Autor |
Wiadomość |
|
mr_shelp
Lunatic
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Sob 10:03, 12 Maj 2007 Temat postu: "Pink Floyd & Roger Waters Honorary Gig" - ? |
|
|
News jest dostępny na stronie:
[link widoczny dla zalogowanych]
Nie wiem czy dobrze czytam między wierszami, ale czy tutaj może chodzić o koncert PF ku czci Barretta? Mógłby ktoś to przetłumaczyć? 
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
 |
|
Ag.Ata
Arnold Layne
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Sob 13:19, 12 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Tak, z tego co tam pisze to jest to kawałek występu poświęcony Sydowi, ale coś mi się już nie chce wierzyć, że robią to na serio. Już tych ich "koncertów upamiętniających" było tyle, ze można mieć wątpliwości, co do szczerości intencji. Ale cóż, skoro tak ich sumienie gryzie...(chociaż to mało prawdopodobne) 
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dizney
Grand Vizier
Dołączył: 07 Paź 2005
Posty: 809
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 23:42, 12 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Byli muzycy PF zagrali z zaskocznia - nie było ich na oficjalnym programie tej imprezy ([link widoczny dla zalogowanych])
Warte zauważenia jest to, że Waters zagrał tuż przed przerwą ("Flickering Flame" a nie coś z repertuaru Barretta), a reszta (Gilmour, Mason i Wright) zagrali tylko "Arnold Layne" (tuż przed finałem).
Finałem był "Bike" zagrany przez wszystkich występujących - nie pojawił się tylko Waters (poszedł już do domu żeby przygotować się do koncertu następnego dnia?)!. Była okazja, by zagrać razem i jakoś z niej nie skorzystali
Z ciekawostek - na mondolinie zagrał basista Led Zeppelin - John Paul Jones!
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasia
Fearless
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 4458
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kluczbork
|
Wysłany: Nie 17:00, 13 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
To jest bez sensu .
Spotkali się tam, Roger zagrał Flickering Flame i na tym zakończył swój występ, później na scenę weszła pozostała trójka- David Gilmour, Rick Wright i Nick Mason i zagrali Arnold Layne. Następnie na koniec cała trójka oraz reszta artystów zagrali Bike oczywiście bez Rogera. Gdzie tu logika? Przecież to zupełnie bez sensu <przewraca oczami>.
PS. Można to gdzieś obejrzeć?
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ag.Ata
Arnold Layne
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Nie 17:39, 13 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Z tego co słyszę, to faktycznie, bez sensu. Mogliby się przestać wygłupiać i, kiedy mają okazję, wystapić razem. Ile lat można się dąsać, panie Waters?
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasia
Fearless
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 4458
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kluczbork
|
Wysłany: Nie 18:12, 13 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
A to nie akurat Pan Waters się dąsa . Tylko Pan Gilmour . Pan Waters już kilkakrotnie poprosił Pana Gilmoura o wspólny występ, a Pan Gilmour już kilkakrotnie odmówił .
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dizney
Grand Vizier
Dołączył: 07 Paź 2005
Posty: 809
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 19:40, 13 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Tak jest.
Gdy wyszedł Waters i z publiki rozległo się wołanie "Pink Floyd!" Waters odpowiedział: "Później...później".
A gdy wyszli pozostali panowie (Gilmour, Mason i Wright) i z publiki rozległo się "Roger Waters!", Gilmour odpowiedział: "Tak, on już tu też był..teraz kolej na nas".
Następnego dnia gdy Waters grał swój solowy koncert w Earls Court, na scenie pojawił się Nick Mason i grał całą drugą część koncertu plus bisy.
Chyba jasne, kto tu z kim nie chce grać (Rick? . ).
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ag.Ata
Arnold Layne
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Nie 19:45, 13 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Ale Pan Gilmour też proponował Panu Watersowi współpracę, na co Pan Waters kiedyś odpowiadał tak, jak Pan Gilmour teraz. Więc prosze się nie dziwić Panu Gilmourowi.
Z drugiej strony to odmawianie sprawia im (chyba) coraz to większa frajdę! w tej sprawie sa uparci jak dzieci 
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
jaclaw
Moderator
Dołączył: 17 Wrz 2005
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Menelolandia
|
Wysłany: Nie 19:47, 13 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
pierdzieli sie starcom we łbach i tyle
zejdą z tego padołu a nie zagraja razem
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasia
Fearless
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 4458
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kluczbork
|
Wysłany: Nie 19:48, 13 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
To było dawno temu, mówimy o tym co się dzieje teraz.
Roger przeprosił Davida za to co było, ale ten jak małe dziecko się obraża.
Ale to co powiedział Gilmour było chamskie "on już był" <i poleciały pomidory> .
W ogóle nie wydaje wam się, że Nick postąpił hmmm... źle w stosunku do Rogera? To było takie dziwne z jego strony.
Z jeden strony gra z Rogerem i są przyjaciółmi, z drugiej strony gra z Gilmourem, który Rogera najchętniej by zamordował i nawet nie stara się ich jakoś zbratać, tak mi się wydaje bynajmniej.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ag.Ata
Arnold Layne
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Nie 19:52, 13 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Możesz mi przytoczyć sutyację, bo sie juz troche pogubiłam...co zrobil Nick?
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasia
Fearless
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 4458
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kluczbork
|
Wysłany: Nie 19:54, 13 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Nie no to moja luźna sugestia, tak to rozumiem, nie wiem czy tak było.
Chodzi mi o to, że jest dobrym przyjacielem Rogera i nie mógł się wstawić za nim, żeby zagrali wszyscy razem? Nie umiem tego pojąć... w ogóle jak to musiało wyglądać "sory Roger ale z nami nie grasz, nie chcemy cię tu..." - absurd .
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ag.Ata
Arnold Layne
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Nie 20:00, 13 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Taak....za starych, dobrych czasów Pink Floyd wszyscy byli ze soba zaprzyjaźnieni, albo przynajmniej zżyci. Przyznaję Szyszce rację, bo tylko Nick Rogerowi nie zaszedł pod skórę i mógł być tym kimś, kto by sie starał ich połączyć.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasia
Fearless
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 4458
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kluczbork
|
Wysłany: Nie 20:02, 13 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Najlepsze jest to, że następnego dnia zagrali razem (Roger z Nickiem) jakby koncert poprzedniego dnia nie miał miejsca. Szczerze mówiąc to mi się w głowie nie mieści...
Ponawiam pytanie- Można to gdzieś zobaczyć?
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ag.Ata
Arnold Layne
Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Chorzów
|
Wysłany: Nie 20:12, 13 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Gdyby Floydzi byli jeszcze popularni na tyle, ze ich losami na bieżąco interesowaliby się dziennikarze i paparazzi, to już widzę nagłówek w gazecie Dwie twarze Nicka Masona poniżej
Rozdarty pomiędzy dwóch muzyków Rogera Watersa i Davida Gilmoura i kolejny podtytuł Czy ujdzie mu to na sucho?

|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|