel
Pink


Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Sob 10:03, 05 Sie 2006    Temat postu:
 
Archive jest trochę jak dla mnie za spokojne, lekko kołysankowe prezynajmniej na tyle, na ile słyszałem, White Stripes nie podchodzi mi wokal, a całość troszkę zajeżdża Deep Purple Twisted Evil

Ale może faktycznie się trochę zapędziłem, bo to że ja jestem taki zatwardziały i nowe projekty nie przypadają mi do gustu nie znaczy, że nic się w muzycznym świecie nie dzieje. Nie są to jednak wielkie zmiany, już chyba dawno nie powstał nowy gatunek muzyczny.

Ale tak jak już pisałem zapędziłem się i tak naprawdę mało jestem zorientowany w muzyce, mało rzeczy znam, a jak już się uprę na coś to słucham tylko tego i przyćmiewa mi to wszystko inne.

A tak się zastanawiałem, co jest muzyką ambitną? No na pewno klasyka + PF i podobne, ale czy tylko? Skoro Slipknot nie, to w takim razie ambitne na pewno nie jest też Deep Purple I Black Sabbath, Queen, Metallica itp. Wniosek mój taki: ambitny to puste słowo Razz

Powrót do góry Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pink Floyd Strona Główna -> Outside The Wall Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Powered by phpBB © 2004 phpBB Group
Galaxian Theme 1.0.2 by Twisted Galaxy