Forum Pink Floyd Strona Główna
 Forum
¤  Forum Pink Floyd Strona Główna
¤  Zobacz posty od ostatniej wizyty
¤  Zobacz swoje posty
¤  Zobacz posty bez odpowiedzi
Pink Floyd
BRAIN DAMAGE - Najlepsze polskie forum o Pink Floyd
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie  RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 
 
Czy można?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pink Floyd Strona Główna -> The Lunatic Is On The Grass Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Czy można?

Czy muzykę Pink Floyd można zagrać w kościele?
tak
65%
 65%  [ 15 ]
nie
13%
 13%  [ 3 ]
nie wiem
13%
 13%  [ 3 ]
obojętne
8%
 8%  [ 2 ]
skandal
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 23

Autor Wiadomość
maurice
Lucifer Sam


Dołączył: 10 Sie 2005
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wroclaw

PostWysłany: Pią 1:03, 25 Sie 2006    Temat postu:
 
oj ale sie wkurzyłem
Napisałem ogromniastego posta a tu ten głupi CRITICAL ERROR
pytanie to moderatora : czy możan go jeszcze odzyskać ?
napisałem posta i dałm wyślij i etedy był ten błąd


trudno nie bede powtarzał już tak długo
skróce go troche


Wszysko zalezy od tego jak rozumiemy pojecie bóg. Ja je rozumiem jako istotę nadczłowieczą opisana przez człowieka i w biblii. chciałbym tu rozróżnić 2 pojęcia : Bóg i Siła nadprzyrodzona. Niegdyś pioruna uważano za siłę nadprzyrodzoną i interpretowano go jako kkara boga. dziś piorun jest całkowicie powszechnie rozumiany naukowo. Ostatnio w kosmosie odkryto czarną materię która jest nieskończenie gęsta. Czas płynie tam miliardy razy wolniej a światło nie może uciec. Przekracza to dziś ludzkie pojecie wydaje sie to dzwne, niezrozumiałe, nadprzyrodzone tak jak kiedyś uznawano pioruna. ludzie maja zdolnośc do uznawanie czegoś czego nierozumieją za nadprzyrodzone. Wierze że jest bardzo dużo rzeczy niezrozumiałych dotychczas przez ludzi. Niektóre znich mogą zrobić coś z nami po śmierci.
Jeżeli już rzeczywiście nie ma ani siły nadprzyrodzonej ani boga to śmierc i tak nie powinna być przerazająca bo czy przeraza cie czas który spedziłeś przed urodzeniem sie. Po śmierci jeżeli nie ma nic to nie ma bólu i innych boźców.


Co do życia pozaziemskiego to jestem przekonany że nie jesteśmy we wszechswiecie osamotnieni. Do ukształtowania sie zycia potrzebna jest woda
magiczne H2O a także odpowiednia temp. H i O we wszechswiecie nie brakuje a także temp jest różnorodna.Biorąc pod uwage rozmiary wszechswiata to życie poza naszym układem gwiezdnym jest pewne
. Według teorii wzglednosci einsteina jestesmy uwiezieni w czasoprzestrzeni
a wiec ewolucja życia w innych układach gwiezdnych zaczeła sie w róznych czasach. Tam gdzie ewolucja zaczeła sie najwcześniej tam jest najbardziej rozwinieta technika a wiec mozliwe że tamtejsze istoty stworzyły pojazd mogący szybko pokonywać dłuższe dystanse niż nasze pojazdy kosmiczne.
powodem tego że jeszcze nie widzieliśmy nad naszymi głowami UFO są wyłącznie ogromne odległości miedzy układami gwiezdnymi. Wierze bardzie że pewnego dnia ujrze UFO niż latającą krowę.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Raziel
Pink


Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Pią 9:54, 25 Sie 2006    Temat postu:
 
Skoroś taki pewien tych podróży to polecam książkę Janusza Gila - "Cytujac Danikena", zobaczysz, że to wszystko nie jest takie proste Wink

A tak naprawdę to wcale nie wiemy, czy woda jest do zycia potrzebna. Moż gdzieś istnieją stworzenia podobne do budyniu, każde o rozmierze naszej planety zbudowane powiedzmy z uranu Wink Problem w tym, że możemy nie zauważyć, że one żyją. No ale podejście (napewno nie jesteśmy sami) to dla mnie też sprawa wiary. ja nie wierzę w UFO. Równie dobrze mógłbym powiedzieć, że "to niemożliwe że jeteśmy sami, musi być jakiś bóg". To wiara, a dowodów póki co nie masz żadnych, i tak naprawdę nie wiesz jak wielki jest wszechświat. To są tylko przypuszczenia, a może tak naprawdę w dalszym wszechświecie już nie ma planet.

Tak przy okazję, widzę że po raz kolejny z dyskusji na konkretny temat powstała dyskusja na dowolny temat, czemu sam jestem równierz winny Embarassed

Powrót do góry Zobacz profil autora
maurice
Lucifer Sam


Dołączył: 10 Sie 2005
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wroclaw

PostWysłany: Pią 14:02, 25 Sie 2006    Temat postu:
 
faktycznie nie wiemy jak duży jest wszechswiat ale chodziło mi o to że jest wystarczająco duży aby w wielu miejscach była woda i korzystna dla życia temperatura. A co do tego że tylko woda daje życie możemy być przekonani.
Oczywiście zakładam że w całej miedzygalaktycznej materii istnieją te same pierwiastki które my znamy a do tej pory nie stwierdzono że inny związek niż woda daje życie. każdy żyjący organizm jest w wiekszosci zbudowany z wody.
a co do tego budyniu to i on składa sie w 95% z wody.


Ale wiemy jedno
ktokolwiek żyje poza ziemią jest bardzo biedny gdyz nie ma możliwości słuchania pink floyd

a tak w ogóle to zawsze wydaje mi sie że w przestworzach wszechswiata ciągle leci echoes

Powrót do góry Zobacz profil autora
Dawid
Eugene


Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Pią 14:15, 25 Sie 2006    Temat postu:
 
Cytat:

a tak w ogóle to zawsze wydaje mi sie że w przestworzach wszechswiata ciągle leci echoes


Ładnie powiedziane Laughing .

Powrót do góry Zobacz profil autora
Raziel
Pink


Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Pią 16:01, 25 Sie 2006    Temat postu:
 
Ta...a PF to kosmici, przecież ludzie by czegoś takiego jak echoes nie wymyślili Wink

Powrót do góry Zobacz profil autora
s h e e p
The Hero's Return


Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 469
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią 18:46, 25 Sie 2006    Temat postu:
 
Dizney napisał:

Eh. Próba zrozumienia Boga to tak jakby mrówka próbowała zrozumieć postępowanie człowieka. To porównianie i tak jest bardzo słabe. Jak by człowiek nie uważał, że jest mądry to i tak uczynków Boga nie zrozumie.
Ciśnie mi się taki przykład z życia - na klatkę schodową wpadła jaskółka i poleciała do samej góry. Nie potrafiła się wydostać. Człowiek postanowił ją złapać, aby ją wypuścić na wolność. A jaskółka uciekała jak szalona aby tylko nie dać się złapać. Według niej człowiek chce jej zrobić krzywdę łapiąc ją. A to jedyna możliwość, by przez chwilowe zabranie wolności tą wolność w pełnym wymiarze jej ofiarować. Czyż nie jest tak w relacji człowiek-Bóg? Człowiekowi wydaje się nieraz, że dzieje mu się straszna krzywda, a ta krzywda prowadzi do wyzwolenia.
Co do postawy naukowca-ateisty, to nie jest tak. Poznałem w swoim życiu ludzi nauk ścisłych, którzy właśnie twierdzą, że porządek wszechświata (jak i matematyka i logika) wskazują na działanie czegoś nadprzyrodzonego, co to właśnie w ten sposób zorganizowało. Już nie wspomnę o cudach, które w żaden racjonalny sposób nie dają się empirycznie udowodnić, a wręcz przeczą zasadom - to właśnie jest warunkiem uznania kogoś za świętego jak się nie mylę.



Ale cytatem zapodalem Very Happy Ale bardzo dobrze napisane, pierwsza uwaga trafna i bardzo prawdziwa. Jak caly ten post.

Powrót do góry Zobacz profil autora
leszek158
Eugene


Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 1117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

PostWysłany: Pią 20:38, 25 Sie 2006    Temat postu:
 
maurice napisał:

...Ale wiemy jedno
ktokolwiek żyje poza ziemią jest bardzo biedny gdyz nie ma możliwości słuchania pink floyd a tak w ogóle to zawsze wydaje mi sie że w przestworzach wszechswiata ciągle leci echoes



A nie prawda, istoty żyjące poza Ziemią też mają możliwość posłuchania PF, któraś z załóg Apollo zabrała ze sobą w kosmos CD Pulse, słuchała jej namiętnie. Fale dźwiękowe z muzyką nie napotykając w próżni na przeszkody rozchodzą się w przestrzeni kosmicznej zalewając sobą coraz to nowe galaktyki. Inne istoty chcąc nie chcąc odbierają te sygnały i podejrzewam, że już delektują swoje receptory słuchowe aksamitem np. echoes lub soycd.
Very Happy

Powrót do góry Zobacz profil autora
ciema4
Worm


Dołączył: 07 Gru 2010
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Koniaczów/Jarosław

PostWysłany: Wto 0:44, 07 Gru 2010    Temat postu:
 
Jeśli chodzi o utwór "Sheep" to sądzę, że jeśli chodzi o tekst "pan zmusza mnie do kłamstw " itd. chodzi raczej o przywódcę nie o Boga... a co do Jordanu.. może Jordan to po prostu ziemia? Spoglądanie za Jordan to spojrzenie na świat pod innym kątem ?? ; ) Co myślicie ?

Powrót do góry Zobacz profil autora
Graham
Worm


Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Świat

PostWysłany: Wto 18:30, 05 Kwi 2011    Temat postu:
 
Sorry za odkopanie tematu, ale nie mogę!Twisted Evil
Falę dźwiękowe w próżni...
hahahah Laughing



Ostatnio zmieniony przez Graham dnia Wto 18:31, 05 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Zobacz profil autora
makkam121
Worm


Dołączył: 19 Kwi 2011
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 11:47, 23 Kwi 2011    Temat postu:
 
Skoro temat został już odkopany to i ja się przyłączę, a co. Ale nie do żadnej religijnej dyskusji, tylko nawiążę bezpośrednio do tematu i ankiety. Jako że większość koncertów w kościołach praktycznie nie dotyka sfer religijnych, to znaczy, że ważna jest po prostu sama lokacja, w tym przypadku dająca może pewny mistycyzm.
Dlatego oczywiście muzyka PF może gościć w kościele. Dowodem na to jest to, że już gościła. I to za sprawą The Pink Floyd Sound, czyli naszych ukochanych PF przed zmianą nazwy. I jeszcze bez Gilmoura bodaj. Kościołem był kościół Wszystkich Świętych w Londynie. Grali wtedy trochę coverów, a ich własne kawałki to np. Interstellar Overdrive. Koncerty były tam raczej psychodeliczne, zresztą tak samo jak publika, która sobie używała różnych chemicznych środków Very Happy

Powrót do góry Zobacz profil autora
annia
Seamus


Dołączył: 05 Mar 2009
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 17:57, 23 Kwi 2011    Temat postu:
 
Widziałam gdzieś nawet filmik z późniejszych czasów, też w kościele - chyba Green is the colour.
Skoro kościoły były kiedyś budowane jako budynki, które muszą mieć dobrą akustykę, są to jak najlepsze miejsca na koncerty - ale raczej takie spokojne, do zadumy - usłyszenie Echoes w takim miejscu to byłby odlot...

Powrót do góry Zobacz profil autora
Graham
Worm


Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Świat

PostWysłany: Sob 18:46, 23 Kwi 2011    Temat postu:
 
W mojej mieścinie Golec Orkiestra grała w takim kościele: [link widoczny dla zalogowanych]
, więc mnie już nic nie zdziwi. :]

Powrót do góry Zobacz profil autora
michal_bn
Seamus


Dołączył: 21 Kwi 2011
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zagłębie Dąbrowskie

PostWysłany: Sob 18:51, 23 Kwi 2011    Temat postu:
 
Koncerty w kościele to nie nowina. Całkiem niedawno widziałem DVD Stinga nagrane właśnie w kościele. Już nie wspomnę o Floydach, którzy grali na ołtarzu w latach 60-tych

Powrót do góry Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pink Floyd Strona Główna -> The Lunatic Is On The Grass Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
Strona 4 z 4

 
Skocz do:  
 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Powered by phpBB © 2004 phpBB Group
Galaxian Theme 1.0.2 by Twisted Galaxy