Czy muzykę Pink Floyd można zagrać w kościele? |
tak |
|
65% |
[ 15 ] |
nie |
|
13% |
[ 3 ] |
nie wiem |
|
13% |
[ 3 ] |
obojętne |
|
8% |
[ 2 ] |
skandal |
|
0% |
[ 0 ] |
|
Wszystkich Głosów : 23 |
|
|
Autor |
Wiadomość |
|
Fearless
The Hero's Return
Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Burkina Faso
|
Wysłany: Pon 12:45, 21 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Panie Asos:
Asos napisał: Dla mnie niepojęte jest [...] |
Ja myślę że to cała istota rzeczy. Nikt nie jest w stanie pojąc dlaczego Bóg działa w ten sposób.
A jeśli już się wdrażać w ten temat to trzeba być osobą wierzącą- bo po co pieprzyć o rzeczach w które się nie wierzy??? Daj sobie spokój i nie obrażaj uczuć religijnych osoób na tym forum.
szyszunia napisał: Ale skoro Bóg jest tak wielkomyślny to po co karał ludzi w tak straszny sposób? |
Bóg ukarał ludzi aby odpokutowali i zrozumieli swoje błędy, a także ku przestrodze dla przyszłych pokoleń. Gdyby nie wizja kary- po co ktoś miałby wystrzegać się zła??
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Raziel
Pink
Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zielona Góra
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asos
Lunatic
Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Grudziądz / Olsztyn
|
Wysłany: Pon 13:26, 21 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Do Fearlesa - Już kończę. Tylko powiedz mi dlaczego niewierzący nie mogą rozmawiać na ten temat? To właśnie dzięki podobnym przemyśleniom na temat wiary i dzięki nieco większej niż podstawowa wiedza na temat religii (nie tylko katolickiej) i jej historii jestem niewierzący. A wierzący mogą dyskutować na te tematy do woli mimo tego, że nikt nie jest w stanie pojąć dlaczego Bóg działa tak a nie inaczej?! To jakaś nowa forma cenzury czy rasizmu?! Kim ty człowieku jesteś, że będziesz mi mówił co mogę a co nie? Poczułem się urażony tą próbą ograniczenia mojej wolności wypowiedzi... Chciałeś mi w ten sposób powiedzieć "zamknij się, bo i tak nie masz racji, a ja nie wiem jak sensownie odpowiedzieć?"
Mógłbyś też wskazać, gdzie i u kogo obraziłem tzw. "uczucia religijne". Być może tak by było, gdybym zaczął wyzywać Matkę Boską, czy wklejać tu obrazki genitaliów powieszonych na krzyżu. Tymczasem ja tylko poruszyłem parę kwestii z pogranicza teologii i filozofii. Zresztą jako osoba niewierząca i niereligijna, nie chcę być pozbawiony przywileju posiadania tych "uczuć religijnych", więc napiszę, że moje uczucia, nazwijmy je "uczuciami niereligijnymi", są w tym, podobno neutralnym światopoglądowo kraju, obrażane niemal na każdym kroku. Od krzyża w Sejmie zaczynając.
Cytat: Gdyby nie wizja kary- po co ktoś miałby wystrzegać się zła?? | Jest jeszcze etyka. Wierzący mają wizję kary a i tak, jak to się mówi, grzeszą. I niewierzący nie są jacyś bardziej zepsuci. Więc po co to całe zamieszanie?
Kończę już naprawdę. Jeśli masz (lub ktokolwiek ma) mi coś do zarzucenia, to proszę o PMy.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fearless
The Hero's Return
Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Burkina Faso
|
Wysłany: Pon 14:50, 21 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Uraziłeś choćby moje uczucia religijne, podważając ogólnie mówiąc autorytet Boga.
Co do krzyża w Sejmie- co w tym złego? Dlaczego państwo ma niby odcinać się całkowicie od religii? Polska od wieków jest krajem głęboko zakorzenionym w chrześcijaństwie i ma prawo to reprezentować.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fearless
The Hero's Return
Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 577
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Burkina Faso
|
Wysłany: Pon 14:50, 21 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Uraziłeś choćby moje uczucia religijne, podważając ogólnie mówiąc autorytet Boga.
Co do krzyża w Sejmie- co w tym złego? Dlaczego państwo ma niby odcinać się całkowicie od religii? Polska od wieków jest krajem głęboko zakorzenionym w chrześcijaństwie i ma prawo to reprezentować.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
s h e e p
The Hero's Return
Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon 18:10, 21 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Widze ze burzliwa dyskusja sie rozwinela. Nie czytalem jej dokladnie, ale odnosnie pytania to chcialbym uslyszec organki w Saucerful Of Secrets na zywo A jezeli chodzi o granie w kosciele jakis utworkow czy cos to pewno ze tak. Satanistyczny zespol
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 23:01, 21 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Asos napisał: To kto napisał Księgę Rodzaju, he? Mam nadzieję, że wiesz też, że to co wchodzi obecnie w skład Biblii było w przeszłości przedmiotem wielu zażartych sporów... |
Jasne, masz tutaj pełną rację.
Asos napisał: To kto napisał Księgę Rodzaju, he? Mam nadzieję, że wiesz też, że to co wchodzi obecnie w skład Biblii było w przeszłości przedmiotem wielu zażartych sporów... |
Gwarantuję, że jest. Istnieje jakieś rzymskie źródło mówiące o Jezusie, który nauczał itd. Kwestią sporną nie jest istnienie Jezusa, ale to, czy był Bogiem czy nie.
Aha, kolego Asos, wiem, że przytaczasz mi sporą dwakę faktów z Wikipedii, ale: żaden poważny historyk nigdy nie powoła się na to źródło. W Wikipedii może pisać każdy, więc nie traktowałbym poważnie tej strony.
Asos napisał: A troskę i miłość czuć szczególnie w Starym Testamencie, nie? Potop, zagłada Sodomy i Gomory, historia z Hiobem, plagi egipskie... normalnie cud, miód i orzeszki. |
Bóg ukarał ludzi, bo widział, jak straszne rzeczy ludzie czynią. Istnieje tzw. święty gniew, czyli gniew w słusznej sprawie. Jezus odczuwał święty gniew, gdy widział, że żydzi zrobili ze świątynii targowisko i sprzedawali tam zwierzęta. No i Bóg zrobił to z miłości do ludzi, jak napisał Fearles.
Aha- i skoro matka kocha dziecko, to znaczy że ma go nie karać, gdy ją na przykład obrazi?
Asos napisał: Gdzieś w Bibli jest też napisane, że Bóg jest ponoć wszechmiłosierny... gdzieś też słyszałem, że wybacza... Do tego jest wszechmocny. Skąd więc w nim takie pragnienie ukarania ludzi skoro sam mógł lepiej wymyślić ludzi i świat (tak, żeby nie było zla i grzechu na świecie)? To jest ta troska? |
Bóg nie pragnie nikogo ukarać, Bóg pragnie powszechnego Zbawienia dla ludzi, a karze ich po to, by móc ich zbawić.
Bóg stworzył człowieka na swoje podobieństwo: zarówno zewnętrzne, jak i wewnętrzne. Zewnętrzne- wiadomo. Wewnętrzne- bo dał mu wolność, której człowiek może różnie używać, zarówno czyniąc dobro, jak i zło. Dlatego Bóg tak kocha czlowieka, bo został stworzonony na Boże podobieństwo, bo jest wolny w działaniu tak jak sam Bóg.
Bóg najpierw dał człowiekowi Raj, ale człowiek widocznie nie chciał w nim być, skoro zerwał jabłko z widomo jakiego drzewa.
I przyznaj sam: czy chciałbyś nie mieć wolnej woli? Nie robić tego, co byś chciał? Postępować jak zwierzę, nie myśleć? To jest właśnie woność, którą człowiek dostał , tak więc został stworzony w dobry sposób, bo wyróżnia się tym od zwierząt, że jest wolny i myśli.
szyszunia007 napisał: Ale skoro Bóg jest tak wielkomyślny to po co karał ludzi w tak straszny sposób? |
Powtórzę przykład: czy matka z miłości do dziecka może je ukarać?
Asos napisał: Wierzący mają wizję kary a i tak, jak to się mówi, grzeszą. I niewierzący nie są jacyś bardziej zepsuci. |
Gorliwy chrześcijanin, wypełniający nakazy moralne na pewno nie grzeszy zbyt często. Gwarantuję Ci to. A że ludzie są wolni... moga czynić i doro, i zło, bo każdy człowiek błądzi.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasia
Fearless
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 4458
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kluczbork
|
Wysłany: Pon 23:54, 21 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Marcin S. napisał:
szyszunia007 napisał: Ale skoro Bóg jest tak wielkomyślny to po co karał ludzi w tak straszny sposób? |
Powtórzę przykład: czy matka z miłości do dziecka może je ukarać?
|
Oczywiście, że może ale żadna matka nie skarze swojego dzicka na śmierć by go ukarać.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dawid
Eugene
Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Wto 10:54, 22 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: Oczywiście, że może ale żadna matka nie skarze swojego dzicka na śmierć by go ukarać. |
Śledzę dyskusję, ale tego nie rozumiem. Czyja matka skazała kogoś na śmierć?
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasia
Fearless
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 4458
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kluczbork
|
Wysłany: Wto 13:38, 22 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
To moja odpowiedź na pytanie Marcina "czy matka z miłości do dziecka może je ukarać?".
Matka może ukarać swoje dziecko (w tym przypadku zapewne tą matką ma być Bóg) jednak, żadna matka nie skarze swojego dziecka na śmierć by je ukarać.
Bóg karał ludzi poprzez plagi i inne tragedie w których ludzie gineli.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 13:39, 22 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Kara była adekwatna do winy.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dawid
Eugene
Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Wto 21:24, 22 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Ok. Teraz już rozumiem. Moim zdaniem Biblii nie można traktować dosłownie. W dużej mierze jest to tak naprawdę (mam na myśli przede wszystkim ST) zbiór pewnych legend, mitów itd. Może błądze, ale na tą chwilę mam właśnie takie zdanie na ten temat.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
maurice
Lucifer Sam
Dołączył: 10 Sie 2005
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wroclaw
|
Wysłany: Czw 11:59, 24 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Nie każdy kościół jest taki sam. Mówie tu o światyniach. Np w moim kościele nie chciałbym usłyszeć żadnego utworu Pimk Floyd, gdyż atmosłera w nim nie jest najlepsza. Przychodzą do niego same sławne "moherowe berety" a ksiądz nie urozmaica mszy św i jego kazania są bardzo nudne. Dzielnica w której mieszkam i w której znajduje sie kościół też nie jest wspaniała tym samym nikt wyjątkowy do tego koscioła nie przychodzi. Inaczej jest w katedrze. Tam często można spotkać wszelkich artystów i ogólnie ludzi o ciekawszej duszy.
W katedrze miło by mi było usłyszeć na końcu mszy high hopes zsamiast :
Idźcie w Pokoju Chrystusa. Wówczas z pewnością ludzie nie tak szybko znudzeni odchodziliby z Kościoła. Co do satanizmu to jestem przekonany że żaden człowiek na świecie nie wyznaje tego mimo iż są tacy którzy go pokazują swoim ubiorem i słowami. tacy ludzie robią to wyłącznie z potrzeby ukazania publicznie swoje inności, a także głupich stereotypów. Takze oni w głebi duszy uznaja swój satanizm za czysty idiotyzm.
Co do waszej religinjnej dyskusji to chciałbym tu powiedziec o sensie ateizmu
Ja także jestem ateistą. Łatwo można dojrzeć pewną prawidłowośc u ludzi związaną z wiarą i ich upodobaniem naukowym. Mianowicie uważam że humaniści wierzą w BogA głębiej niż naukowcy.Spowodowane jest to tym że wszelcy fizycy astronomowie biologowie matematycy czy chemicy rozumieją większość zjawisk na świecie i we wszechświecie dlatego nie potrzebują wiary w Boga. Weźmy pod uwage np pewność istnienia życia na innych planetach w innych układach gwiezdnych w naszej lub innych galaktykach
Wszechświat jest tak ogromny że na pewno istnieją miliony planet w których możliwa jest obecność wody i tlenu a także życia. Ci ludzie z pewnością także wierzą w istote wyższą nad człowieka. CZy to ten sam Bóg co nasz??
Kiedyś też wierzyłem w Boga ale gdy zacząlem interesować sie fizyką i astronomią ta wiara zmalała do zera. A poza tym jeżeli bóg stworzył świat to ktoś także musiał stworzyć Boga? To wszystko jest bardziej skomplikowane niż sie wydaje. Wierzący na pewno uważają że ateiści boją śmierci bo uważają je za koniec wszystkiego. Dla mnie życie jest bardzo ciekawe ale ciekawsza jest śmierć. Nie boje sie śmierci mimo że jestem ateistą.
SMiec jest dla mnie ogromnie ciekawa dlatego jestem optymistą. Najbiedniejsi są ci ludzie którzy uważają że po co sie uczyć męczyć po co kochać cieszyć sie jak i tak umrą. A co sie stanie po śmierci?? Dla ateistów jest to wielka i bardzo ciekawa niewiadoma która przekracza dotychczasowy dorobek naukowy ludzkości.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raziel
Pink
Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Czw 12:33, 24 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Nie rozumiem pewnej rzeczy. Skoro jesteś ateistą, jak śmierć może być dla Ciebie niewiadomą? Skoro nie wierzysz w życie po śmierci, odpowiedź jest prosta: nie będzie NIC. Po prostu zniknieś a wraz z Tobą twoje myśli, uczucia i wspomnienia. Nawet tego nie zauważysz, i w pewnej chwili Cię nie będzie. Bezpowrotnie.
Mnie taka perspektywa przeraza. Przeraża mnie to, że wszystko co zgromadziłem przez całe życie, wszystkie doświadczenia, wspomnienia i uczucia tak po prostu znikną. Dlatego wolę wierzyć. Jeżeli się mylę, nawet tego nie zauważę
Poza tym co ma do tego astronomia i fizyka? Naukowcy nie wiedzą jaki jest początek świata. Owszem, był Wielki Wybuch, ale skąd się wzięła materia do jego powstania? To ich przerasta. Nie wiedzą, jak mogło się wziąć coś z niczego. No chyba że wszechświat jest wieczny, ale to już chyba też kwestia wiary Może skoro jesteś zainteresowany astronomią to rozwiniesz wątek, bo jestem ciekaw .
A skąd pewność, że jest życie na innych planetach? Jak na razie niczego nie znaleziono, poza tym istnienie innych inteligentnych istot nie wyklcza przecież istnienia Boga.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dizney
Grand Vizier
Dołączył: 07 Paź 2005
Posty: 809
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 0:18, 25 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Eh. Próba zrozumienia Boga to tak jakby mrówka próbowała zrozumieć postępowanie człowieka. To porównianie i tak jest bardzo słabe. Jak by człowiek nie uważał, że jest mądry to i tak uczynków Boga nie zrozumie.
Ciśnie mi się taki przykład z życia - na klatkę schodową wpadła jaskółka i poleciała do samej góry. Nie potrafiła się wydostać. Człowiek postanowił ją złapać, aby ją wypuścić na wolność. A jaskółka uciekała jak szalona aby tylko nie dać się złapać. Według niej człowiek chce jej zrobić krzywdę łapiąc ją. A to jedyna możliwość, by przez chwilowe zabranie wolności tą wolność w pełnym wymiarze jej ofiarować. Czyż nie jest tak w relacji człowiek-Bóg? Człowiekowi wydaje się nieraz, że dzieje mu się straszna krzywda, a ta krzywda prowadzi do wyzwolenia.
Co do postawy naukowca-ateisty, to nie jest tak. Poznałem w swoim życiu ludzi nauk ścisłych, którzy właśnie twierdzą, że porządek wszechświata (jak i matematyka i logika) wskazują na działanie czegoś nadprzyrodzonego, co to właśnie w ten sposób zorganizowało. Już nie wspomnę o cudach, które w żaden racjonalny sposób nie dają się empirycznie udowodnić, a wręcz przeczą zasadom - to właśnie jest warunkiem uznania kogoś za świętego jak się nie mylę.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|