Autor |
Wiadomość |
|
Amayor
The Hero's Return
Dołączył: 08 Lip 2006
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Sob 12:59, 22 Lip 2006 Temat postu: źródła prawd życiowych |
|
|
Jak zakładamy nowy wątek to zakładamy . Piszcie o tym, skąd czerpiecie rózne prawdy i mądrości życiowe...
Marcin S. napisał:
Co do Pisma Śwętego: też go nie czytam na własną rękę, ale gdy mam okazję posłuchać, wgłębiam się i wyciągam wnioski z treści Pisma, w końcu tam jest wiele mądrych rzeczy i wcale język nie jest taki trudny. Przecież w zamyśle treści Pisma Świętego miały trafić do wszystkich ludzi. Może trudność tkwi w tym, że Biblia jest napisana niekiedy niezwykle enigmatycznie, czasem trudno dostrzec drugie dno, które w Biblii występuje niemal wszędzie i jest bardzo istotne.
|
No tak, miało być skierowane do wszystkich, ale czy nie uważasz, że język już troszeczkę archaiczny? Z tym, że jest tam wiele mądrych rzeczy to się zgadzam w pełni. Gdyby wszyscy ci, którzy uważają się za katolików zwracali większą uwagę, na to co jest w Piśmie a nie tylko chodzili do Kościoła z przyzwyczajenia i na codzien zapominali o Piśmie to ten świat by wyglądał o wiele lepiej..
Marcin S. napisał:
Co do tekstów Pink Floyd: tutaj bym uważał. Teksty The Dark Side Of The Moon uważam za niezwykle trafne i mądre, ale gdybym się z nimi całkowicie zgadzał, to tak jakbym stwierdził, że życie jest bez sensu. Jak napisałem w temacie "THE DARK SIDE OF THE MOON na cenzurowanym"- "jasna strona Księżyca istnieje". Choć ze zdaniem samego Watersa w wielu kwestiach bardzo się liczę (o ile mam okazję przeczytać wywiady z nim).
|
Wiesz Marcin, PF może być źródłem prawd życiowych, ale czasem trzeba do nich podejść z przymróżeniem oka, bo inaczej to by się można totalnie zdołować... Z The Dark Side Of The Moon bardzo dobrym tekstowo kawałkiem jest Time i przypomina o tym co na prawdę ważne, ostrzega aby nie "przegapić" swojego życia. Ale już właśnie stwierdzenie że nie ma jasnej strony księżyca.. no ja w to nie wierze
Marcin S. napisał:
Najbardziej docierają do mnie słowa ludzi, których szanuję, których zdanie poważam, które są dla mnie choć po części autorytetami.
|
Wiadomo. To jest chyba głowne źródło prawd życiowych. Czasem można sporo wywnioskować słuchając swoich przyjaciół, którzy nie koniecznie muszą być autorytetami, ale czasem po prostu patrzą na nasze życie z innej perspekwyty niż my sami i dostrzegają pewne rzeczy których my nie widzimy. [/url]
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 13:08, 22 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Amayor napisał: No tak, miało być skierowane do wszystkich, ale czy nie uważasz, że język już troszeczkę archaiczny? |
Jest trochę archiaczny, ale nie uważam, by był bardziej archaiczny niż staropolszczyzna. W porównaniu z tą język biblijny wydaje sie być nowoczesny.
Amayor napisał: Gdyby wszyscy ci, którzy uważają się za katolików zwracali większą uwagę, na to co jest w Piśmie a nie tylko chodzili do Kościoła z przyzwyczajenia i na codzien zapominali o Piśmie to ten świat by wyglądał o wiele lepiej.. |
Tak niestety jest, że chrześcijanie chyba najmniej ze wszystkich wyznań świata znają zasady swojej religii. Smutne to, ale prawdziwe
Amayor napisał: Wiesz Marcin, PF może być źródłem prawd życiowych, ale czasem trzeba do nich podejść z przymróżeniem oka, bo inaczej to by się można totalnie zdołować... Z The Dark Side Of The Moon bardzo dobrym tekstowo kawałkiem jest Time i przypomina o tym co na prawdę ważne, ostrzega aby nie "przegapić" swojego życia. Ale już właśnie stwierdzenie że nie ma jasnej strony księżyca.. no ja w to nie wierze |
Co do TDSOTM, to właśnie tutaj wystarczy zaprzeczyć przekazowi płyty i już jest jakaś mała "prawda życiowa". Choćby zaprzeczyć słynnemu zdaniu zamykającemu płytę.
Amayor napisał: Czasem można sporo wywnioskować słuchając swoich przyjaciół, którzy nie koniecznie muszą być autorytetami, ale czasem po prostu patrzą na nasze życie z innej perspekwyty niż my sami i dostrzegają pewne rzeczy których my nie widzimy. |
Tak jest, tu się zgadzam całkowicie.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raziel
Pink
Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Nie 11:37, 23 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
He he...jak ktoś czce szukać pesymistycznych prawd życiowych (no co, może ktoś taki jest ) polecam płytę "The Downward Spiral" Nine Inch Nails (nawiasem mówiąc moja ulubiona ). Tu już nie ma żartów. Ponoć niektuzi po wysłuchaniu walili samobója Tak więc uwaga: nie odczytywać dosłownie Tłumaczenie najbardziej kontrowersyjnego kawałka:
"W dol spirali" ("The Downward Spiral")
nie mogl uwierzyc, ze to bylo takie proste
wlozyl lufe do ust
bang! (tyle krwi z tak malego otworu)
problemy maja rozwiazania
cale zycie pelne pieprzonych bzdur zamkniete w ruchu pelnym determinacji
wszystko jest szare
na tym swiecie
najglebszy odcien szarosci
wszystko metne
wylewa sie z mojej glowy
Ale tak naprawdę z tej płyty można się cholernie wiele nauczyć (jestem pewnien że więcej nawet niż z TDSOTM ).
Z muzyki można się wiele nauczyć to pewne.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amayor
The Hero's Return
Dołączył: 08 Lip 2006
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Nie 12:47, 23 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Marcin S. napisał: Amayor napisał: No tak, miało być skierowane do wszystkich, ale czy nie uważasz, że język już troszeczkę archaiczny? |
Jest trochę archiaczny, ale nie uważam, by był bardziej archaiczny niż staropolszczyzna. W porównaniu z tą język biblijny wydaje sie być nowoczesny.
|
No w porównaniu ze staropolszczyzną to jest niemalże nowoczesny. Ale powoli i tak przestaje być zrozumiały. Sądze, że dobrze by było gdyby biblia została znów przetłumaczona, tyle tylko że na język trochę mniej archaiczny. Bo obawiam się, że za jeszcze pare pokoleń to już ludzie w ogóle nie będą w stanie pojąc o co tam chodzi.
Raziel, pesymistyczne prawdy życiowe... Uważam, że też są przydatne, choć chyba tak do końca nie należy w nie wierzyć, bo wtedy można się nieźle zdołować. Ale można wyciągnąć też jakieś wnioski z nawet najczarniejszych stwierdzeń. A przede wszystkim można zrozumieć czego w życiu należy unikać
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fearless
The Hero's Return
Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Burkina Faso
|
Wysłany: Nie 13:02, 23 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: No w porównaniu ze staropolszczyzną to jest niemalże nowoczesny. Ale powoli i tak przestaje być zrozumiały. Sądze, że dobrze by było gdyby biblia została znów przetłumaczona, tyle tylko że na język trochę mniej archaiczny. Bo obawiam się, że za jeszcze pare pokoleń to już ludzie w ogóle nie będą w stanie pojąc o co tam chodzi.
|
Ee bez przesady- problem może być tylko ze składniową stroną, słownictwo jest naprawdę bardzo zrozumiałe. Co do ponownego tłumaczenia- boję się że wiele rzeczy zostałoby przekręconych. Choć sam pomysł "aktualizacji" jest dość ciekawy.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 13:32, 23 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
No właśnie- samo słownicwo jest chyba aktualne, zaś składnia... może archaiczna, ale zrozumiała, choć nie używa się już zdań typu :"Zaprawdę powiadam Ci...".
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amayor
The Hero's Return
Dołączył: 08 Lip 2006
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Nie 15:16, 23 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
No tak, słownictwo nie jest jakieś bardzo skomplikowane, ale składnia... Na prawdę, za kilka pokoleń może to już być spory problem.
Fearles, obawiasz się, że wiele rzeczy mogłoby zostać przekręconych. A skąd wiesz, ile Biblia straciła na tym tłumaczeniu na polski w porównaniu z oryginałem? Trudno przetłumaczyć coś od A do Z idealnie i sądze, że na pewno część rzeczy umknęła lub przynajmniej nie do końca został oddany wydźwięk pewnych rzeczy...
A tak szczeże mówiąc, to jestem ciekawa, ilu ludzi zmawiając chociażby "Ojcze nasz" skupia się na tym co mówia, a ile klepie to bez zastanowienia. Sądze, że gdyby pytać losowo wybrane osoby wyhodzące z Kościoła "o czym mówi modlitwa Ojcze Nasz" to mieli by poważny problem żeby bez większego zastanowienia odpowiedzieć...
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 14:04, 24 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Amayor napisał: słownictwo nie jest jakieś bardzo skomplikowane, ale składnia... Na prawdę, za kilka pokoleń może to już być spory problem. |
Moim zdaniem mocno przesadzasz. Biblia była zrozumiała bez większej aktualizacji przez 2000 lat, więc dlaczego akurat teraz ma przestać być zrozumiała? Przecież jej przekaz jest jasny i nadal zrozumiały, mimo tego, że składnia jest archaiczna (choć przez to wcale nie jest trudno ją zrozumieć).
Amayor napisał: obawiasz się, że wiele rzeczy mogłoby zostać przekręconych. A skąd wiesz, ile Biblia straciła na tym tłumaczeniu na polski w porównaniu z oryginałem? |
Przekaz Biblii jest taki sam jak kiedyś, zresztą pozostają pisma i myśli przelane na papier przez doktorów Kościoła, którzy myśleli nad Biblią wiele lat temu (np. św. Augustyn) i dzięki temu widzimy, że wydźwięk Biblii rozumianej w tamtych czasach i wydźwięk Biblii rozumianej dziś jest taki sam. Zauważ że nauczanie Kościoła nie zmieniło się w wielu kwestiach.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amayor
The Hero's Return
Dołączył: 08 Lip 2006
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Pon 18:59, 24 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Marcin S. napisał:
Moim zdaniem mocno przesadzasz. Biblia była zrozumiała bez większej aktualizacji przez 2000 lat, więc dlaczego akurat teraz ma przestać być zrozumiała? Przecież jej przekaz jest jasny i nadal zrozumiały, mimo tego, że składnia jest archaiczna (choć przez to wcale nie jest trudno ją zrozumieć).
|
I tu się nie mogę z Tobą zgodzić. Biblia na język polski została przetłumaczona... na pewno nie więcej niż 300 lat temu. I przekład który wtedy powstał był przekładem na język polski zrozumiały dla uwczesnych ludzi. Bo autor przekładu raczej nie posługiwał się słownictwem które dla niego było archaizmami, bo wtedy by powstało coś o tak trudnym i niezrozumiałym słownictwie jak Bogurodzica. O to mi chodzi. Treść od 2000 tysięcy lat ta sama, to nie ulega wątpliwości, ale mi chodzi o język w jakim jest ta treść przekazana.
Marcin S. napisał:
Przekaz Biblii jest taki sam jak kiedyś, zresztą pozostają pisma i myśli przelane na papier przez doktorów Kościoła, którzy myśleli nad Biblią wiele lat temu (np. św. Augustyn) i dzięki temu widzimy, że wydźwięk Biblii rozumianej w tamtych czasach i wydźwięk Biblii rozumianej dziś jest taki sam. Zauważ że nauczanie Kościoła nie zmieniło się w wielu kwestiach. |
W wielu kwestiach owszem jest takie samo, ale w kilku się zmieniło.. Zresztą Kościół tak na prawdę od dość niedawna ma taki kształt jak teraz... Choćby kupowanie odpustów w średniowieczu itp. pomysły. Choć oczywiście największe prawdy wiary są nadal te same, ale Kościół (sam Kościół, jako instytucja) przeszedł wielką metmorfozę.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dizney
Grand Vizier
Dołączył: 07 Paź 2005
Posty: 809
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 21:29, 24 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Amayor napisał: Biblia na język polski została przetłumaczona... na pewno nie więcej niż 300 lat temu. |
W rzeczy samej prawie 450 lat temu. Biblia Brzeska (zwana też "Radziwiłłowską") powstała w 1563 roku.
Amayor napisał:
I przekład który wtedy powstał był przekładem na język polski zrozumiały dla uwczesnych ludzi. Bo autor przekładu raczej nie posługiwał się słownictwem które dla niego było archaizmami, bo wtedy by powstało coś o tak trudnym i niezrozumiałym słownictwie jak Bogurodzica. |
Skąd to wiesz? Ja - przyznam - na oczy tej Biblii nie widziałem i nie wiem, czy to było tłumaczenie czy przekład. Podejrzewam jednak, że tłumaczenie, bo chyba nikt się nie odważy robić wolny przekład - to tak jak ksiązka kucharska, zmiana jednego składnika może popsuć cały efekt
A tak swoją drogą to jeszcze 50 lat temu Msza Św. była odprawiana w Polsce po łacinie.
A tzw. prawdy życiowe wynikają z czyjegoś doświadczenia życiowego i niekoniecznie muszą się sprawdzać w każdym przypadku. Ostrożnie z tym.
Marcin S. napisał:
Tak niestety jest, że chrześcijanie chyba najmniej ze wszystkich wyznań świata znają zasady swojej religii. Smutne to, ale prawdziwe |
Bo tak naprawdę zasada jest jedna, z której wynikają pozostałe "kochaj Boga i kochaj bliźniego swego jak siebie samego". Jak kogoś kochasz, to go nie zdradzisz, nie okradniesz, nie zabijesz itp.itd To chyba proste?
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fearless
The Hero's Return
Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Burkina Faso
|
Wysłany: Pon 22:09, 24 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: Bo tak naprawdę zasada jest jedna, z której wynikają pozostałe "kochaj Boga i kochaj bliźniego swego jak siebie samego". Jak kogoś kochasz, to go nie zdradzisz, nie okradniesz, nie zabijesz itp.itd To chyba proste? |
Łatwo powiedzieć trudno zrealizować. Miliony chrześcijan podadzą to za swoja dewizę, ale tak na prawdę w wielu przypadkach to tylko czcze gadanie.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
mejson
Arnold Layne
Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wołomin
|
Wysłany: Wto 0:12, 25 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Dizney napisał:
Bo tak naprawdę zasada jest jedna, z której wynikają pozostałe "kochaj Boga i kochaj bliźniego swego jak siebie samego". Jak kogoś kochasz, to go nie zdradzisz, nie okradniesz, nie zabijesz itp.itd To chyba proste? |
Dodałbym jeszcze prostotę Dziesięciu Przykazań i mamy właściwie cały kodeks postępowania chrześcijanina czy w ogóle człowieka wierzącego.
Reszta Biblii to głębokie rozważania - historyczne i filozoficzne.
Na pewno głębokie ale dla większości trudne.
A co do tematu - skąd bierzemy inspiracje i "mądrości życiowe"?
Z muzyki na pewno ale nie przeceniałbym jej mocy i głębi - teksty czasami są bez sensu a muzyka genialna.
Zgodzę się co do "Time" z "Dark Side Of The Moon" - przekaz mądry choć całkiem prosty.
A oprocz muzyki?
Dla mnie zawsze to były książki.
Różnych autorów i różnej mocy - w zależności od potrzeb chwili, zakrętów życiowych a także - wieku.
W szkole średniej genialnymi byli dla mnie Irvin Shaw, James Jones, Marek Hłasko, na studiach Tyrmand, Wharton a później Paolo Cohello.
Oprócz książek - film!
"Lot Nad Kukułczym Gniazdem", "Stąd Do Wieczności", "Rejs", "Miś", "All That Jazz", "More Better Blues".
Myślę, że każdy z Was coś ważnego dla siebie wyłowił z jakiejś książki lub filmu...
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 18:11, 25 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Amayor napisał: Zresztą Kościół tak na prawdę od dość niedawna ma taki kształt jak teraz... Choćby kupowanie odpustów w średniowieczu itp. pomysły. Choć oczywiście największe prawdy wiary są nadal te same, ale Kościół (sam Kościół, jako instytucja) przeszedł wielką metmorfozę. |
To chyba dobrze, że przeszedł metamorfozę? Dizney napisał: Bo tak naprawdę zasada jest jedna, z której wynikają pozostałe "kochaj Boga i kochaj bliźniego swego jak siebie samego". Jak kogoś kochasz, to go nie zdradzisz, nie okradniesz, nie zabijesz itp.itd To chyba proste? |
Zgadza się, ale jest wiele wątpliwości, np. seks przedmałżeński itp. Ale generalnie "dewizą" chrześcijanina powinno być przykazanie miłości, tak jak wspomniałeś.
mejson napisał: Dodałbym jeszcze prostotę Dziesięciu Przykazań i mamy właściwie cały kodeks postępowania chrześcijanina czy w ogóle człowieka wierzącego.
Reszta Biblii to głębokie rozważania - historyczne i filozoficzne.
Na pewno głębokie ale dla większości trudne. |
Chyba nie wątpisz w przydatność treści biblijnych ze względu na istnienie przykazań? Bo życie to nie tylko moralność, a Dekalog odnosi się do moralności.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fearless
The Hero's Return
Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Burkina Faso
|
Wysłany: Wto 18:57, 25 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
A sumienie? Zakładając że człowiek jest w nie zaopatrzony od narodzin, czyli że leży w jego naturze to powinno ono być tym fundamentalnym kodeksem, Pismo Święte zaś tylko jego rozbudowaniem i nauką dla tych którzy zatracili własne sumienie. A dla niewierzących pozostają sądy i kolegia.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amayor
The Hero's Return
Dołączył: 08 Lip 2006
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Łodzi
|
Wysłany: Nie 18:38, 30 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Jasne, że to dobrze że Kościół przeszedł metamorfoze patrząc na to co się wyprawiało w średniowieczu...
Fearles, co do sumienia... Duży wpływ na nie ma nasze wychowanie. Gdyby któs teraz kogoś np. zabił to by miał wyrzuty sumienia, ale załóżmy, że wychowywałby się w świecie, gdzie normalką jest zabijanie innych. Czy wtedy też sumienie by mu dokuczało? Chyba nie...
A inne źrodła prawd życiowych... Chyba najlepiej uczymy się na błędach...
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|