|
Pink Floyd dokument - TVP 2 6 listopad 23:25 |
|
Autor |
Wiadomość |
|
Pyrrus
Worm
Dołączył: 13 Maj 2011
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 23:41, 03 Lis 2011 Temat postu: Pink Floyd dokument - TVP 2 6 listopad 23:25 |
|
|
Pink Floyd Rozmaitości 1967-2005
FILM DOKUMENTALNY (A Pink Floyd Miscellany 1967-2005), Wielka Brytania, 2011
W dokumencie zawarto rzadko pokazywane materiały o brytyjskiej grupie Pink Floyd, począwszy od wydania pierwszego singla "Arnold Layne" w 1967 roku, a na londyńskim koncercie zjednoczonego na nowo zespołu z 2005 roku skończywszy. Widzowie zobaczą również m.in. odnowioną wersję "Another Brick in the Wall, Part II" oraz "Grantchester Meadows" i "Cymbaline".
Opis z serwisu Teleman jak co Nigdy nie słyszałem o tym dokumencie, zwłaszcza, że jest stosunkowo nowy. Trzeba sprawdzić Także zamieszczam w celach informacyjnych. Tylko godziny emisji mają chore, jak ma potem człowiek ma wstać w poniedziałek...
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
KubaWinter
Atom Heart Mother
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zurych
|
Wysłany: Pią 0:19, 04 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Leciało jakiś czas temu na BBC W razie czego służę linkiem do nagrania, które dostałem do znajomej z UK Szału nie ma, ale fajnie że puszczają w TVP takie rzeczy.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Paweł
Arnold Layne
Dołączył: 17 Sie 2007
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Czempiń
|
Wysłany: Pią 1:55, 04 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Dzięki za info, obejrzę napewno. Rzadko jest okazja żeby w polskiej TV zobaczyć coś takiego
Kuba, to ja poproszę ten link
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
mejson
Arnold Layne
Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wołomin
|
Wysłany: Nie 21:15, 06 Lis 2011 Temat postu: Re: Pink Floyd dokument - TVP 2 6 listopad 23:25 |
|
|
Pyrrus napisał: Tylko godziny emisji mają chore, jak ma potem człowiek ma wstać w poniedziałek... |
Dobrze, że istnieją nagrywarki
Bo przecież prawdziwemu fanowi nie wystarczy jednokrotne obejrzenie.
A zarwanie nocy to żadna przeszkoda...
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pyrrus
Worm
Dołączył: 13 Maj 2011
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 21:29, 06 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Też prawda, tylko dysk mam już pełny Najwyższy czas zrobić porządek ;p
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
mejson
Arnold Layne
Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wołomin
|
Wysłany: Nie 21:50, 06 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Pyrrus napisał: Też prawda, tylko dysk mam już pełny Najwyższy czas zrobić porządek ;p | Trzeba kupić trochę DVD-R...
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
RWTPK
Lunatic
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 3:01, 07 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
1. Arnold Layne (kilp)
2. Point Me At The Sky (klip)
3. Cymbaline (San Fransisco studio)
4. Grantchaster Meadows (San Fransisco studio)
5. One Of These Days (klip)
6. Money (klip)
8. Another Brick In The Wall (klip)
9. The Fletcher Memorial Home (klip)
10. Learning To Fly (klip)
11. High Hopes (klip) (ktoś zauważył, że napisałi, że piosenka mówi o poczatkach Pink Floyd w Cambridge?)
12 Comfortably Numb (live8)
Chyba nic nie pminąłem.
Właściwie chciałbym coś napisać ale nie wiem co. Bo oglądając byłem coraz bardziej wpieniony, ale już mi wszystko obojetne...
Postaram się na obiektywne refeksje do rozpoczęcia dyskusji mam nadzieje.
No jechali klipami wiadomo, live nic poza ostatnią nie było, a san fransisco dobrze znamy. Właściwie wszystkie filmy były znane od zawsze chyba.
Film jest zrobiony moim zdaniem jakoś na nacisk, że muzyka musi być rynkowa, słowo "singiel" prócz słowa "waters" chyba najczęściej się pojawiało (subiektyne odczucie, może dlatego że singiel jeśli chodzi o PF jest jakas abstrakcja dla mnie), takie podejscie typowe, że ceniona muzyka to przeboje, jakby nikt nie pamiętał że w czasach największej płodności i świetności PF to album decydował o sukcesie.
No ale postarali się o jakość fimów.
Film miałbyć przekrojową opowieśia o Pink Floyd, narratoorem miała być ich muzyka, miało być zaskoczenie mniej znanymi rzeczami i mam wrazenie, że to film złozony z
1. lansowanych od zawsze piosenek
oraz
2. Przypadkowo wybranych piosenek.
Film miał być taki, żebyśmy sobie mogli wyrobić zdanie o PF, a tak naprawde osoby które nie są zbyt głęboko w temacie.
I ja mam tu pierwsze i ostatnie zarzuty, dla mnie to jakaś piep... manipulacja, albo nie wiem co!
Do tej pory nie rozumiem kilku rzeczy, ale napisze tak, kocham Cymbaline na zywo ale to nie jest Pink Floyd który kocham !
Jest bardzo wyraznie postawiony temat, gdzies na poczatku był Barrett, potem Waters , Waters, Waters, Waters i na koncu Gilmour. Ja się pytam, gdzie jest zespół to raz, dwa jak sobie mozna wyrobic zdanie jesli puszczaja piosenki barretta gdy on był, potem watersa w srodkowej fazie zespołu, a jak ten odszedl to Davea, jaka opinie sobie mozna wyrobic? ( moim odczuciu przesłania filmu później)
Teza jest postawiona, ne ma pytań, jest odpowiedź przedstawiona przez autra a nie do samodzielnej oceny, i to na poziomie osoby slabiej znajacej PF, niż rzetelnego dokumentalisty.
Moge zrozumieć, że film moze byc robioy pod katem rynkowym, trafienia do nowego sluchacza, sek w tym ze moim zdaniem niekozystnie jest zespol tu przedstawiony.
Przede wszystkim nie przedstawili tej ciekawej, inspirujacej, pomysłowej, muzycznej, wrażliwej twarzy pink floyd.
Pink Floyd ma wspaniałe piosenki.
1. Pomnik muzyczny, nie twerdze żeby puszczac całe Echoes, ale 5 minut tak, licencje Mabenowi zapłacić i z pompei dać.
2. Arcydziela koncertowe
- Eugeniusz, sa przynajmniej 4 nagrania video eugeniusza, jesli nie 5 lat 70-73,
- A Saucerful Of Secrets
- Amazing Puddng czy Atom Hear Mother bez orkiestry
- Nawet Set the controls... czy nawet Embio, jak najbardziej Cymbaline ale ta wersja z kościoła jest w genialnym klimacie, nawet fat old sun z solem wrighta jakby było z filmie mogli by dac zamiast Point...!
3. Inne Arcydzieła
- Shine On...
- Time i Us And Them do których też były jaieś proste klipy a maja wiecej walorów od Money i są barszo cenione
- jest klip do welcome to he machine
Ja tu sie zatrzymam, no bo mozna powiedziec, wariactwa i smuty, ale to jest wlasnie to co PF wyróżniało, to jest ta ich mocna strona, to ich odrebność, zmysł progresywny dźwiekowy, kompozytorski, architektoniczny, charmoniczny (choć dave zaprzecza), nutowy,
a postawili na wojne ideologiczna czy po odejsciu Watersa Pink Floyd było czy Dave robił kariere solową pod nazwa PF, ewentualnie które pink floyd jest lepsze, watersa czy davea bo i taka linia podziału tez jest.
To jest moja podstawowa reflekscja, tracklista jest tendencyja i nieprzedstawiajaca dobrej strony PF moim zdaniem, dobrej znaczy charakterystycznej, ciekawej, pełnej brzmienia, coś co mogło by zainteresować ludzi i dało staremu fanowi duzo przyjemnosci.
Pink Floyd nigdy nie był Bitlesami, teraz sie ich też nimi nie zrobi, to nie był zespół kilku mniej lub bardziej udanych songów i jakiejs bezsensownej historii,
Jedyna zasadnośc umieszczenia Point... bylo chyba o że to był ostatni na długi czas singiel i że Dave brał udział w tworzeniu piosenki z watersem.
No ale to nic nieznacząca próba kopiowania Luci in The Sky Beatlesow, dla floydow nic nie znaczaca, klip nie jest zly nawet, no ale jak o tym myśle jestem w kropce. Co ta słaba, nieznacząca piosenka tu robi i co ma przedstawiać, bo trzeba zdać sobie sprawe, ona jest istotą problemu jaki wtedy był, nie ma Syda, nie umiemy pisać piosenek, nie mamy pomyslu, nikt nas nie slucha, konczymy wydawać single.
Grantchester Meadows - no ok, to nie jest typowa zapchajdziura ktore Floydzi wtedy potrafili serwować, no to nie jest też najgorsza piosnka Floydów, ale co to tu do licha robi, jakes dziwne przekrojowe spojrzenie na PF z dzisiejszego punktu patrenia na muzyke.
Ja myślę, że Cymbaline wpakowali jako bardziej dziwolonga, a to dla mnie jest jeden z symboli poczatku najlepszego moim zdaiem okresu koncertowego floydow, progresywniejszego grania, poczatek lat siedemdziesiatych.
Jeśli chodzi o pozostałe to kazda z nich jak najbardziej, ale to tez pewne ukierunkowanie nadal na pewnien charakter muzyki a nie przedstawienie floydow.
Też ciekawe, że One Of These days dali, choc klip widzialem ale nie spodziewalem sie, ale tu tez widze ze po prostu nie jest dlugi...
Też pytanie, czemu Fletcher, a czemu nie cos Rycha lub zespolowego.
Kłade sie spać z niesmakiem, choc oczywiscie warto zbaczyć, kto nie widział tych filmow ale tez kto widzial, ale tez warto sie zastanowic co to za konstrukcje zbudowali z naszych Floydow
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
RWTPK
Lunatic
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 3:15, 07 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Dopisze takie p.s.
Bo byłem bardzo rad, że coś taiego powstało, film jak antologia, sama muzyka, zespoł, bez tych idiotycznych wypoiedzi krytykow muzycznych, dziennikarzy, znajomych, wypowiedzi ktore nie niosa tresci tylko kilka przymiotnikow, dlatego czuje zawod, bo spodziewałem się Floydow, a dostałem jakiś produkt
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
leszek158
Eugene
Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 1117
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pon 8:38, 07 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Ciekawa recenzja,
czy ktoś nagrał-bo nie miałem okazji obejrzeć?
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
mejson
Arnold Layne
Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wołomin
|
Wysłany: Pon 9:33, 07 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
leszek158 napisał: Ciekawa recenzja,
czy ktoś nagrał-bo nie miałem okazji obejrzeć? |
Ja nagrałem, ale trochę potrwa zanim przerobię na mp4 i wrzucę link.
Sam też jeszcze nie oglądałem...
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
KubaWinter
Atom Heart Mother
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zurych
|
Wysłany: Pon 9:54, 07 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Jak wspomniałem, ja mam link do tego samego filmu nagranego w dniu premiery z BBC. Uprzejmie nim służę przez prywatne wiadomości.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
leszek158
Eugene
Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 1117
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pon 9:59, 07 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Oj, co się będziemy szczypać
ten link jest ogólnie dostępny w internecie:
[link widoczny dla zalogowanych]
Mejson - przydałaby mi się Twoja wersja z PL.
Ostatnio zmieniony przez leszek158 dnia Pon 10:02, 07 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Powrót do góry |
|
|
leszek158
Eugene
Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 1117
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pon 10:47, 07 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Tak, ten zapis mam:
[link widoczny dla zalogowanych]
a tego mi brak:
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez leszek158 dnia Pon 20:49, 07 Lis 2011, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
RWTPK
Lunatic
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 11:16, 07 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
leszek158 napisał: Ciekawa recenzja |
Tzn to nie jest recenzja, emocje mnie jak zwykle poniosły, wiesz, ja coś z pink floyd w TV widze raz na kilka lat. Akurat jeszcze odwiedził nas znajomy, ponad 30 lat starszy odemnie, słuchacz Pink Floyd przed laty i w czasie gdy oni nagrywali. To sie skupił tylko na Cymbaline i High Hopes.
Te przerywniki miedzy piosenkami sa jakieś podobne do używanych w akcji promocyjnej remasteringowej, wznowień, niby dokument, zbiór klipów, właściwie beż użycia zapisów koncertów.
Sen mojego zdania nie zmienił, nadal mam to samo przeświadczenie że tu było troche przypadku, troche stereotypu. Bo puścili muzykę bedąca przebojami badzi ktora miała nimi być, badź była do tego przez floydow napisana oraz bardziej balladową, folkową czy nie wiem jak to nazwać. To mi nie zgrywa sie z Floydami, i fakt fakten Cymbaline radość największa mi sprawiło, choć jak pisałem wyzej wersja z kościoła jest kapitalna w klimacie.
Chciałem po prostu wyrazić pewną myśl tym wszystkim, nie przedstawiono zespołu oraz rożnorodności jego dorobku, a linia scenariusza była by ok, w przypadku zespołu pop-owego...
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
RWTPK
Lunatic
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 13:30, 07 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Pozwole sobie jeszcze na klika słow, bo alternatywy były, klika piosenek Barrettowych i Wrightowych było ozdobionych prostymi klipami, tych wszesnych 67-68, oraz było troche wystepów dla TV, nawet z muzyką grana na żywo, Astronomy Domine w tym.
A jeśli chodzi o Cymbaline to myślałem o tej alternatywie, data wskazuje na Paryż.
Tu jest jedna też fajna rzecz, możemy zobaczyć jak Rick Wright sterował dźwiękiem w Azimuth Coordinator:
http://www.youtube.com/watch?v=3yGepLq77Oc
Dobra alternatywą wydaje mi sie że byłoby Let There Be More Light
pierwszy film
http://www.youtube.com/watch?v=Rs8m7vm6IkU
drugi film
http://www.youtube.com/watch?v=2gE4UncSsAI
i to nie wszystkie zapisy Let There Be more Light.
Zdaje się to ten klip do welcome to the machine
http://www.youtube.com/watch?v=FbifrXX2Ltw
O Eugeniuszu, Saucerful, Set the Controls nie wspominam bo jest kilka alternatyw dobrze znanych, bo
można sięgnąć po np Pompeje, San Tropez 70, Hamburg był w części przynajmniej filmowany, Live in Japan 1971, coś z 1972 było, gdyż pamiętam na dokumencie jakimś fragmeent Travel Sequence na żywo (jeśli coś mi się nie powaliło), San Fransisco 70 wzieli natomiast, tego musi troche być, to nie jest tak że wtedy nie było kamer, lub że Pink Floyd było strzeżoną przed filmowcami tajemnicą.
Jest też dość słaby ale jednak zapis jaknajbardziej do odnowy oryginalnego The Wall z trasy promocyjnej, który asystent Parkera realizował, nie wspominając o teledyskach z dwoch ostatnich tras.
Sek w tym, że Floydów mimo braku większej ilości materiałów filmowych można jednak przedstawić w bardzo ciekawy i różnorodny sposób zarówno w warstwie filmowej jak i muzycznej. Naprawde, uważam, że to taka zmarnowana idea, jeśli już sie zdecydowali na tego typu dokument...
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|