Autor |
Wiadomość |
|
annia
Seamus
Dołączył: 05 Mar 2009
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 22:19, 05 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Czy ktoś z Poznania jedzie może w ten poniedziałek do Warszawy na Myśliwiecką żeby odsłuchać Wish You Were Here?
Bo jadę z koleżanką, i gdyby ktoś akurat jechał i chciał nas zabrać... to chętnie podzielimy się kosztami paliwa 
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
 |
|
mejson
Arnold Layne
Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wołomin
|
|
Powrót do góry |
|
|
mejson
Arnold Layne
Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wołomin
|
Wysłany: Wto 0:04, 08 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
A jednak się udało!!! ))
Są na świecie dobrzy ludzie!
Co do samego odsłuchu, to uczucia mam mieszane.
Sprzęt zupełnie inny (Lyngdorf) siedziałem za blisko kolumn i zbyt z lewej strony, więc sam mogłem sobie zaszkodzić.
Bardziej mi się podobało brzmienie podczas odsłuchu DSOTM.
Dzisiaj słuchane WYWH było jakieś suche, twarde, zimne.
Usłyszałem więcej szczegółów niż znałem - szczególnie tło przed i po Have A Cigar.
Podsumowując - po DSOTM byłem tak rozanielony, ze spodziewałem się podobnego uczucia i teraz.
Może miałem za wysokie wymagania?
Kupiłem wersję Experience i oczywiście odpaliłem w samochodzie.
Fajnie się jechało...
Naprawdę warto było.
Posłuchać i kupić, by słuchać bez ograniczeń.
Dzięki za możliwość wejścia, Annia!
Ostatnio zmieniony przez mejson dnia Wto 9:16, 08 Lis 2011, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dizney
Grand Vizier
Dołączył: 07 Paź 2005
Posty: 809
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 0:41, 08 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Przyłączam się do podziękowań - dla Anni i Mejsona za umożliwienie mi wejścia na ten odsłuch
Wejściówki się nie zmarnowały.
Niestety, pomimo sprzętu za ponad 200 000 PLN (Focal Utopia III Maestro - 154 000 PLN, LyngDorf Millenium MK IV - 57 000 PLN, LyngDorf CD-1 9 000 PLN, Kable 6 000 PLN) nadal nie słyszałem skrzypiec Grappelliego na końcu Wish You Were Here. Dochodzę do wniosku, że ich tam po prostu nie ma, zostały wycięte zupełnie przy miksowaniu albumu
A cały czas się łudziłem, że to przez niedostatecznie dobry sprzęt 
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
mejson
Arnold Layne
Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wołomin
|
|
Powrót do góry |
|
|
KubaWinter
Atom Heart Mother
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zurych
|
Wysłany: Wto 13:35, 08 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Disc No 2 jest absolutnie fenomenalnie NIESAMOWITY! Wart każdej wydanej złotówki na box. 
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
leszek158
Eugene
Dołączył: 05 Sty 2006
Posty: 1117
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Wto 20:03, 08 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Reklama
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
KubaWinter
Atom Heart Mother
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zurych
|
Wysłany: Wto 20:49, 08 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
W MediaMarkt w których pytałem (Kraków) box WYWH jest sprowadzany na zamówienie i kosztuje 469 zł... Za to w Saturnie kupiłem za 419 zł, w empik.com jest za 413.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
marcin0099
Seamus
Dołączył: 30 Kwi 2011
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 20:57, 08 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
A WYWH SACd wie ktoś czy się pojawi w sklepach?
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
KubaWinter
Atom Heart Mother
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zurych
|
Wysłany: Wto 21:18, 08 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Niby powinno już, ale zważywszy na niską popularność odtwarzaczy SACD w naszym kraju może być tak, że ciężko będzie ją dostać, albo w ogóle nie wejdzie do oficjalnego obrotu. Popytaj w hurtowniach muzycznych, które znajdziesz w sieci, może ktoś Ci sprowadzi. Albo zagraniczne serwisy - amazon, ebay itp.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
RWTPK
Lunatic
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 1:07, 09 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Ja Wish You Were Here ze skrzypcami słyszałem wczoraj i wpierw nie wiedziałem co sie dzieje, dlaczego Dave przestał śpiewać w pierwszej części
Zaskoczyła mnie właśnie troche konstrukcja, ja myślałem że to bedzie ta sama wersja co na płycie tylko ze skrzypcami, że zamiast sola na gitarze i w końcówce Gappelli grał i po prostu to wyciszyli. Ale rzeczywiście improwizacja, trzeba sie przyzwyczaić bo jeden raz to za mało.
A właśnie, Have A Cigar, Dave śpiewa bardziej w tle, ale na pierwszym planie Harper czy Waters? Bo prawde mówiac nie rozpoznaje, a tylko w necie slyszałem i mam sprzeczne informacje na ten temat...
Zasiadłem też do wysłuchania You,ve Got To Be Crazy, jednego z moich ullubionych songów, i przyznam się, że lubie bardziej zarówno wersje z 1974 i z 1975 niż studyjną z Animals. Ale w wyniku drobnych różnic tak naprawde, niektóre rozwiązania mi sie bardziej podobaja zarowno z 74 i z 75 niż z 77, niektore fragmenty.
Oczywiście kapitalna jakość dźwieku jak przecież na tak odległe czasy, leżakowanie taśm długie itd.
Ale coś ostatnio mnie ugryzło i do wszystkiego się czepiam ale poczułem znów strate słuchając tego.
W latach 1974 i 1975 Pink Floyd na koncertach uzyskali wspaniałe i niezwykłe brzmienie (tak mi sie wydaje, z tego co słyszałem), taka przestrzeń, ale prawdziwą, nie echopoglosowa fale, ale wypełnienie dźwiekiem + ten dzwięk wedrujący którym Rick sterował również wtedy chyba nadal.
Pamiętam z ROIO z 74 i 75 jakie brzmieie uzyskiwali w Echoes chociazby po skonczeniu krakania wron, mimo bólu uszu czesto przez słabą jakość nagrań to było niesamowite zawsze wrażenie.
W You've Got To Be Crazy w 1974 były takie momety:
przestrzenne i wedrujące solo Wrighta na minimoogu w czasie pierwszego śpiewu Dave'a, nadal w przerwie miedzy wokalem zamiast sola gitarowego Dave'a i podczas drugiej częsci spiewu, aż do zwolnienia tępa. Przed refrenem tym melodycznym które sie dwa razy pojawia w Dogs raz Dave dogrywał jeszcze taką delikatną przestrzenna gitare na "mało nut" bądź Rick podrasowanym efektami pianinem również przestrzennie i też na mało nut.
Po tym Dogsowym melodycznym refrenie, a właściwie w czasie gdy się kończyło i Dave konczył solo, nagle do uszu docierał rozbłysk organów, piekielne organy, mgła dźwieku, ulatujace w chmury, dźwiek narastał i odpływał jak zborze kołyszące sie na wietrze, wtem Nick robił przejście i zapodawał rytmikę, z tej przestrzeni organów która otulała przed chwiła wyłaniać się zaczyna głos Dave'a, wokaliza, troche nucona, jakby topiąca się w tej przestrzeni organowego dźieku aż do znikniecia i przejscia w ostre solo i clavinet.
Po solu zaczyna śpiewać Waters płaczliwym głosem, tam zawsze sa te dwie części spiewu, gdy się kończy ta piwersza "zwrotka" Roger i Dave przedluzają wyśpiewanie litery a Rick wraca z tymi przestrzennymi organami dopełniając ich śpiew, potem podczas drugiej zwrotki Rick towarzyszy śpiewowi przyblizając i oddalając ten dźwiek, jak firana na wieetrzyku.
Po skończeniu cześci pierwszej Dave zaznaczał gitara tonacje, sekwencje piosenki, ale nie gral jeszcze w rytmie, bo Rick pojawiał sie wtedy w pianinem elektrycznym, chyba hohner clavinetem czy rodes fendera, przestrzennym i z echem gdzie te pianino znow udezalo jak dwie pilki w powietrzu, to byly niezle partie, dość niegęsta gra ale z wyczuciem.
Gdy juz wrocili do piosenki znow było solo na minimoogu wedrujące, refren muzyczny i ten final, caly final Rick z Davem powtarzali śpiew Rogera kapitalnie współgrając.
Więc słucham mix i remastering 2011 i co słysze?! Jajco... Dave'a zepchneli na jeden kanał, Ricka na drugi i zamiast przestrzeni słysze coś w jednym bądź drugim uchu, a te odpływy i przypływy to cichszy badz głośniejszy dźwiek w jednym uchu.
Ale i tak watro, to sa bezcenne rzeczy. Ale Guthrie czy kto to mixował w tym wypadku coś nam zabrał co mieli ludzie na widowni... a że to było nagrane tak, że taśme było można mixować, może kiedyś wyjdzie inna wersja.
Jeżeli mnie pamięć nie myli na jednym z tych właśnie koncertów Londynskich (a byłea to chyba seria czterech) na widowni zasiadł Czesław Niemen (ALE JA MAM DŹIURAWA PAMIEĆ I TO MOGŁY BYĆ INNE KONCERTY I COŚ MI SIE UBZDURAŁO), w każdym razie z tego co pamiętam wspominał o ineresujacym wykorzystaniu syntezatorów i właśnie tym dźwięku chyba.
Czytałem wypowiedź Masona, w końcu zaczał przyznawać, że to nie oni a EMI postanowiła o tym wszystkim jednak, że bedą wyciagać archiwa itd bo ludzie pomyje na floydów za wyciaganie kasy wylewają.
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dizney
Grand Vizier
Dołączył: 07 Paź 2005
Posty: 809
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 21:20, 09 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
KubaWinter napisał: W MediaMarkt w których pytałem (Kraków) box WYWH jest sprowadzany na zamówienie i kosztuje 469 zł... Za to w Saturnie kupiłem za 419 zł, w empik.com jest za 413. |
A w Warszawskim MediaMArkt (Al. Krakowska) "tylko" 399 zł. 
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Paweł
Arnold Layne
Dołączył: 17 Sie 2007
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Czempiń
|
Wysłany: Czw 21:59, 10 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
W Poznaniu w MM IMMERSION też za 399zł, a ja kupiłem sobie dzisiaj WYWH EXPERIENCE za 69.99zł. W sumie to mają tendencję wzwyżkową, bo DSOTM EXPERIENCE kupiłem za 59zł, a IMMERSION też było chyba trochę tańsze.
Ostatnio zmieniony przez Paweł dnia Czw 22:00, 10 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Powrót do góry |
|
|
KubaWinter
Atom Heart Mother
Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zurych
|
Wysłany: Sob 0:12, 12 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Ktoś znalazł jakiś ukryty bonus na płytach z boxu Immersion?
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
RWTPK
Lunatic
Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 2:13, 13 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Ja znalazłem dziś info w prasie, dlaczego EMI tak szaleje, i też może to jest odpowiedź, skąd Why Pink Floyd sie wzięło.
Firma chyba sie wali, właśnie udzały są sprzedawane...
I mam taka refleksje, że chyba nie bez powodu się wali, bo tam albo zmiana pokoleń managerów, dyrektorów itd na bezmózgich się zmieniła, albo jakaś pomroczność ich dopadła. Skąd ta refleksją? Ta WPF akcja tak sobie wygląda, że znów coś wpychają ludziom.
Ja myślałem, że ta promocja to wynik po prostu zmiany czasów, innego patrzenia na świat i muzykę, dlatego mówia przy okazji Why Pnk Floyd, że to jeden z najbardziej wpłyowych zespołów w historii, że teksty polityczne i ajkieś takie bzdury, nie wiem czy w ogole istotne, ten film niedzielny, czy niekorzystny mix You've Got To Be Crazy... Myśle ok, taka jest rzeczywistość.
Ale to zmienia troche postać rzeczy i może to jest bardziej desperackie działanie EMI, bo odświeżenie Pink Floyd to wspaniała sprawa, ale cały czas mi się wydaje, że ciągle EMI sobie sama w pysk strzela niedociągnięcami mimo wydanych gróbych euro.
Jak sprzedać coś co jest wielkie, znane, ale staje sie historia (głownie przez działania samej firmy) ?! Why Pink Floyd?! Nawiązujac do filmu, EMI mnie starego fanatyka nie przekonała... (choć odrestaurowany Londyn 74 cieszy)
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|